Rolnicy coraz częściej skarżą się na przepisy, które ich zdaniem, zamiast pomagać, odbierają im dorobek życia. Chodzi o zasady dotyczące wypłat rent rolniczych, czyli świadczeń, które dla wielu są jedynym źródłem utrzymania po utracie umiejętności pracy.
Muszą oddać ziemię, by dostać pełną rentę. Przepisy wywołują oburzenie

Obowiązujące regulacje budzą kontrowersje, bo w praktyce od decyzji o przekazaniu ziemi może zależeć wysokość świadczenia. Sprawa wzbudza emocje nie tylko wśród rolników, ale też polityków i prawników, którzy pytają, czy obowiązujące prawo wciąż odpowiada współczesnym realiom życia na wsi.
Albo ziemia, albo pełna renta
Obowiązujące przepisy KRUS przewidują, iż rolnik pobierający rentę musi zaprzestać prowadzenia działalności rolniczej. W praktyce oznacza to konieczność przekazania lub wydzierżawienia gospodarstwa, by otrzymać pełne świadczenie, czyli tzw. część uzupełniającą renty. Wielu rencistów odbiera to jako niesprawiedliwość. Chcąc dostać pełną kwotę, muszą pozbyć się ziemi, którą często uprawiali przez całe życie.
ZOBACZ: Kto najbardziej traci na wcześniejszej emeryturze? Statystyki są bezlitosne
Do biur poselskich i Rzecznika Praw Obywatelskich regularnie trafiają skargi od rolników, którzy czują się pokrzywdzeni przepisami. Zwracają uwagę, iż emeryci KRUS mogą zachować swoje gospodarstwa, a renciści nie. Parlamentarzyści pytają więc rząd, dlaczego prawo różnicuje te dwie grupy i czy planowane są zmiany.
Argumenty rządu
Ministerstwo Rolnictwa tłumaczy, iż renta rolnicza przysługuje osobie całkowicie niezdolnej do pracy, dlatego nie powinna ona prowadzić działalności rolniczej. Urzędnicy podkreślają też, iż posiadanie niewielkiej działki nie zawsze oznacza prowadzenie gospodarstwa, ponieważ wszystko zależy od skali i sposobu użytkowania ziemi. Resort zapowiada analizę tego problemu, ale nie deklaruje zmian w najbliższym czasie.
W praktyce przepisy te prowadzą do licznych sporów rodzinnych. Część rencistów przekazuje ziemię dzieciom, inni są dosłownie zmuszeni do sprzedaży lub dzierżawy, by nie stracić części należnego im świadczenia. Dla wielu to symboliczna utrata dorobku całego życia. W mniejszych społecznościach, gdzie posiadanie własnej ziemi jest podstawą czyjejś egzystencji, budzi to szczególnie silne emocje.
ZOBACZ: Jedna decyzja może wyraźnie zwiększyć emeryturę. ZUS wyjaśnia mechanizm
Środowiska rolnicze apelują o nowelizację przepisów prawa, która pozwoliłaby rencistom zachować własność ziemi bez utraty pełnego świadczenia. Eksperci wskazują, iż możliwe byłoby wprowadzenie limitu powierzchni gospodarstwa, które można posiadać, nie tracąc części renty. Na razie jednak to tylko zapowiedzi. Rolnicy czekają na konkretne decyzje.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni


3 dni temu











