Najtańsze mieszkania na sprzedaż? Wiemy, gdzie można je znaleźć

1 rok temu

Czy w Warszawie są do kupienia mieszkania za mniej niż 6 tys. zł za metr kwadratowy, a w Łodzi za cenę niższą niż 4,5 tys.zł za metr? Jak się okazuje – tak!

Zespół ekspertów z portali BIG DATA RynekPierwotny.pl oraz GetHome.pl przeprowadził badania, których celem było ustalenie kosztów nabywania najbardziej przystępnych cenowo mieszkań w siedmiu największych polskich metropoliach

Z zebranych danych wynika, iż w większości analizowanych metropolii średnia cena za metr kwadratowy mieszkań na rynku wtórnym jest niższa niż w nowych budynkach od deweloperów. Największa różnica zugzugustosunku na korzyść rynku wtórnego zauważalna jest w obszarze Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii oraz w Łodzi. Jest to wynik wysokiego udziału mieszkań w blokach z okresu PRL oraz w starych kamienicach. Przykładowo, w miastach takich jak Bytom, Ruda Śląska czy Zabrze, mieszkania do remontu są dostępne już za niespełna 2,5 tys.zł za metr kwadratowy. Warto podkreślić, iż mówimy tu o powierzchniach nieprzekraczających 100 mkw. Za większe lokale średnia cena wynosi około 2 tys. zł za metr kwadratowy. Na przykład, 10-pokojowe mieszkanie o łącznej powierzchni 181 mkw. położone w centrum Pyskowic można nabyć za 350 tys. złotych (dodajmy, iż obecny właściciel wykorzystuje je jako hotel pracowniczy).

Szukasz taniego mieszkania?

Miłośników mieszkań w starych kamienicach może zainteresować propozycja z Łodzi. Tam sprzedający proponuje dwupokojowe mieszkanie o powierzchni 87 mkw. w pobliżu dworca Łódź Fabryczna za 390 tys. zł, co daje cenę niespełna 4,5 tys. zł za metr kwadratowy. W kontekście łódzkich realiów jest to korzystna oferta, biorąc pod uwagę, iż średnia cena metra kwadratowego na rynku wtórnym przekracza tam już 7,5 tys. zł, a na rynku pierwotnym sięga choćby 9,9 tys. zł.

Na drugim krańcu spektrum cenowego znajdują się Warszawa i Trójmiasto, gdzie dostępnych jest wiele stosunkowo nowych mieszkań na rynku wtórnym. W konsekwencji średnia cena metra kwadratowego jest wyższa niż w ofertach deweloperów. Oczywiście, na obu tych rynkach istnieje znaczna różnica między cenami najtańszych a najdroższych mieszkań. W Warszawie znaleziono zaledwie cztery inwestycje deweloperskie, w których teoretycznie jeszcze można zdobyć mieszkania po cenie poniżej 8,5 tys. zł za metr kwadratowy. Lokalizują się one na obrzeżach miasta, w dzielnicach Wawer i Białołęka. Natomiast ceny mieszkań z rynku wtórnego zaczynają się od niespełna 6 tys. zł za metr. Warto jednak pamiętać, iż takie oferty są rzadkie, a często wymagają remontu lub odświeżenia.

Podobne możliwości cenowe można znaleźć również w Trójmieście, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu, gdzie oferowane są używane mieszkania w cenie poniżej 6 tys. zł za metr kwadratowy. Na przykład w Gdyni znaleziono taką ofertę w przekształconym budynku handlowo-usługowym, który został zaadaptowany na cele mieszkalne. Przyszły nabywca będzie jednak musiał przeprowadzić tam znaczący remont.

Podobna sytuacja panuje również w innych dużych miastach. W większości przypadków, jeżeli ktoś poszukuje taniego mieszkania, będzie musiał zdecydować się na lokalizację na peryferiach lub być gotowym do wkładu finansowego w remont. Warto dodać, iż w ofertach deweloperów w Poznaniu i Krakowie nie ma już dostępnych mieszkań w cenie poniżej 7,5 tys. zł za metr kwadratowy, a w Trójmieście i Wrocławiu taka oferta istnieje jeszcze na odległych obrzeżach tych miast.

Co ciekawe, znaczące różnice cenowe występują choćby w obrębie jednej lokalizacji – np. mieszkania na wyższych piętrach w kamienicach bez windy są mniej atrakcyjne dla potencjalnych nabywców. Nawet w przypadku istnienia windy w starszych budynkach, wycena mieszkań na wyższych kondygnacjach zwykle maleje. Wynika to z obaw o ewentualne awarie windy, co szczególnie dotkliwe może być dla rodzin z dziećmi lub osób starszych. Ponadto, w niektórych starszych budynkach mogą występować problemy z obniżonym ciśnieniem wody na wyższych piętrach. Dodatkowo, zarówno w starych, jak i nowych budynkach, ceny mieszkań różnią się również ze względu na metraż i liczbę pokoi. Mniejsze mieszkania zwykle mają relatywnie wyższą cenę w przeliczeniu na metr kwadratowy. Sprzedający wykorzystują tu po prostu fakt, iż mniejsze mieszkania mają wyższą cenę za każdy metr kwadratowy.

Coraz mniej ofert

Niestety, w bieżącym roku w największych metropoliach obserwujemy malejącą liczbę ofert mieszkań, ponieważ podaż nie nadąża za wzrastającym popytem, wywołanym zwiększoną dostępnością kredytów mieszkaniowych. W rezultacie ceny mieszkań rosną, gdyż pierwsze wyprzedają się te o niższych cenach, a jednocześnie rosną oczekiwania ze strony sprzedających. Na rynku wtórnym największy wzrost średniej ceny za metr kwadratowy mieszkań odnotowano w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Według danych portalu GetHome.pl, od grudnia do lipca średnia cena wzrosła aż o 17%. Podobnie znaczący wzrost miał miejsce w Krakowie (o 10 proc.), Wrocławiu (o 8 proc.) oraz Trójmieście (o 7 proc.).

Jest też zła wiadomość dla tych, którzy dążą do zakupu mieszkań po jak najniższej cenie. Udział mieszkań w tej kategorii gwałtownie maleje w ofertach. W grudniu ubiegłego roku aż 93 proc. mieszkań w ofertach agencji pośrednictwa na Śląsku kosztowało mniej niż 8 tys. zł za metr kwadratowy. W lipcu tego roku ten udział uległ zmniejszeniu do 75 proc. Równocześnie odsetek mieszkań z ceną ofertową w przedziale 8-10 tys. zł za metr wzrósł z 5 do 20 proc. Podobne tendencje obserwuje się również w pozostałych metropoliach.

Idź do oryginalnego materiału