„Muszynianka” – płynne zdrowie

2 dni temu

Produkt, jego jakość, unikalność terenu, z którego jest wydobywany, podbój rynku międzynarodowego – tak w kilku słowach można podsumować historię sukcesu „Muszynianki”. O budowaniu przewagi konkurencyjnej z prezesem firmy, Ryszardem Mosurem, rozmawia Jakub Lisiecki.

Na czym polega wyjątkowość „Muszynianki”?

„Muszynianka” jest wydobywana z odwiertów leczniczych, co do których firma posiada koncesję na eksploatację wody. Ujęcia znajdują się w Muszynie i jej pięknych okolicach na terenie Popradzkiego Parku Krajobrazowego. Nasza woda charakteryzuje się bardzo dużą zawartością magnezu, wapnia i wodorowęglanów, a jej mineralizacja wynosi około 2000 mg/litr. o ile chodzi o ilość produkowanej wody, to Muszynianka zajmuje pierwsze miejsce wśród wód wysokozmineralizowanych i od lat stoi na podium. Wszystkie składniki naszej wody mają pochodzenie naturalne i są wydobywane wraz z nią. A ponieważ mamy coraz bardziej wyedukowane społeczeństwo, to konsument dostrzega jej walory, stawiając na zdrowy tryb życia. Największą wartością dla naszego zdrowia jest to, co daje nam natura – a to znajdziemy w „Muszyniance”.

Podbijają państwo również rynki międzynarodowe – to już nie tylko Polska, nie tylko Europa, ale także Australia, Kanada czy USA. Jak udało się wyjść z eksportem na tak globalną skalę?

Od lat stawialiśmy na rozwój firmy i rozbudowę zakładów. Poczynione nakłady na inwestycje pozwoliły nam na osiąganie wysokiej jakości wody oraz większej produkcji i dostępności naszych wyrobów. Wszystko to – plus wyjątkowy smak – znalazło swoich zwolenników również w innych krajach. Naszym rodakom, którzy wyemigrowali na różne kontynenty, brakowało najbardziej ulubionych polskich produktów, w tym „Muszynianki” – a przy okazji rdzenni mieszkańcy tych państw spróbowali naszej wody i polubili ją.

W tym roku mija pięć lat, odkąd państwo przekształcili swoją formę podmiotu gospodarczego, gdzie – co jest rzadkością – wszyscy członkowie spółdzielni zostali udziałowcami spółki. Skąd taka decyzja?

Członkowie spółdzielni przez wiele lat przeznaczali własne środki na rozbudowę i rozwój firmy, często rezygnując z dywidendy. Wielu z nich przepracowało w spółdzielni ponad 40 lat i doszło do wniosku, iż nadszedł czas, aby przekształcić się w spółkę z o.o. Wszyscy członkowie spółdzielni zostali udziałowcami spółki, ponieważ dalej chcieli uczestniczyć w jej rozwoju. Po kilku latach od przekształcenia możemy stwierdzić, iż była to bardzo dobra decyzja. „Muszynianka” jako spółka bardzo dobrze się rozwija i powiększa swoje aktywa, a woda zdobywa kolejnych konsumentów.

Idź do oryginalnego materiału