Narodowy Bank Polski nie chce rezerwy w kryptowalutach?

2 godzin temu

Przedstawiciele banku centralnego w Czechach zapowiedzieli, iż chcą przeznaczyć 5% rezerwy na kryptowaluty. Wcześniej podobne zapowiedzi można było usłyszeć z ust polityków z USA. Czy Narodowy Bank Polski także rozważa takie inwestycje?

Takie pytanie przedstawicielom NBP zadali dziennikarze Gazety Wyborczej. Z odpowiedzi wyłania się dość nieciekawy obraz wiedzy przedstawicieli banku na temat technologii blockchain. Zresztą trudno się dziwić, bo władze NBP od lat negatywnie wypowiadają się na temat kryptowalut.

– Kryptowaluty wnoszą ogromny niepokój, pole do spekulacji. To coś, co może być niedostępne służbom kryminalnym, podatkowym – mówił już w 2018 r. w Davos prezes NBP Adam Glapiński.

Polska: NBP nie kupi Bitcoina

Wiele wskazuje na to, iż zdania nie zmienił. Choć od tego czasu wiele się zmieniło na rynku, przede wszystkim w zakresie prywatności kryptowalut, która jest już praktycznie tylko teoretyczna. Mimo tego stanowisko NBP pozostaje niezmienne.

– NBP nie inwestował i nie rozważa inwestycji w kryptowaluty, które stanowią klasę aktywów o bardzo wysokim ryzyku – przekazał dziennikarzom bank centralny.

Czechy: bank centralny kupi Bitcoina

Tymczasem na świecie narracja na temat gromadzenia rezerw w kryptowalutach gwałtownie się zmienia. Pierwszy był oczywiście Donald Trump, ale on – jak to on – wypowiadał się na zasadzie: rozważamy, planujemy, wspieramy, ale zobaczymy jak będzie.

Prezes Czeskiego Banku Narodowego Aleš Michl chce włączyć Bitcoin do rezerw strategicznych kraju. Chce zainwestować do 5% z całych rezerw, jakie mają Czechy. A mają ich w tej chwili w sumie 140 mld euro.

Salwador i Buthan rezerwy w BTC już mają

Czechy nie byłyby pierwszym krajem, który zainwestuje w kryptowaluty. Już dziś Salwador i Bhutan inwestują swoje rezerwy w Bitcoina.

Narodowy Bank Polski – przynajmniej pod obecnym kierownictwem – gwałtownie do tego grona nie dołączy.

– Zgodnie z ustawą o Narodowym Banku Polskim, NBP realizuje funkcje centralnej bankowej instytucji dewizowej poprzez gromadzenie rezerw dewizowych, zarządzanie rezerwami dewizowymi oraz podejmowanie czynności bankowych i innych, mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa obrotu dewizowego i płynności płatniczej kraju. Ustawa o NBP nie wskazuje, jakie instrumenty finansowe i na jakich zasadach mogą być wykorzystywane w ramach zarządzania rezerwami. Decyzja w tym zakresie należy do kompetencji Zarządu NBP, przy czym zakres stosowanych instrumentów musi być określony zgodnie z podstawową zasadą zarządzania rezerwami, jaką jest zapewnienie wysokiego bezpieczeństwa inwestowanych środków oraz ich niezbędnej płynności. Dopiero po spełnieniu tych dwóch przesłanek podejmowane są działania zmierzające do maksymalizacji stopy zwrotu w długim okresie – tłumaczy NBP dziennikarzom.

W co inwestuje NBP?

Najczęściej głośno jest na temat kolejnych zakupów złota przez NBP, które w ostatnich latach stało się priorytetem dla prezesa Adama Glapińskiego. Polska ma już ponad 450 ton tego kruszcu. Najwięcej inwestujemy jednak w rządowe papiery wartościowe, emitowane przez instytucje międzynarodowe oraz agencje rządowe. Część jest na lokatach w bankach.
Sumaryczna kwota utrzymywanych rezerw to równowartość ok. 220 mld USD.

Czy jest jednak szansa, iż władze NBP zmienią zdanie? Raczej nie, bo Narodowy Bank Polski przestrzega choćby przed kryptowalutami na swojej stronie internetowej. Przy okazji prezentując też poziom „wiedzy” na temat kryptowalut:

– Posiadanie walut wirtualnych wiąże się z wieloma rodzajami ryzyka, których użytkownicy powinni być świadomi, zanim zdecydują się zainwestować swoje oszczędności. W większości przypadków nie wiadomo, kto stoi za daną walutą wirtualną, ponieważ działa ona według komputerowego programu, algorytmu – przestrzega NBP.

Idź do oryginalnego materiału