Salda bitcoinów na giełdach kryptowalut osiągnęły historycznie niskie poziomy, co wynika z danych od 10X Research z niedzieli. Czy to zapowiedź mocnego wybicia?
- Na giełdach jest rekordowo mało bitcoinów.
- Może to zwiastować wybicie ponad poziom 100 000 USD.
Bitcoiny? Nie, dziś nie ma…
Jak wynika z danych 10X Research, na giełdach zaczyna brakować bitcoinów. Skąd bierze się taki fenomen? To efekt tego, iż inwestorzy wykupują je z rynku i przenoszą na swoje portfele, jednocześnie nie przesyłając ponownie na platformy handlowe.
To, co ma miejsce, kontrastuje z sytuacją z lata br., gdy na giełdy trafiało sporo BTC, co kończyło się spadkami, bowiem dochodziło do nadpodaży bitcoinów na giełdach.
Teraz analizy on-chain sugerują, iż długoterminowi posiadacze mocno trzymają swoje pozycje, dodatkowo jeszcze ograniczając przepływ bitcoinów na giełdy i zmniejszając płynność. Jak podaje portal Decrypt, “mniejsze giełdy stają w obliczu coraz większych wyzwań dot. utrzymania płynności, co może prowadzić do zwiększonej zmienności cen”.
Innymi słowy, o ile będzie tak dalej, kapitał przeniesie się na duże platformy, a potem… dojdzie do mocnego wybicia kursu BTC – prawdopodobnie ponad poziom 100 000 USD.
Obecną sytuację na rynku dobrze oddaje poniższy wykres autorstwa Glassnode i 10X Research. Niebieska linia, reprezentująca 30-dniową średnią ruchomą bitcoinów dostępnych do kupienia, jak widać, gwałtownie spadła. Tak nisko nie była od końca 2020 r. czyli czasu, gdy poprzednia hossa dopiero się rozkręcała.
Co napędza popyt?
Obecnie kurs BTC trochę jednak nudzi. I w skali tygodnia, i ostatniej doby, nie doszło do sporej zmiany.
Co jednak napędza popyt na BTC, a tym samym wysysa zapady coinów na giełdach? Prezydent-elekt USA Donald Trump obiecał utworzyć rezerwę bitcoinów tego kraju.
To zapowiedź ogromnych zakupów. Rynek stara się wyprzedzić ten ruch. To o tyle jednak dziwne, iż do uchwalenia stosownej ustawy jeszcze daleka droga.
Projekt ustawy senator Cynthii Lummis jest w Senacie. Musi zostać przegłosowany przez Kongres, a potem podpisany przez prezydenta. Inwestorzy założyli chyba, iż przy większości w tym pierwszym i Republikanach w Białym Domu to formalność.
Możliwe jednak, iż nie chodzi tylko o politykę, ale po prostu samospełniającą się przepowiednię: cykliczność przez cały czas obowiązuje, więc rok 2025 może stać pod znakiem dalszej hossy. I stąd skup bitcoinów.