Ostatnie dane z polskiej gospodarki nie napawały optymizmem pod względem wzrostu gospodarczego. Bardzo niski PMI sugeruje, iż ożywienie w polskiej gospodarce może nie być tak silne jak początkowo oczekiwano. Z drugiej strony zadyszka gospodarcza powoduje, iż inflacja nie jest tak wysoka jak wskazywano wcześniej. Wobec tego wydaje się, iż przy takim zestawie danych Rada Polityki Pieniężnej powinna wskazywać, iż obniżki są wciąż możliwe w tym roku. Z drugiej strony komunikacja banku i Rady jest dosyć jasna – brak obniżek w tym roku.
Dane dotyczące PKB za Q1 wypadły mieszanie i choć zostały zrewidowane w górę, to jednak po ostatnim fatalnym odczycie PMI można oczekiwać, iż ożywienie gospodarcze w Polsce nie będzie tak silne jak wcześniej oczekiwano. Słabsza gospodarka to również potencjalnie mniejsza presja na wzrost cen. Ostatnio oczekiwano, iż inflacja wzrośnie zdecydowanie mocniej, a ta ostatecznie pozostała w celu na poziomie 2,5%. Patrząc z perspektywy ograniczonego ożywienia i relatywnie niskiej inflacji, RPP powinna rozważać obniżki stóp procentowych. Z drugiej strony mamy ogromną niepewność dotyczącą tego, jak inflacja będzie kształtować się po podwyżkach cen energii. Drugim ważnym czynnikiem są płace. Te rosną w tempie dwucyfrowym dłużej niż dwa lata! Wobec tego członkowie Rady Polityki Pieniężnej mają mocne uzasadnienie za utrzymaniem stóp procentowych bez zmian, choćby jeżeli gospodarka wysyła sygnały słabości.
Bez zmian w tym roku
Patrząc na ostatnie wypowiedzi członków RPP, mamy wyraźne potwierdzenie chęci utrzymania stóp procentowych bez zmian w tym roku. Wnorowski wskazał, iż inflacja na poziomie 2,5% jest dobrym sygnałem, ale nie zmienia to poglądu na to, iż pozostało daleko, aby być pewnym stabilności inflacji. Masłowska wskazała z kolei, iż widzi szanse na niewielką obniżkę, ale dopiero w przyszłym roku. Podobne zdanie wyraził Dąbrowski, podkreślając, iż mamy w tej chwili dosyć nerwową sytuację pod względem cen i gospodarki. Z kolei prof. Glapiński na poprzednim posiedzeniu powiedział jasno, iż obecne warunki nie uzasadniają obniżek.
Czy w takim razie złoty dalej pozostanie jedną z najsilniejszych walut? Analizując waluty państw G20 (biorąc pod uwagę członkostwo Polski w UE, choć pod względem wielkości PKB Polska znajduje się już w okolicach 20 miejsca na świecie), polski złoty znajdował się w ścisłej czołówce pod względem umocnienia względem amerykańskiego dolara. Warto jednak zauważyć, iż siła złotego osłabła w porównaniu do poprzednich lat. Dodatkowo okres wakacyjny to czas, w którym złoty raczej osłabia się względem najważniejszych walut. Wobec tego planując wyjazdy wakacyjne czy również wyjazd na różne wydarzenia rozrywkowo-sportowe, jakim jest np. EURO 2024, warto już teraz zainteresować się kupnem walut. Para USD/PLN ma ogromne problemy z przebiciem się poniżej poziomu 3,90, natomiast w przypadku pary EUR/PLN ważnym wsparciem wydaje się być poziom 4,25. Ostatni raz na dłuższy moment para znajdowała się poniżej tego poziomu w 2018 roku.
Dzisiaj przed godziną 10:00 za dolara płacimy 3,9600, za euro 4,3060 zł, za franka 4,4350 zł, za funta 5,0598 zł.
Źródło: Michał Stajniak CFA, XTB