Nowi członkowie w Wysokiej Radzie Sprawiedliwości Ukrainy
Ukraiński parlament (Verkhovna Rada) powołał dwóch niezależnych prawników – Romana Maselko i Mykołę Moroza – na członków Wysokiej Rady Sprawiedliwości, głównego organu władzy sądowniczej. Reforma sądownictwa jest kluczowym warunkiem rozpoczęcia przez Ukrainę rozmów akcesyjnych z Unią Europejską.
Do powołania nowych członków Wysokiej Rady Sprawiedliwości (WRS) doszło 15 sierpnia br. Rada może składać się z maksymalnie 21 członków, którzy przeszli kontrolę uczciwości i ma za zadanie mianować, karać i odwoływać sędziów. w tej chwili w organie sądowniczym zasiada 6 z 15 minimalnych członków potrzebnych do funkcjonowania rady. WRS została utworzona w celu dostosowania sądownictwa do europejskich standardów przejrzystości i odpowiedzialności.
43-letni Maselko jest znanym ukraińskim prawnikiem, który zyskał sławę, broniąc aktywistów, sygnalistów i protestujących. Pracował w antykorupcyjnej organizacji AutoMaidan. Maselko był szefem rady nadzoru obywatelskiego przy Narodowym Biurze Antykorupcyjnym Ukrainy. Był również członkiem Rady Etyki Publicznej, której celem jest promowanie reformy prawa. Drugi z powołanych członków, 47-letni Moroz, jest mniej znany na Ukrainie, ale słynie z uczciwości. Pracuje jako profesor nadzwyczajny na Narodowym Uniwersytecie Prawa w Charkowie.
– Prawie cała władza w systemie sądowniczym jest skupiona w rękach jednego organu – Wysokiej Rady Sprawiedliwości – informuje Halyna Chyzhyk, ekspert prawny z Centrum Działań Antykorupcyjnych. – W rzeczywistości rola HCJ sprowadza się do wybierania najlepszych kandydatów na stanowiska i karania sędziów, którzy naruszają prawo lub zasady etyczne. Wybór Romana Maselko do Wysokiej Rady Sprawiedliwości jest ważny, gdyż uosabia on walkę o sprawiedliwy proces i uczciwość sądownictwa. Sejm powołał do WRS osobę, która może spełnić zadania, jakie stoją dziś przed WRS, tj. oczyścić system sądowniczy z niegodnych sędziów i powołać na wakujące stanowiska cnotliwych specjalistów – dodaje.
Rosja i ekologiczne zabójstwo na Ukrainie
Ukraińskie ministerstwo środowiska ogłosiło, iż wojna dotknęła około jednej trzeciej rezerw naturalnych Ukrainy
Eksperci twierdzą, iż szkody w ukraińskiej przyrodzie spowodowane przez rosyjskie siły zbrojne osiągnęły 396 mld hrywien (UAH), czyli ok. 10,7 mld dolarów amerykańskich. W tym zanieczyszczenie powietrza oceniono na 176 mld UAH, zasobów wodnych na 106,3 mld UAH, a gleby – na 8,8 mld UAH. W sumie, pół roku po wybuchu inwazji na Ukrainę, ministerstwo środowiska zarejestrowało ponad 2 tys. przypadków szkód środowiskowych spowodowanych przez rosyjską agresję.
Ministerstwo oświadczyło, iż zarejestrowało wszystkie przestępstwa okupantów wyrządzone środowisku i chce, „aby oni [Rosjanie] w pełni zapłacili za to, co zrobili narodowi ukraińskiemu”.
Na terytorium Ukrainy znajduje się 35 proc. różnorodności biologicznej Europy. Istnieje 70 000 rzadkich gatunków roślin i zwierząt, które zamieszkują Ukrainę. Eksperci twierdzą, iż wojna dotknęła około jednej trzeciej rezerw naturalnych Ukrainy.
Jewhen Chlobystow, doktor nauk ekonomicznych, profesor, ekspert w dziedzinie ekonomii środowiska i bezpieczeństwa ekologicznego tłumaczył: Obecnie pracuję jako członek centrali Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, której celem było określenie szkód wyrządzonych w środowisku przez wojnę. Wraz z moimi kolegami doszliśmy do wniosku, iż nasz wróg celowo i stale niszczy nasze środowisko i nasze unikalne ekosystemy. Wojna jeszcze się nie skończyła, więc są to tylko wstępne oceny Ministerstwa Ekologii Ukrainy – powiedział. – Jestem pewien, iż po zakończeniu wojny zobaczymy prawdziwą skalę zniszczeń. Zagrożenia dla mórz Czarnego i Azowskiego są bardzo poważne. w tej chwili nie wiemy, jak wygląda sytuacja z florą i fauną morską, ponieważ nie mamy możliwości prowadzenia tam badań. jeżeli chodzi o rzeki płynące w obszarach, gdzie toczą się działania wojenne, sytuacja jest bardzo krytyczna. Teraz choćby nie śmiem komentować, jak duże jest zanieczyszczenie i ile różnego rodzaju toksyn znajduje się w tych rzekach. Po zakończeniu wojny będziemy mogli częściowo przywrócić środowisko naturalne do odpowiedniego poziomu. Jednak niektóre straty będą nieodwracalne. Są to nasze unikalne gatunki roślin i zwierząt, nasza czarna ziemia, której powstawanie trwało miliony lat – dodał.
Punkt zwrotny pół roku po inwazji Rosji na Ukrainę
– Eksplozje na okupowanym przez Rosję Krymie świadczą o nowym etapie wojny – powiedział 24 sierpnia Kyrylo Budanov, szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Eksplozje na półwyspie rozpoczęły się 9 sierpnia, uderzając w kilka lotnisk i składów amunicji. Eksperci twierdzą, iż w sumie Rosja straciła połowę samolotów bojowych Floty Czarnomorskiej z powodu wybuchów. Ukraina nie wzięła odpowiedzialności za te ataki.
Uderzenia i wybuchy na Krymie natychmiast wywołały panikę wśród Rosjan i ich rodzin, którzy nielegalnie weszli na Krym jeszcze w 2014 roku. Teraz próbują oni pilnie opuścić półwysep przez most krymski do Rosji, powodując po drodze kilkukilometrowe korki. 27 sierpnia rosyjskie władze zakazały ujawniania informacji o wybuchach w rosyjskich obiektach wojskowych na półwyspie, aby zapobiec eskalacji paniki.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow mówi, iż groźba wystąpienia w tej wojnie najgorszego dla Ukrainy scenariusza minęła i Ukraina jest w tej chwili na progu nowego etapu wojny. – Obecnie jesteśmy w trakcie stabilizacji całego frontu lub linii kontaktowej – powiedział Reznikow.
– pozostało za wcześnie, by mówić, iż Ukraina przejęła inicjatywę w sensie operacyjnym czy strategicznym – powiedział Oleksiy Melnyk, think tank Centrum Razumkowa. – Jednocześnie rzeczywiście możemy mówić o jakościowo nowym etapie wojny. Te uderzenia, które zostały przeprowadzone na cele na Półwyspie Krymskim, miały, oprócz znaczenia czysto militarnego, niezwykły efekt symboliczny i bardzo mocno wpłynęły na reputację władz rosyjskich, w tym na Krymie – dodał.
Ukraina z szansą na uniknięcie niewypłacalności
Amerykańska agencja ratingowa Fitch podniosła długoterminowy rating Ukrainy z poziomu ograniczonego niewykonania zobowiązania („restricted default”) do poziomu „prawdopodobieństwa niewykonania zobowiązania („probability of default”) w związku z restrukturyzacją zadłużenia zagranicznego Ukrainy w sierpniu.
75 proc. zagranicznych posiadaczy obligacji poparło wniosek Ukrainy o zamrożenie płatności i zgodziło się na restrukturyzację długu, co pozwoli krajowi uniknąć niewypłacalności. Konieczność spłaty prawie 6 mld USD kapitału i odsetek od ukraińskich euroobligacji zostało przesuniętych o 24 miesiące. Fitch przewiduje jednak, iż restrukturyzacja zadłużenia nie zakończy się na tym, „choć termin jest niepewny” – czytamy. – Oczekujemy, iż wojna rozciągnie się daleko w 2023 roku, napędzając dług publiczny powyżej 100 proc. PKB, dodając do już ogromnych kosztów infrastruktury i produkcji gospodarczej oraz podsycając presję inflacyjną i zewnętrzną, podczas gdy źródła finansowania deficytu pozostają niepewne – podkreśla Fitch.
Agencja przewiduje również, iż gospodarka Ukrainy skurczy się o 33 proc. w 2022 r., a w 2023 r. nieznacznie odbuduje się do 4 proc. Jednocześnie inflacja przyspieszy z 22,2 proc. w lipcu do 30 proc. na koniec 2022 roku i pozostanie przez cały czas wysoka w 2023 roku. Rachunek bieżący osiągnie deficyt na poziomie 1,7 proc. PKB w 2023 roku.
– Ukraina przeszła przez formalny proces restrukturyzacji swojego zadłużenia zaskakująco szybko, uzyskawszy niezbędne poparcie inwestorów dla zmiany warunków emisji swoich euroobligacji – stwierdził Mykhaylo Demkiv, ekspert finansowy w firmie inwestycyjnej ICU na Ukrainie. – Właściciele tych papierów zgodzili się na odroczenie płatności o 2 lata, co pomogło Ministerstwu Finansów Ukrainy odciążyć harmonogram spłaty zadłużenia. Jednak ceny ukraińskich euroobligacji choćby po restrukturyzacji pozostają niskie. Wskazuje to na duże prawdopodobieństwo ponownej restrukturyzacji po zakończeniu wojny. Nowa restrukturyzacja może obejmować również umorzenie części długu, jeżeli będzie to konieczne – dodał.
Z powodu wojny pracę straciła jedna trzecia Ukraińców, a PKB Ukrainy może spaść o ponad 30 proc. w 2022 r.
Narodowy Bank Ukrainy (NBU) szacuje, iż ukraińska gospodarka spadnie o 33 proc. w 2022 roku z powodu niszczących skutków wojny Rosji z Ukrainą. Biorąc pod uwagę znaczne straty w produkcji i potencjale ludzkim, a także zagrożenia dla bezpieczeństwa, tempo odbudowy gospodarki kraju wyniesie ok. 5–6 proc. rocznie w latach 2023–2024 – wynika z opublikowanego pod koniec lipca przeglądu inflacyjnego NBU.
Nominalny PKB może spaść do 4,54 bln hrywien (UAH) (122 mld USD) w 2022 r. wobec 5,46 bln UAH w 2021 r. Stopa inflacji osiągnie 31 proc. w 2022 roku w porównaniu do 10 proc. w roku ubiegłym. NBU przewiduje również spadek inflacji do 20,7 proc. w 2023 roku i 9,4 proc. w 2024 roku. Z powodu wysokiej stopy inflacji nominalny PKB osiągnie 5,99 bln UAH w 2023 roku i 7,1 bln UAH w 2024 roku.
Eksperci twierdzą, iż spadek produkcji przemysłowej wyniesie w tym roku około 50 proc., z uwagi na to, iż największe giganty przemysłowe znajdują się na wschodzie Ukrainy, gdzie toczą się najbardziej zacięte walki. Również z powodu działań wojennych produkcja produktów rolnych ma się zmniejszyć o 45 proc. W tym roku Ukraina może zebrać około 50 mln ton zboża w porównaniu do 86 mln ton zboża w 2021 roku. Oprócz tego, upadek gospodarki zwiększył stopę bezrobocia. Według ONZ, z powodu wojny pracę straciła jedna trzecia Ukraińców.
– Prognoza Narodowego Banku Ukrainy dotycząca spadku PKB Ukrainy jest chyba jedną z najbardziej optymistycznych prognoz wśród agencji rządowych, międzynarodowych organizacji finansowych i badawczych – powiedział Vitaliy Vavryshchuk, szef działu badań makroekonomicznych firmy inwestycyjnej ICU na Ukrainie. – NBU przewiduje spadek PKB o 33 proc. w 2022 roku, a przecież istnieją prognozy renomowanych organizacji, które spodziewają się spadku PKB o ponad 40 proc. w tym roku. Oczywiście tak duży ubytek PKB jest niezwykle bolesny dla kraju. Jednak pomimo tego, na terytorium, które w tej chwili kontroluje rząd Ukrainy, gospodarka przez cały czas funkcjonuje prawidłowo. Stopa bezrobocia stopniowo maleje, a wpływy podatkowe do budżetu rosną. Ożywienie gospodarcze w 2023 roku będzie powolne, ponieważ zniszczono wiele mocy produkcyjnych, utracono wiele kapitału ludzkiego poprzez emigrację ludności, a sytuacja bezpieczeństwa pozostaje niestabilna – dodaje.
Wydatki na obronę Ukrainy mogą przekroczyć połowę budżetu kraju
Od marca do czerwca rząd przeznaczył 293 mld hrywien z funduszu rezerwowego na pokrycie potrzeb sektora bezpieczeństwa i obrony.
Ukraiński parlament (Verkhovna Rada) zwiększył budżet obronny o 269 mld hrywien na ten rok. Wcześniej w 2021 roku zatwierdzone finansowanie sektora bezpieczeństwa i obrony wynosiło 131 mld UAH, czyli 5,95 proc. docelowego PKB Ukrainy na 2022 rok. Dla porównania, budżet obronny na 2021 rok wynosił 118 mld UAH, czyli 5,92 proc. PKB Ukrainy.
Ministerstwo obrony otrzymało 69 proc. z przeznaczonych 293 mld UAH, a ministerstwo spraw wewnętrznych, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, wywiad obronny i Państwowa Służba Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji – resztę.
Według resortu obrony, w lipcu wypłaty gotówkowe dla ukraińskich wojskowych wzrosły o 15 proc. i wyniosły około 70 mld UAH w porównaniu z 63 mld UAH w czerwcu i 65 mld UAH w maju.
Według doradcy prezydenta Ukrainy Ołeha Ustenko, z powodu wojny roczny deficyt budżetu państwa osiągnie 50 mld dolarów i do końca 2022 roku będzie wynosił około 30–35 proc. PKB Ukrainy.
– Wydatki na obronę mogą przekroczyć 50 proc. dochodów podatkowych i niepodatkowych budżetu Ukrainy w 2022 roku – stwierdził Vitaliy Vavryshchuk, szef działu badań makroekonomicznych firmy inwestycyjnej ICU na Ukrainie. – Wiele innych obszarów nieuchronnie pozostanie niedofinansowanych, ponieważ obrona jest w tej chwili priorytetem kraju. Oczywiście planowanie budżetu odbywa się dziś w warunkach dużej niepewności, a wszelkie plany mogą być przybliżone i będą wielokrotnie korygowane. Oczywiste jest jednak, iż brak środków z budżetu państwa przekroczy równowartość 35 mld dolarów i będzie on w dużej mierze finansowany z międzynarodowej pomocy finansowej w postaci dotacji i pożyczek – dodał.