W?ostatnich dniach cena Bitcoina spadła poniżej wartości 16 000 USD. Dołek trwał kilkanaście godzin, jednak ostatecznie cena wzrosła powyżej tego poziomu i w tej chwili zbliża się do 17 000 USD. Czy możemy liczyć na zmianę trendu, czy to tylko chwilowa korekta?
Nastroje są najgorsze w historii…
Obecną sytuacje na rynku komentuje William Clemente. Podkreśla on, iż nigdy nie widział tak złego nastroju:
Zauważa, iż w tej chwili rynek drży w obawach o każdą scentralizowaną firmę w branży. Jednocześnie podkreśla, iż pomimo iż w tej chwili na rynku panuje strach, to podstawy Bitcoina są niezmienione. Dlatego zachowuje on optymizm i uważa, iż Bitcoin za kilka lat osiągnie nowe maksima.
Warto zwrócić uwagę na to, iż w ostatnim czasie pojawiły się także zawirowania wokół Digital Currency Group (DGC). Potencjalne problemy z płynnością pogłębiły niepokoje na rynku. Ze względu na powiązania z Grayscale Bitcoin Trust (GBTC) społeczność zaczęła się martwić także o przyszłość drugiego podmiotu. Jak podaje CoinTelegraph jest to największy instytucjonalny instrument inwestycyjny Bitcoin. Zarządza aktywami, których wartość przekracza 10 miliardów dolarów.
Jednocześnie dyrektor generalny GrayScale opublikował list do akcjonariuszy, który miał uspokoić niepokoje.
Czekają nas dalsze spadki?
Cena po upadku giełdy FTX kilkukrotnie odbiła się od poziomu wsparcia znajdującego się na ok. 16 000 USD. Jednak il Capo Of Crypto nie pozostawia złudzeń:
Według niego obecne wzrosty to pułapki na byki, a ludzie zbyt mocno cieszą się z osiągnięcia poziomu 16 000 USD. Uważa, iż poziom 12 000 – 14 000 USD to tylko kwestia czasu. Przewiduje także średnie spadki choćby 50% na altcoinach.
Warto także przytoczyć analizę z portalu coinTelegraph. Powołując się na dane z CoinGlass zwraca uwagę, iż tylko 17% opcji kupna zostało umieszczonych poniżej 18 000 USD. Utrzymanie ceny poniżej tego poziomu sprzyja niedźwiedzim nastrojom.
Sprawdź również:
Od Redakcji
Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymagań organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymagań stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.