Na dzikim crypto zachodzie, gdzie każdy poszukuje karawany pełnej gotówki i szybkiego bogactwa, historia Bitconnect jawi się jako wręcz edukacyjna opowieść. Obrazuje to, jak piękne obietnice mogą się w złowieszczą pułapkę.
Dwa słowa wstępu — czym był Bitconnect?
Założony w 2016 roku Bitconnect, przyciągał inwestorów obietnicą łatwych pieniędzy. choćby do 1% dziennie za ulokowanie kapitału w lendingu. To wszystko, co musiałeś zrobić. Wpłacić środki i patrzeć jak portfel puchnie.
W promocję platformy gwałtownie zaangażowali się crypto influencerzy. Nie ma się im co dziwić. Bitconnect miał „ciekawy” system poleceń rodem wyciągnięty z biznesów MLM. Każdy inwestor miał możliwość tworzenia własnej struktury, która pozwalała mu na osiągnięcie jeszcze wyższych zwrotów z inwestycji.
Kryptowalutowa piramida obiecywała inwestorom rajski ogród, w którym nie trzeba było zdobywać wiedzy ani podejmować ryzyka. Wystarczyło zaufać i wpłacić swoje oszczędności. I każdy, kto poświęcił, chociaż chwilę na analizę projektu, widział, iż to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe.
Skąd brały się pieniądze?
Historia Bitconnect pokazuje, iż taka naiwność może przynieść bolesne skutki. W styczniu 2018 roku, jak znikający z horyzontu spektakl, Bitconnect nagle opuścił scenę, zabierając ze sobą środki inwestorów i pozostawiając za sobą ruinę.
I teraz pytanie, co było powodem upadku?
Platforma oferowała nierealne stopy zwrotu z inwestycji. Według właścicieli było to możliwe dzięki opracowaniu bota handlowego o niespotykanej wcześniej skuteczności. Był on w stanie generować stały zysk pomimo wielkiej zmienności i nieprzewidywalności rynku.
W czystej teorii inwestorzy pożyczali swój kapitał platformie Bitconnect, następnie wszystkie środki miały trafiać do bota, który mnożył je w magiczny sposób. A platforma po prostu dzieliła się zyskiem z inwestorami.
Czy to możliwe, aby Bitconnect rozgryzło rynek?
Ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich, okazało się, iż Bitconnect nie dysponuje botem o takiej skuteczności.
Skąd w takim razie pieniądze wypłacane inwestorom? Otóż to bardzo proste. Zwrot z inwestycji dla nowych inwestorów był pokrywany z kapitału wpłacanego przez nowoprzybyłych.
W ten sposób crypto-społeczność mogła doświadczyć na własnej skórze powszechnie znienawidzonego oszustwa. Niech to będzie dla Ciebie przestroga!
Dziękuję za Twój czas!
Może Ci się spodobać: