Ursus C-330 to przez cały czas bardzo lubiany i ceniony ciągnik. Ceniony także dosłownie; zadbane egzemplarze potrafią kosztować naprawdę sporo pieniędzy. Ale czy 60 tys. zł, bo i za taką kwotę znaleźliśmy Ursusa C-330M to nie przesada?
Nie wiadomo; zweryfikuje to rynek. o ile kupiec się znajdzie, to cena ta przesadzona nie będzie. Ale co to za egzemplarz i dlaczego taki drogi? Tutaj już mamy pewne wątpliwości; jak czytamy w treści ogłoszenia (bardzo zresztą skąpej biorąc pod uwagę fakt, iż mamy do czynienia z najdroższą z w tej chwili wystawionych na sprzedaż “emek”), ciągnik jest “w oryginale” i pochodzi z “ostatniego wypustu”.
Oto nasza bohaterka – trzydziestka za 60 tys. zł. Źródło: OLXRok produkcji? 1992. Ale przecież Ursusa C-330M produkowano do 1993 roku, więc z tym ostatnim wypustem to trochę przesada. Jak w ogóle definiować “ostatni wypust”? Gdyby to był ostatni egzemplarz… Wtedy ciągnik byłby warty dwa razy więcej, albo i więcej. Ale zostawmy to. Dalej? Plomby na lince. Te już widzieliśmy w innych egzemplarzach. Oryginalne opony Stomil? Po 23 latach to już raczej wada… Przebieg? Ponad 1700 godzin.
Ciągnik jest ładny, tego mu odmówić nie można. Ale naprawdę ładne egzemplarze przy odrobinie szczęścia znajdziemy o połowę taniej. o ile interesuje nas ciągnik po renowacji, idealny wizualnie i technicznie, za 40 tys. zł możemy już przebierać w ofertach czy to “emek”, czy po prostu “trzydziestek”. Jak widać, bańka “klasyków” stale jest nadmuchiwana. Nie tylko w branży moto.

4 godzin temu
















