W poprzednim tekście o N-11 wspomnieliśmy o najlepiej rozwiniętych gospodarkach tego akronimu. W tej części wspomnimy o gospodarkach, które mają przed sobą bardzo dobre perspektywy. Wszystkie z wymienionych poniżej państw znajduje się w Azji. Nie ma co się dziwić. Na razie wydaje się, iż najbliższe stulecie będzie należeć do Azji. Czy tak będzie w rzeczywistości? Czas pokaże, jednak warto dowiedzieć się jak wyglądał rozwój gospodarczy wspomnianych państw oraz w jaki sposób można w nie zainwestować.
Bangladesz – dawny gospodarczy Parias pokazuje siłę
Jest to kraj, który wiele osób miałoby trudność z pokazaniem na mapie. Jednak pod względem populacji Bangladesz jest 8 najludniejszym krajem na świecie. Jego populacja wynosi aż 169 mln mieszkańców. jeżeli weźmiemy pod uwagę samą wielkość PKB, to widać, iż jest to kraj na dorobku. W parytecie siły nabywczej PKB Bagladeszu będzie wynosić w 2023 roku około 1 457 mld $. Dla porównania znacznie mniej ludna Polska ma mieć w tym samym roku PKB (PPP) na poziomie 1 705 mld $.
Bangladesz jest miejscem taniej produkcji. Jest to szczególnie popularny kraj do inwestycji dokonywanych przez branżę odzieżową. Od lat 70-tych rozpoczęły się reformy gospodarcze. Dzięki temu dokonało się urynkowienie oraz ułatwiony dostęp do inwestowania w Bangladeszu przez zagraniczne podmioty i osoby prywatne. Obecnie ponad 80% PKB jest generowane przez sektor prywatny, w którym dominują małe i średnie firmy.
SPRAWDŹ: Jak inwestować w spółki odzieżowe? [Poradnik]
Kraj jest jednym z przykładów udanej transformacji. W 1971 roku Bangladesz był drugim najbiedniejszym krajem na świecie. Jednak dzięki odblokowaniu potencjału, już teraz PKB na osobę jest wyższe w Bangladeszu niż w Pakistanie i Indiach. W rozwoju pomagają także duże projekty infrastrukturalne. Jako przykład można podać most Padma, metro w Dhaka czy rozwój portu w Matarbari.
Źródło: Bank Światowy
Najważniejszymi miejscami obrotu akcjami jest Dhaka Stock Exchange oraz Chittagong Stock Exchange. Jednak bardzo trudno uzyskać dostęp do handlu na tych giełdach. Wynika to z tego, iż jest to rynek bardzo niszowy, poza radarem największych funduszy inwestycyjnych.
Mimo dużej populacji oraz świetnych perspektyw rozwoju na najbliższe lata, nie ma ETF-u tylko z ekspozycją na ten kraj. Można w niego zainwestować pośrednio poprzez notowany w Stanach Zjednoczonych iShares MSCI Frontier and Select EM ETF. We wspomnianym ETF-ie udział Bangladeszu wynosi zaledwie 5,3%.
Filipiny – beneficjent azjatyckiego boomu gospodarczego
Jest to kraj zaliczany do rynków rozwijających się. Filipiny to przykład kolejnego kraju z Azji, który korzysta na wzroście znaczenia Chin, Indii oraz Indonezji. Staje się on jednym z serc przemysłowych regionu oraz świata. Pomaga w tym jego lokalizacja oraz wciąż tania siła robocza. Filipiny to kraj z ponad 110-milionową populacją. Jest to także 29 gospodarka na świecie, licząc PKB po korekcie o parytet siły nabywczej. Plasuje to go pomiędzy Holandią a Argentyną.
Kraj ten w ciągu ostatnich 30 lat przechodzi gwałtowną transformację. Z rolniczego, zacofanego kraju Filipiny powoli stają się miejscem, gdzie wiele firm lokuje swoje zakłady produkcyjne czy centra usług wspólnych. Po kryzysie z 1998 roku, Filipiny powróciły na ścieżkę szybkiego wzrostu. Dzięki temu następuje systematyczna poprawa zamożności społeczeństwa. Maleje także skrajne ubóstwo. Centrum finansowym jest stolica kraju – Manila. Mimo dużej populacji, kraj nie cierpi na duże bezrobocie. Wynika to z dynamicznego rozwoju gospodarczego, co bardzo gwałtownie zwiększyło zapotrzebowanie na ręce do pracy.
Kraj przez cały czas jest znacznie mniej rozwinięty niż średnia dla świata jednak mimo to, plasuje się na wyższym poziomie niż wcześniej opisywany Bangladesz.
Źródło: Bank Światowy
Najważniejszymi produktami eksportowymi są te związane z branżą półprzewodników. Oprócz tego kraj eksportuje elektronikę, pojazdy, ubrania, produkty chemiczne. Oczywiście kraj eksportuje także surowce (m.in. nikiel, miedź) oraz towary rolne (np. owoce). Filipiny są skoncentrowane na współpracy handlowej z Japonią, Chinami, Singapurem oraz Koreą Południową. Nie ma co się dziwić, ponieważ są to prężnie rozwijające się gospodarki, które znajdują się “w pobliżu” Filipin. Ważnym partnerem są także Stany Zjednoczone.
SPRAWDŹ: Jak inwestować w spółki z branży półprzewodników? [Poradnik]
Filipiny ze względu na dynamiczny rozwój w ostatnich latach jest zaliczany do Tiger Cub Economies. Jest to zestawienie “gwiazd” Azji, do których zalicza się Indonezja, Malezja, Wietnam oraz Tajlandia. Według optymistycznych prognoz, Filipiny mają szansę stać się jedną z 5 największych gospodarek Azji do końca 2050 roku.
Kraj przez cały czas walczy z problemami. Jednym z nich jest rozwarstwienie społeczne oraz duże różnice w poziomie rozwoju między regionami kraju. w tej chwili najłatwiej zainwestować w filipińskie spółki przy pomocy ETF-u.
Xtrackers MSCI Philippines UCITS ETF
Roczna opłata za zarządzanie wynosi 0,65%. ETF odwzorowuje indeks MSCI Philippines. Aktywa pod zarządzaniem są niewielkie. Wynoszą niespełna 35 mln$. W skład ETF-u wchodzą 43 spółki. Największy udział ma SM Prime Holdings z udziałami przekraczającymi 12%.
Wykres Xtrackers MSCI Philippines UCITS ETF, interwał dzienny. Źródło: TradingView
iShares MSCI Philippines Index (EPHE)
Roczna opłata za zarządzanie wynosi 0,58%. Benchmarkiem dla ETF-u jest indeks MSCI Philippines. Sam ETF powstał w 2010 roku. Średnioroczna stopa zwrotu z ETF-u wyniosła 1,5%. Nie są to więc wyniki zachwycające. Na razie w skład funduszu wchodzi 38 spółek. Największa z nich ma SM PRIME HOLDINGS z ponad 11% udziałem w ETF-ie.
Wykres iShares MSCI Philippines Index (EPHE), interwał tygodniowy. Źródło: TradingView
Indonezja – mało znany ekonomiczny gigant
Indonezja kojarzy się raczej z egzotycznymi wakacjami niż krajem, który będzie nadawał ton światowej gospodarce. Kraj ma wszystko, aby dynamicznie się rozwijać: młodą populację, niskie koszty pracy, surowce. Indonezja jest największą gospodarką Azji Południowo – Wschodniej. Jest to także jeden z rynków wschodzących o jednym z największych potencjałów do wzrostu. Indonezja jest także uznawana za NIC (Newly Industrialized Country). W dosłownym tłumaczeniu jest to kraj nowo-uprzemysłowiony.
Jest to czwarty kraj pod względem ludności na świecie. Nic dziwnego, iż Indonezja jest na 7. miejscu pod względem PKB w parytecie siły nabywczej (PPP). Mimo tego, iż jest to region wolnorynkowy, to w różnych sektorach wciąż działają firmy państwowe. Najczęściej są to “strategiczne” obszary gospodarcze.
Źródło: Bank Światowy
W 1997 roku kraj doświadczył dużego kryzysu gospodarczego. Był to tak zwany Kryzys Azjatyckich Tygrysów. Dopiero w 1999 roku otrząsnięto się z szoku, jakim był kryzys walutowy i bankowy. w tej chwili nie ma po nim śladu, a Indonezja staje się jednym z najbardziej perspektywicznych rynków w ciągu kolejnych kilku dekad. Powodem ma być rosnąca populacja oraz konwergencja. W efekcie już w 2045 roku Indonezja będzie 4 największą gospodarką na świecie.
Indonezja eksportuje olej palmowy, stal, wyroby metalowe, maszyny przemysłowe i specjalistyczne. Oprócz tego, Indonezja sprzedaje gaz ziemny, wyroby petrochemiczne czy pojazdy transportowe. Głównymi partnerami są Chiny, kraje należące do ASEAN oraz Stany Zjednoczone,
Warto wspomnieć, iż Indonezja z niektórymi członkami ASEAN (Malezja, Wietnam, Filipiny, Tajlandia i Singapur) współpracują w celu integracji giełd papierów wartościowych. Ma to spowodować, iż regionalne giełdy staną się ciekawym miejscem do lokowania kapitału również dla zagranicznych inwestorów.
Indonezja współpracuje także gospodarczo z Japonią. W 2008 roku podpisano umowę Indonesia – Japan Economic Partnership Agreement (IJEPA). Była to umowa o wolnym handlu między oboma krajami.
HSBC MSCI Indonesia UCITS ETF USD
Jest to ETF, w który może nabyć europejski inwestor. Sam ETF jest bardzo skoncentrowany. 10 największych spółek posiada około 80% wartości portfela. W tym produkcie dominuje sektor finansowy (53%) oraz telekomunikacyjny (14%). Aktywa pod zarządzaniem wynoszą około 90 mln$. Nie jest to kwota, która powala na kolana. Opłata za zarządzanie wynosi 0,5% rocznie.
Wykres HSBC MSCI Indonesia UCITS ETF USD, interwał dzienny. Źródło: TradingView
iShares MSCI Indonesia ETF
Roczna opłata za zarządzanie wynosi 0,58%. Benchmarkiem dla ETF-u jest indeks MSCI Indonesia. Sam ETF powstał w 2010 roku. Od momentu założenia Jego średnioroczna stopa zwrotu wyniosła 1,5%. W skład ETF-u wchodzi 89 spółek. Największym komponentem jest Bank Central Asia, z ponad 20% udziałem w ETF-ie.
Wykres iShares MSCI Indonesia ETF, interwał tygodniowy. Źródło: TradingView
Pakistan – zawiedzione nadzieje
Jest to jeden z najludniejszych państw na świecie o populacji przekraczającej 220 mln. Mimo swojej wielkości, jest to zaledwie 23 gospodarka na świecie (po uwzględnieniu parytetu siły nabywczej). Jednocześnie to jeden z najbiedniejszych państw na świecie. Mimo tego, jeszcze dwie dekady temu uchodził za dobre miejsce do inwestowania. Co się stało?
Od lat 90-tych rozpoczął się proces urynkowiania gospodarki. Porzucono wtedy bardziej “islamskie” podejście do rozwoju gospodarczego. Pozwoliło to gwałtownie się rozwijać. Do kraju napływały inwestycje głównie w sektorze surowcowym oraz tekstylnym. Wydawało się, iż kraj ma duży potencjał do dalszego rozwoju.
Słabe struktury państwowe utrudniają szanse na szybki rozwój. To, w połączeniu z rosnącą populacją, stwarza problemy na rynku pracy. Kolejnym wyzwaniem jest wysoki jak na obecne czasy wskaźnik analfabetyzmu. Nie pomaga także duża korupcja, która utrudnia prowadzenie biznesu. Szczególnie dla małych i średnich firm. To właśnie korupcja zniechęca także zagraniczne firmy do inwestowania w Pakistanie.
Źródło: Bank Światowy
Kraj nie jest rozwinięty gospodarczo. Głównymi towarami eksportowymi są surowce, towary rolne oraz tekstylia. Pakistan eksportuje również proste produkty chemiczne.
Jest to kraj z dużym udziałem rolnictwa w PKB. Około 19,2% Produktu Krajowego Brutto było związane z rolnictwem. Warto dodać, iż aż 37% siły roboczej było zatrudnione właśnie w tym sektorze. Już sama ta informacja świadczy, iż Pakistan jest krajem słabo rozwiniętym. Co więcej, posiada bardzo nieefektywne rolnictwo. Pakistan eksportuje dużo ryżu oraz zbóż. Jednak eksport netto płodów rolnych jest w obecnych czasach mało dochodowy. Spowodowane jest to tym, iż są to produkty o niskiej wartości dodanej. Z kolei Pakistan importuje dużą ilość wysokoprzetworzonych produktów.
Przemysł tekstylny stanowi bardzo istotną gałąź gospodarki. Wynika to z dostępu do surowców oraz niskich kosztów pracy. Eksportowane są głównie proste produkty o niskiej wartości rynkowej, co sprawia, iż eksporterzy konkurują głównie ceną. Sektor zatrudnia około 40% pracowników zatrudnionych w całym przemyśle.
Pakistan jest także polem rywalizacji między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Państwo Środka w ostatnich latach inwestowało sporo pieniędzy w rozwój infrastruktury. Chiny zachęcały do inwestycji infrastrukturalnych, ale odbywało się to przy pomocy długu. Od 2021 roku Pakistan co jakiś czas prosi Chiny o odroczenie lub częściowe umorzenie długów. W tle należy pamiętać o chłodnych relacjach z Indiami (konflikt o Kaszmir).
Pakistańska giełda na początku XXI wieku była jednym z najlepszych rynków na świecie. Pomagała w tym hossa na rynkach rozwijających się oraz wzrost cen surowców. Jednak po 2008 roku nastąpił wzrost niestabilności politycznej. W efekcie indeks KSE 100 przestał być już tak popularny wśród zagranicznych inwestorów. W 2016 roku w wyniku połączenia trzech giełd powstała PSX (Pakistan Stock Exchange). Rok później giełda pakistańska została reklasyfikowana przez MSCI z “Frontier Markets” do “Emerging Markets”. Flagowym indeksem został PSE-100.
Global X MSCI Pakistan ETF
Inwestorzy mogą zainwestować w rynek pakistański dzięki ETF-ów. Europejscy inwestorzy mogą to zrobić np. za pośrednictwem Global X MSCI Pakistan ETF. Jest to dosyć drogi ETF. Jego roczne koszty zarządzania (TER) wynoszą 0,8%. Spoglądając na wykres poniżej widać, iż choćby rozwój gospodarczy nie jest gwarancją zysków na rynku kapitałowym.
Wykres iShares MSCI Indonesia ETF, interwał tygodniowy. Źródło: TradingView
Wietnam – zapomniany cud gospodarczy
Większość wspominając o sukcesie transformacji gospodarczej w Azji wymienia Chiny. Jednak jest także kraj, który przeszedł spektakularny wzrost gospodarczy. Nie ma jednak miliardowej populacji. Z tego powodu jego wzrost gospodarczy przeszedł wśród wielu ludzi niezauważony. Warto jednak spojrzeć na osiągnięcia tego kraju.
Wietnam to interesujący kraj, którego gospodarka jest połączeniem podejścia socjalistycznego i wolnorynkowego do gospodarki. Jest to członek ASEAN (Association of Southest Asian Nations) oraz WTO (World Trade Organization). Jest to także jedna z najszybciej rozwijających się gospodarek nie tylko Azji, ale także całego świata. Między 1991 a 2016 rokiem był to jeden z 5 najszybciej rozwijających się państw na świecie. Dzięki temu nastąpił gwałtowny wzrost standardu życia. Kraj żyje z handlu. Jest to jedno z miejsc o najwyższej relacji obrotu handlowego do PKB.
Autorem cudu gospodarczego był Đổi Mới, który przeprowadził transformację Wietnamu. Z kraju, w którym miał panować komunistyczny reżim, Wietnam stał się bardziej wolnorynkowy. Oczywiście, przez cały czas ogłaszane są plany 5-letnie, ale wzrost gospodarczy na swoje barki wzięły prywatne firmy. Dominują małe i średnie przedsiębiorstwa, które są ważnym ogniwem w rozwoju. To one zapewniają największe zatrudnienie w wietnamskiej gospodarce.
SPRAWDŹ: FTSE Vietnam 30 – Jak inwestować w wietnamskie akcje? [Poradnik]
Ze względu na klimat inwestycyjny, młodą populację oraz bliskość takich państw jak Chiny, Japonia oraz Indie, czynią z Wietnamu istotny ośrodek produkcyjny. Wystarczy spojrzeć na wykres przedstawiający PKB na osobę po uwzględnieniu parytetu siły nabywczej, aby zrozumieć, jak kolosalny jest to rozwój. Jeszcze w 1990 roku poziom życia w Wietnamie nie odbiegał od tego w Bangladeszu. w tej chwili kraj prześcignął w poziomie rozwoju Pakistan oraz Filipiny. Zbliża się także do poziomu życia w Indonezji
Źródło: Bank Światowy
Xtrackers FTSE Vietnam Swap UCITS ETF
Jeśli chcemy zainwestować w wietnamską gospodarkę dzięki ETF-ów, to wybór nie jest duży. Optymalnym wyborem wydaje się być Xtrackers FTSE Vietnam Swap UCITS ETF. Opłata za zarządzenie wynosi 0,85% rocznie. istotną informacją jest to, iż ETF replikuje swój benchmark dzięki kontraktów swap. Jest to tak zwana replikacja syntetyczna. Benchmarkiem jest indeks FTSE Vietnam.
Wykres Xtrackers FTSE Vietnam Swap UCITS ETF, interwał tygodniowy. Źródło: TradingView
Brokerzy oferujący ETF i akcje
Jak inwestować na rynkach państw Next Eleven (N-11)? Nie jest to takie proste, jakbyśmy chcieli, a wybór ETF-ów jest po prostu bardzo skromny. Jednak coraz większa liczba brokerów forexowych posiada całkiem bogatą ofertę akcyjną, ETF oraz CFD na te instrumenty. Dla przykładu na XTB znajdziemy na dzień dzisiejszy ponad 300 ETF-ów, a Saxo Bank prawie 3000.
Podsumowanie: Nie zawsze rozwój gospodarczy przekłada się na zyski z inwestycji
N-11 to bardzo niejednorodna grupa. W poprzedniej części opisane zostały kraje o najwyższym poziomie rozwoju. W obecnej przyjrzeliśmy się azjatyckim krajom, które wciąż są na dorobku. Ze wspomnianej stawki najlepiej rozwinięte są dwa kraje: Indonezja oraz Wietnam. Oba doświadczyły także dynamicznego wzrostu gospodarczego. W ogonie stawki jest Pakistan oraz Bangladesz. Warto jednak zauważyć, iż Bangladesz przez ostatnie kilkanaście lat dynamicznie się rozwija. Przegonił w rozwoju Pakistan, który na razie najgorzej sobie radził w ostatnich 3 dekadach. Pakistan wciąż ma ogromny potencjał, ale musi dokonać solidnych reform gospodarczych oraz powalczyć z korupcją jeżeli chce nadrobić stracony czas. Nie wspomnieliśmy o Filipinach. Jest to kraj, który od kilku lat znacznie spowolnił swój rozwój. Jednak wciąż ma duży potencjał do wzrostu oraz stosunkowo wysoki poziom rozwoju (jak na badaną grupę krajów).
Wspomniana piątka ma duży potencjał do dalszego rozwoju. Jednak dla inwestora problemem będzie z pewnością słabo rozwinięte rynki kapitałowe. W praktyce dla inwestora z Europy w praktyce jest możliwość inwestowania za pośrednictwem ETF-ów. Jednak ich stopa zwrotu w ostatniej dekadzie nie zachwyca. Jest to kolejny dowód, iż wzrost gospodarczy nie musi nieść za sobą wzrostu głównych indeksów. Inwestujący w spółki z WIG 20 zdają sobie z tego doskonale sprawę.