Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła już we wtorek 2 września dwudniowe powakacyjne posiedzenie. W środę po południu Polacy dowiedzą się, jak wygląda w tej chwili sytuacja ekonomiczna i czy kredytobiorcy mogą liczyć na obniżenie stóp procentowych.
Ekonomiści mieli różne prognozy ws. stóp procentowych
Nadzieje na lepszą sytuację finansową pojawiły się wśród Polaków po tym, jak w maju 2025 roku po posiedzeniu RPP ścięła stopy procentowe o 50 punktów bazowych – po raz pierwszy od jesieni 2023 roku. W kolejnych miesiącach utrzymano je na tym samym poziomie, aż do lipca. Wówczas RPP po raz kolejny obniżyła podstawową stopę procentową (tzw. stopę referencyjną) do 5 proc.
Ekonomiści, rozmawiając o prognozach na kolejne miesiące, zwracali uwagę na inflację, która w sierpniu – w ujęciu rocznym wyniosła 2,8 proc. – to lepszy wynik, niż prognozowano (eksperci spodziewali się 2,9 proc.). W lipcu inflacja utrzymywała się na poziomie 3,1 proc., zaś w czerwcu – 4,1 proc.
Spadek inflacji rodził więc oczekiwania co do obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Jak podał branżowy portal money.pl wśród ekonomistów pojawiały się opinie, iż "można spodziewać się cięcia na poziomie 25 pkt. bazowych".
Z kolei analitycy Credit Agricole wskazali, dlaczego Rada mogła mieć wątpliwości co do obniżki stóp. Przytoczono niepewność związaną z cenami energii elektrycznej w czwartym kwartale. To problem wynikający z ostatniego weta prezydenta Karola Nawrockiego wobec ustawy, która miała m.in. przedłużyć zamrożenie cen prądu dla gospodarstw domowych.
Członków Rady mógł też zaniepokoić deficyt sektora rządowego i samorządowego zaplanowany na 2026 rok na poziomie – 6,5 procent PKB. W tym roku prawdopodobnie sięgnie choćby 6,9 procent – znacznie więcej niż wcześniej zakładano.