Najpierw VW, teraz Porsche. Niemiecka motoryzacja tonie, kryzys dopiero za rogiem. Co się dzieje?

10 miesięcy temu

Według doniesień Bloomberga, inwestorzy w Porsche tracą nadzieję w ekspansję firmy i projekt supersamochodu, który miał rywalizować z Ferrari. Spowolnienie popytu w Chinach, największym rynku Porsche negatywnie odbija się na akcjach producenta sportowych samochodów ze Stuttgartu. Nad jego walorami, na niemieckiej giełdzie zebrały się czarne chmury. Co więcej, dane z Chin są nieubłagane: ostrożni konsumenci (deflacja) i spadająca sprzedaż niemieckich aut. Według dyrektora generalnego Porsche, Olivera Blume obecna skala wyzwań wygląda na podobną, do tej z okresu pandemii. Czy niemiecki gigant wyjdzie z niej cało?

Co ciekawe, dostawy niemieckiej motoryzacji w Chinach spadają, w czasie gdy lokalne marki jak Byd, SMIC, Nio czy Xpeng cieszą się coraz wyższą sprzedażą i udziałami w potężnym, chińskim rynku. Perspektywy na 2024 r. są dalekie od optymistycznych. Porsche w ubiegłym tygodniu przekazało, iż sprzedaż prawdopodobnie będzie płaska rok do roku. Przypomnijmy, iż obawy sektora motoryzacyjnego w Europie rosną także w obliczu drożejącego frachtu kluczowych komponentów z Chin. Krótsza trasa przez Morze Czerwone pozostaje zablokowana (Huti), a statki opływaja Afrykę wydłużając czas i windując ceny transportu. Czy widać na horyzoncie przebłyski Słońca? Czy może Porsche najlepsze dekady ma już za sobą? W relacji do Volskwagena, Porsche wymazało już blisko 40 miliardów EUR kapitalizacji.

Optymizm wyparowuje

Co prawda Porsche zwiększyło r/r sprzedaż globalną, w 2023 roku. Ale we wspomnianych Chinach spadła ona o 15%. Sprzedaż kultowych samochodów wzrosła w wielu regionach świata. Gigant sprzedał w 2023 łącznie 320 221 pojazdów. To o 3,3% więcej, niż w bardzo udanym 2022 roku. Do Chin dostarczono jednak 'tylko’ 79 283 samochody. Ameryka Północna zastąpiła Chiny, jako najważniejszy pojedynczy rynek dla niemieckiej marki samochodowej.

Kiedy Porsche AG zostało wydzielone z Vokswagena, pod koniec 2022 roku, inwestorzy mieli nadzieję na stworzenie marki, która mogłyby okroić rynek Ferrari. To nie jedyna wizja, która się nie spełniła. Teraz analitycy wątpią, czy kiedykolwiek wróci tak wielki optymizm. Od ubiegłego roku akcje 'konkurencyjnego’ Ferrari wzrosły o 50%. Porsche spadło o 20%, a jego walory giełdowe nie przestają tanieć.

Marka zbliża się już kapitalizacją do Volskwagena. Po giełdowym debiucie, wspomniana luka między dwoma niegdyś połączonymi markami, wynosiła 40 miliardów euro, na korzyść Porsche. Wskaźnik wycen cena/zysk dla Porsche spadł do poziomu poniżej jednej czwartej Ferrari. Niemcy zmagają się z istotnymi przeszkodami produkcyjnymi. Te wpłynęły na ekspansję kluczowych dla marki modeli. W tym na rekordowo sprzedającego się SUV-a Macan.

Wskaźnik C/Z dla Porsche zaczyna poważnie odstawać od europejskich marek luksusowych jak LVMH, Ferrari. Źródło: Bloomberg

Chiny i elektryki czy fatalne połączenie?

Porsche w 2022 roku 'reklamowane’ było jako europejski lider sprzedaży samochodów elektrycznych (wliczając w to hybrydy). Wówczas, w ocenie inwestorów usprawiedliwiało to wzrostową premię w wycenie, która teraz topnieje… Marketing przestaje magicznie działać. Sprzedaż elektryków w ujęciu globalnym notuje zadyszkę (rośnie, ale słabiej). Mocno staniały ceny ropy i benzyny, co w skali globalnej przekłada się na niższe zainteresowanie elektrykami. Żeby tego było mało, Chińczycy przesiadają się do… Chińskich marek. Sprzedaż samochodów zagranicznych, na rynku EV w Państwie Środka spada. Rosną w siłę producenci lokalni: Xpeng, Nio, SMIC czy BYD, który niedawno w sprzedaży prześcignął samą Tesle. Pisaliśmy o tym tutaj:

1) 📉Wyniki #Tesla nie takie słabe, ale przy astronomicznej wycenie 'wystarczyła iskra'. Akcje w dół@elonmusk twierdzi, iż producenci z #Chin zepsują rynek i przyniosą problemy konkurencji ⛩

😒Trend #EV jest zagrożony, bo… Ludzie nie chcą już w szale kupować elektryków?… pic.twitter.com/aINvPIHoTd

— BitHub (@BithubPl) January 25, 2024

Kilka wykresów

W 2024 roku Chiny chcą powtórzyć 5% wzrost, który wg. oficjalnych danych osiągnęły w 2023 roku. Niektórzy analitycy uważają jednak, iż chińska gospodarka w 2023 wzrosła o zaledwie 1,5% (mimo lockdownów w 2022 roku), a oficjalne urzędy zaniżają dane. Źródło: Bloomberg
Mimo zwiększania udziałów w rynku chiński BYD walczy z problemami, przede wszystkim z lokalną konkurencją. Ilośc akcji sprzedanych krótko (spekulanci, stawiający na spadek cen akcji) wzrosła do blisko 5%. Źródło: Bloomberg
Wzrost sprzedaży r/r elektryków (w tym hybryd) na świecie zauważalnie spowalnia od 2021 roku. W 2023 roku rósł adekwatnie już tylko w Europie. Źródło: Bloomberg

’Lepiej nie będzie’

Perspektywy na 2024, przedstawione przez Porsche nie wyglądają optymistycznie. Spółka informowała w zeszłym tygodniu, iż wolumeny sprzedaży prawdopodobnie nie zmienią się w 2024 roku. Dla luksusowej spółki niedawno wycenianej jako 'growth’ to naprawdę fatalne wieści. Analitycy Jefferies komentowali: „Myślałeś, iż kupujesz firmę, która jest stabilna i poprawia się, a okazuje się, iż tak nie jest (…) Pytanie brzmi: kiedy zaczniemy poprawiać wyniki?”. Porsche ma skoncentrować się „na wzroście zorientowanym na wartość i stabilnym poziomie sprzedaży”. Przynajmniej tak widzi przyszłość sama firma. Niezmiennie utrzymuje, ze kładzie podwaliny pod przyszłość. Aktualizuje cztery z sześciu serii modeli.

Wkrótce po pierwszej ofercie publicznej wycena akcji C/Z wyniosła około 20. Podobnei do marek takich, jak LVMH, (choć nieco mniej od C/Z 40 dla Ferrari) i 4 krotnie wyżej od Volskwagena. Wedlug analityków z RBC Capital Markets początkowy wzrost akcji był napędzany przez „posiadaczy VW sprzedających VW i w zamian kupujących Porsche, a także inwestorów motoryzacyjnych szukających podobnych sukcesów, jakie widzieli w Ferrari (…) Późniejsze załamanie miało „więcej wspólnego z samym Porsche”.

Według analiz Bloomberg Intelligence, głównym powodem rozczarowania inwestorów jest to, jak kilka opcji ekspansji ma Porsche. Firma chce poradzić sobie ze spowolnieniem w Chinach ale istnieje duże ryzyko, związane z wprowadzaniem i rentownością nowych modeli. W przeciwieństwie do Ferrari, którego deficytowy model biznesowy zapewnia wyprzedany portfel zamówień na kilka lat, Porsche jest bardziej zależne od sił makro. Udział przychodów z Chin spadł do 26% w pierwszej połowie 2023 r., z prawie 33% w 2022 roku.

Macan nie pomógł

Intensywne zmagania z problemami działu systemu VW spowodowały dwuletnie opóźnienia w premierze elektrycznego Macana, która odbyła się w czwartek 25 stycznia, w Singapurze. Najbliższa przyszłość pojazdów elektrycznych wygląda mniej różowo ze względu na spadek sprzedaży. Co na to inwestycyjny bank Bernstein? „Chiny nie wracają do zdrowego wzrostu, więc powrót popytu w tym kraju wciąż nie pozostało możliwy (…) Porsche staje się akcjami cyklicznymi, które są zależne od cyklu modelowego – jest to przeciwieństwo tego, czego oczekujesz od luksusowej firmy”.

To jednak nie wszystkie złe wieści dla inwestorów. Wciąż jednak średnia cena docelowa analityków ankietowanych przez Bloomberga wskazuje na 34% potencjał wzrostu dla Porsche, w porównaniu do ok. 8% dla włoskiego, drogow wycenianego. To już zupełnie blisko dawnej 'spółki matki’ czyli VW (32% szacowany wzrost od obecnych dupmingowych wycen). To jednak nie wystarczy. Inwestorzy będą szukać twardych dowodów, zanim Porsche odzyska optymizm związany z wejściem na giełdę. Giełda czeka, aż Porsche pokaże siłę, dopiero później może zdecydować 'nagrodzić’ akcje producenta ze Stuttgartu, uważa Artemis Investment Management.

W Polsce w 2023 r. zarejestrowano więcej nowych Porsche (4281) niż Fiatów (3728). pic.twitter.com/cuGhM1rxy2

— Ukis (@ukissek) January 28, 2024

Co może pójść nie tak?

Prawdą jest, iż wycena akcji Porsche notuje poważne spadki. To może stwarzać okazje dla długoterminowych inwestorów, którzy chcą zyskać przewagę i uprzedzić rynek swoim optymizmem. Poważnym problemem pozostaje fakt, iż mnożnik C/Z dla Porsche pozostaje dwucyfrowy w czasie, gdy sprzedaż rok do roku prawdopodobnie będzie płaska, albo co gorsza – spadnie. Na plus wychodzi fakt, iż Ameryka Północna (dotychczas w znacznie lepszej kondycji niż Azja) wyłania się na główny rynek firmy. Nie wynika to jednak z samej ekspansji w USA i Kanadzie, a z katastroficznego wręcz spadku sprzedaży w Chinach.

Coraz więcej mówi się o tym, ze UE rozważy sankcje dla importowanych 'elektryków’ z Chin. Te, zdaniem samego Elona Muska są tak dobre (i tanie), iż mogą sparaliżować zachodnią konkurencję. jeżeli Chiny odważą się zrobić to samo i zamknąć lub uszczelnić rynek na 'europejską motoryzację’, może okazać się, iż 'tanio, dopiero będzie’. Także tu wkrada się geopolityka. jeżeli Niemcy grać będą z Amerykanami, do jednej bramki takie rozwiązanie może okazać się jeszcze bardziej prawdopodobne. Chiny na nim stracą niewiele, chińscy producenci zagospodarują rynek, na którym i tak niepodzielnie rządzą.

Hipoteza? jeżeli Porsche nie będzie w stanie raportować powtarzalnego, dwucyfyrowego wzrostu przychodów i poprawę marż lub szanse na niego zaczną maleć, wycena spadnie do jednocyfrowej.

Finansowa kroplówka

W połowie grudnia 2023 roku, firma poinformowała o zwolnieniu. 600 pracowników. Wówczas dyrektor generalny, Oliver Blume powiedział, że „(…) Przyszły rok będzie najtrudniejszy (…) Pojawi się łańcuch scenariuszy ryzyka (…) W 2024 r. po raz pierwszy stracimy bramki, ale jeżeli Porsche stanie razem jako drużyna, mecz może również zakończyć się wynikiem 4:3″. Trzeba przyznać, iż komentarz nie brzmiał tak jakby nowy model Macan miał odwrócić spadkowy trend w 2024 roku. Co więcej, jeżeli debiut i sprzedaż elektrycznego SUV-a rozczaruje negatywnie (a pojawia się, gdy branża EV zwalnia), przecena akcji może choćby przyspieszyć (emocje giełdy).

Zdaniem CEO, nie tylko serie modeli po raz pierwszy odnotują słabe wyniki sprzedaży, po serii słabych premier. Na spotkaniu w siedzibie Grupy, CEO przekazał, iż Porsche zostało dotknięte inflacją, a dostawcy powodują windują koszty. Według dyrektora, sytuacja jest równie poważna jak w latach pandemii Covid-19. Porsche zamierza stopniowo przebudowywać model biznesowy i wykazać się elastycznością (choć miejsca dla niej, w świetle wyższych kosztów jest mniej) Kryzys dotarł już do giganta ze Stuttgartu i nadchodzące lata nie będą lepsze. Rok roczny wzrost o kilkadziesiąt tysięcy modeli wydaje się oddalać. Sprzedaż modelu Taycan spadła w ciągu ostatniego roku.

Rynek wycenia wyższe szanse na obniżkę stóp strefy euro w 2024 roku ale samo euro wykazuje się największą słabością od października 2023 roku. Nie wróży to nic dobrego dla gospodarki Starego Kontynentu. Z drugiej strony rynek widzi spory wzrost realnych wynagrodzeń, w miarę spadku inflacji, co w połączeniu z potencjalnie tańszym kredytem może wspierać popyt na motoryzacje. Źródło: Bloomberg

Spokojnie, Porsche nie upadnie

Marka Porsche jest zbyt wielka, a zadłużenie prawdopodobnie zbyt niskie by mówić o upadku giganta. Niemniej jednak, giełdowa wycena może przez cały czas spadać, wraz ze spadającą dynamiką ekspansji. Ostatnie kilkadziesiąt lat było niezwykle udane dla europejskich, luksusowych marek. Także bogacący się obywatele Azji wspierali popyt, do tego stopnia, iż Chiny stały się epicentrum przychodów dla marek jak Porsche, czy LVMH. Teraz lewar wydaje się odwracać, a spowolnienie Chin może zrujnować sentymenty wokół notowań akcji wielu firm. Z drugiej strony negatywne nastroje i pesymizm, historycznie wspierały agresywnych inwestorów, o ile mieli racje. Z pozytywnych informacji, w Chinach obserwowaliśmy ostatnio wzrost kredytów, który może przyspieszać, w miarę cięć stóp w PBoC. Nie jest jednak jasne na i czy w ogóle skorzysta na tym Porsche. Dodatkowo w Europie mocno spadły ceny energii, dając więcej oddechu dla spółek przemysłowych. Czy tym razem mają wszyscy kupujący wyprzedawane akcje giganta ze Stuttgartu? Zweryfikuje to przyszłość.

Idź do oryginalnego materiału