Wszędzie tylko informacje o rosnących stopach procentowych, inflacji, tymczasowej recesji, lub spowolnieniu gospodarczym. Wszystkie te składowe gospodarki są jednak dość cykliczne. Raz stopy są wyższe, a raz niższe. Raz gospodarka przyspiesza, a raz zwalnia. W sumie nie ma w tym nic aż tak niesamowitego. W tle majaczy o wiele większe zagrożenie dla całej światowej gospodarki. Demografia. O tym, iż może ona zmienić układ sił na świecie, pisaliśmy już jakiś czas temu w osobnym tekście „Demografia może zmienić układ sił. Po czyjej jest stronie?„. Nie jest ona jednak ryzykiem wyłącznie dla gospodarek zachodnich
Demografia ryzykiem już nie tylko dla zachodu
Natchnął mnie do tego Elon Musk. Jakiś czas temu, 18 stycznia, w swoim tweecie napisał on: „We should be much more worried about population collapse” sugerując, iż o wiele większym zagrożeniem dla świata, gospodarek i cywilizacji ogółem jest mocny spadek urodzeń, niż to, czy akurat mamy takie, czy inne stopy procentowe. W zasadzie… ma rację.
Wzrost gospodarczy od dawna determinowany jest w dużym stopniu przez to, jak wydajnie pracujemy oraz ilu z nas pracuje. Kraje zachodnie od dłuższego czasu borykają się z problemem spadku tego drugiego czynnika. Dziura ludności jest częściowo zasypywana przez imigrantów oraz technologię, która ratuje czynnik wydajności pracy.
Problem w tym, iż już nie tylko kraje zachodnie zaczynają mieć problem z ujemnym przyrostem ludności w wieku produkcyjnym. Do tego grona dołączyły niedawno także Chiny.
Odsetek grupy wiekowej 25-64 w gospodarkach USA, Europy, Japonii oraz Chin łącznie
Jeśli spojrzeć na obecny udział populacji w wieku 25-64 dla USA, Europy, Japonii i Chin (łącznie), to widać, iż swój szczyt wyznaczył on około 2015 roku. Od tego czasu jest tylko gorzej, a będzie jeszcze gorzej.
Najefektywniejsza grupa wiekowa maleje
Grupa wiekowa 25-64 jest dla gospodarek najefektywniejsza. To Ci ludzie pracują, zarabiają, płacą podatki i tworzą innowacje. Przy jej powolnym upadku, trudno utrzymać satysfakcjonujące tempo wzrostu gospodarczego. Grupa 25-64, to też osoby, które najwięcej konsumują. Nic w tym dziwnego, bo w końcu najwięcej też zarabiają. Gospodarki USA, Europy, Chin i Japonii odpowiadają tymczasem za ponad 70% światowej konsumpcji. jeżeli mocno kurczyć zacznie się w nich grupa wiekowa odpowiedzialna za lwią część konsumpcji, to będziew naturalny sposób blokowało światową aktywność ekonomiczną.
Wydatki mieszkaniowe i motoryzacyjne w podziale na grupy wiekowe
Szacuje się, iż na koniec 2020 roku populacja osób w wieku 25-64 we wcześniej wymienionych gospodarkach sięgała 1.47 miliarda osób. Do 2050 roku ma ich być 1.2 miliarda. Tempo tego spadku nie będzie oczywiście rozkładało się równo na każdą gospodarkę. Największy problem ma Japonia, gdzie ubytek najbardziej pożądanej grupy wiekowej wynieść ma do 2050 roku prawie minus 27%. Europa i Chiny są w podobnej sytuacji z prognozowanym spadkiem od 17% do 19%.
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
USA jest w najlepszej pozycji
Stany Zjednoczone jako jedna z nielicznych silnie rozwiniętych gospodarek wciąż odnotowuje i ma odnotowywać dalej przyrost demograficzny. W kontekście dalszej rywalizacji o status globalnego supermocarstwa taka struktura działa mocno na korzyść Stanów Zjednoczonych.
Oczekiwana zmiana populacji w wieku 25-64 dla wybranych regionów
Niekorzystne zmiany demograficzne są dla gospodarki mocno rakotwórcze. Działają najczęściej powoli, z ukrycia, a gdy problem wychodzi na światło dziennie, jest już za późno, żeby gwałtownie go naprawić.
To oczywiście, nie tak, iż czeka nas rychła gospodarcza katastrofa. Problemy demograficzne są często odkładane na bok, bo zawsze może okazać się, że:
- wydajność pracy, dzięki nowej technologii wzrośnie na tyle mocno, iż mniejsza liczba ludzi do pracy nie będzie problemem;
- kraje zachodnie zasypią dziury imigrantami z gospodarek wschodzących o silnej strukturze demograficznej (Afryka, India, część Ameryki Łacińskiej);
- magicznym sposobem liczba urodzeń w Europie, czy Chinach ponownie zacznie rosnąć;
Jeśli jednak żadna z tych rzeczy nie nastąpi, a struktura wiekowa będzie w dalszym ciągu wyglądać, jak obecnie, to nie powinno nas zdziwić, iż wiek emerytalny będzie musiał być regularnie podnoszony. Dłuższy oczekiwany wiek życia społeczeństwa, w połączeniu ze spadkiem w tej chwili rozumianego udziału osób w wieku produkcyjnym, to połączenie, którego żaden budżet w długim terminie nie wytrzyma.
Do zarobienia,
Piotr Cymcyk