Kurs EUR/USD na moment zareagował na wydarzenia związane z geopolityka. Euro osłabiło się o ok 0,7 proc. w relacji do dolara. Większą reakcję można było zauważyć na niemieckim DAX-ie, na wykresie którego cały czas widnieje negatywny układ, sugerujący, iż czeka nas większa korekta.
Załamanie na rynku
Rynek otrzymał wczoraj dwie informacje. Na początku świat obiegła informacja, iż Ukraina użyła pocisków ATACMS przeciwko Rosji, co nastąpiło w niedalekim czasie od momentu, kiedy USA zatwierdziła ich wykorzystanie w taki sposób. Drugą wiadomością, być może wpływającą na rynki w mocniejszy sposób, była ta dotycząca zmiany doktryny nuklearnej ogłoszonej przez Putina. To ona w dużej mierze wywołała wzrost awersji do ryzyka, szczególnie na europejskim rynku. Obawy te nie spowodowały jednak, iż na rynku doszło do załamania.
Nieporównywalnie większe obawy wywołał słaby raport NFP w środku wakacji. Teraz otrzymaliśmy po prostu jedną bardziej negatywnych sesji. Być może rynek zorientował się, iż kolejna groźba ze strony Rosji jest jedynie „straszakiem” a w rzeczywistości ciężko byłoby Rosji zdecydować się na taki drastyczny krok użyć tego narzędzia. Na rynku pojawiły się „przecieki”, iż zachodnie służby wywiadowcze nie mają żadnych informacji o przygotowaniach Rosji do takiej operacji. Prawdopodobnie to właśnie to spowodowało, ze dalsza przecena europejskich aktywów zatrzymała się i obserwowaliśmy odreagowanie porannego ruchu.
Spodziewaj się niespodziewanego
Obecnie rynek jest mocniej skupiony na wydarzeniach geopolitycznych niż na danych makro. Cały czas rozwój wydarzeń między Rosją a resztą świata będzie bacznie obserwowany. Poza tym uwaga będzie poświęcona nominacji na stanowisko Sekretarza Skarbu USA – najważniejszej pozycji w nowej administracji prezydenckiej. Dużo mówiło o możliwej kandydaturze weterana z Wall Street – Scotta Bessetta.
W minionym tygodniu pojawiły się jednak plotki, iż realne zainteresowanie tą pozycją wyraził Howard Lutnick. Bessett jest postrzegany jako faworyt Wall Street. Jednak zespół Trumpa zaczął mieć podobno wątpliwości, co do tego, w jaki sposób będzie on wspierał wprowadzenie planowanych ceł importowych. Ostatecznie Lutnick będzie szefem Departamentu Handlu a teraz coraz mocniej mówi się o osobie Marca Rowana (również z Wall Street), który ma na ten moment ma realne szanse na objęcie stanowiska tej pozycji.
Rynki będą oceniać w jakim stopniu mogą spodziewać się niekonwencjonalnej polityki gospodarczej pod rządami nowego Sekretarza Skarbu. Zaskoczeń nie możemy wykluczyć, wręcz przeciwnie powinniśmy spodziewać się niespodziewanego. Taki stan napięcia będzie powodować podwyższoną zmienność na rynkach.
Źródło: OANDA TMS Brokers