Na obniżki stóp procentowych trzeba będzie poczekać

1 tydzień temu

Oznaki ożywienia w gospodarce europejskiej i gorsze sygnały z rynku pracy USA – analitycy coraz częściej twierdzą, iż na początek cyklu obniżek stóp w USA i Europie będzie trzeba jeszcze poczekać.

Wyniki pierwszego kwartału 2024 roku w państwach Unii Europejskiej, nie tylko w samej eurozonie, są bardziej optymistyczne niż przewidywali analitycy. Według danych Eurostatu widać niewielkie ożywienie, gospodarka Unii odnotowała bowiem 0,3% wzrost. Jak jednak zauważają analitycy, byłoby lepiej, gdyby nie stagnacja i być może choćby początek recesji w największej gospodarce unijnej jaką jest gospodarka niemiecka, bowiem widoczne było „wyraźne zmniejszenie obciążenia inflacyjnego konsumentów”, co mogło ułatwić powrót do wzrostów.

Stosunkowo dobre były wyniki samej strefy euro, która odnotowała najlepsze wyniki licząc od trzeciego kwartału 2022 r. Wzrost nastąpił po spadku o 0,1% w III i IV kw. 2023 roku. Hamulcowym gospodarki była wysoka inflacja która osłabiła siłę nabywczą konsumentów oraz niestabilne ceny energii, co było związane z manipulacjami Rosji na europejskim rynku energii i próbie wywołania przez nią kryzysu energetycznego w państwach Europy Zachodniej.

Te czynniki negatywne zaczynały słabnąć wraz ze spadkiem cen energii oraz zmniejszeniem poziomu inflacji w kwietniu br. do 2,4%. Jednak ożywienie gospodarcze jest tłumione przez rekordowo wysokie stopy procentowe Europejskiego Banku Centralnego, co ma zapobiec powrotowi inflacji. W dalszym ciągu koszty kredytu dla przedsiębiorstw i konsumentów są najwyższe od czasu kryzysu 2008 roku. w tej chwili co prawda inflacja nie jest zbytnio odległa od celu 2% wyznaczonego przez EBC, jednak jego kierownictwo unika wypowiedzi, które mogłyby stanowić wskazówkę kiedy zacznie się cykl obniżek z rekordowego poziomu stóp procentowych wynoszącego 4%.

Najchętniej te obniżki widziałaby największa gospodarka, czyli Niemcy, gdzie błędy gospodarcze rządzącej koalicji i problemy na rynku energii spowodowały spowolnienie i dopiero w tej chwili odnotowane 0,2% wzrostu PKB po spadku o 0,5% na koniec ubiegłego roku. Jednak, jak twierdzą analitycy i niemieckie media ekonomiczne, wzrost ten jest „na wyrost”, jako iż gospodarkę niemiecką trapią problemy strukturalne jak nadmierna biurokracja, niedobór wykwalifikowanych pracowników, niewystarczające inwestycje w infrastrukturę, taką jak sieci kolejowe i szybki Internet, oraz opóźnienia we wprowadzaniu technologii cyfrowych w przedsiębiorstwach i instytucjach państwowych.

„Dobrze znane słabości strukturalne Niemiec nie znikną z dnia na dzień i ograniczą tempo jakiegokolwiek odbicia w tym roku” – powiedział Bloomberg Carsten Brzeski, globalny szef makro w ING Banku.

Podobny do Niemiec wzrost odnotowała Francja. Tam także po 0,2% wzrostu PKB w I kw. 2024 roku analitycy twierdzili, iż „mogło być lepiej”, bowiem gospodarkę francuską podcięły strajki – mające często przyczyny polityczne – i nadmierna biurokracja. Liderami strefy euro zostały Irlandia z 1,1% wzrostem oraz Hiszpania ze wzrostem PKB na poziomie 0,7%. Jak stwierdza z pewnym przekąsem agencja AP, wynik Irlandii to efekt „odbicia koncernów”, bowiem wiele międzynarodowych korporacji ma właśnie w Irlandii swoje siedziby i oddziały na Europę.

Inne dane nadeszły z USA, gdzie rynek pracy w kwietniu pokazał wyraźne spowolnienie wzrostu płac i spadek tempa zatrudnienia do poziomu zbliżonego do tego z czasów przed pandemią COVID-19.

Przyrost miejsc pracy o 175 tys. stanowisk w kwietniu był najniższy od października 2023 r. Roczna zmiana zarobków godzinowych na poziomie 3,9% był z kolei najniższa od maja 2011 roku. Oznacza to marsz w stronę stałego 3% wzrostu, który Rezerwa Federalna uważa za spójny z celem inflacyjnym na poziomie 2%.

Według prezesa oddziału Fed w Chicago Austana Goolsbee, 175 tys. nowych miejsc pracy to „solidna liczba” przypominająca wzrost zatrudnienia obserwowany przed pandemią Covid-19, co zwiększa prawdopodobieństwo, iż gospodarce USA nie grozi przegrzanie.

„Im więcej będzie liczb o miejscach pracy podobnych do tych, które widzieliśmy, im bardziej widać złagodzenie inflacji, tym większy byłby komfort… Inflacja uderzyła na początku tego roku. Musimy szukać komfortu, a nie oznak ponownego przyspieszenia” – powiedział Goolsbee w telewizji Bloomberg. Unikał jednak odpowiedzi na pytanie czy spodziewa się obniżki stóp procentowych przez Fed w tym roku.

Należąca do „jastrzębi” gubernator Fed Michelle Bowman stwierdziła jednak wprost, iż jej prognozy „sprawdzają się i inflacja będzie dalej spadać przy niezmienionych stopach procentowych”. Bowman głosowała w końcu kwietnia za utrzymaniem podstawowych stóp procentowych w obecnym przedziale 5,25%-5,50%.

Analitycy AP i AFP twierdzą, iż oświadczenia przedstawicieli Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego świadczą o tym, iż „możliwe jest, iż początek cyklu obniżek stóp procentowych przez EBC i Fed albo nastąpi w samym końcu czerwca, albo zostanie przesunięty na wczesną jesień”. Na razie bowiem brak wyraźnej woli rozpoczęcia obniżek stóp zarówno w Fed jak i w EBC.

Idź do oryginalnego materiału