Niedawno wystartował rządowy program dopłat do rat kredytu na mieszkanie lub dom „Bezpieczny kredyt 2 proc.” Na ten moment kilka banków przystąpiło do programu. Przez to wnioski dosłownie „zatkały” te instytucje, które obsługują taki kredyt. Klienci czekają na kolejne banki, które będą miał w ofercie taką usługę. Na ten moment wiemy, kto na pewno go nam nie udzieli.
Bezpieczny kredyt 2%? W tym banku na pewno nie
Na początku lipca wystartował rządowy program „Bezpieczny kredyt 2%”. Pomysł zyskał ogromną popularność wśród osób, które marzą o własnym mieszkaniu lub domku. Niestety popularności tej nie widać wśród banków. Na ten moment jedynie kilka placówek ma w swojej ofercie taką usługę. To w dużej mierze spowodowało utrudnienia i opóźnienia w rozpatrywaniu wniosków. W okresie urlopów banki nie są w stanie rozpatrzeć wszystkich wniosków terminowo. Sytuacje z pewnością poprawiłoby dołączenie kolejnych banków. Jednak póki co mam deklarację jednego z nich, która mówi, iż instytucja ta na pewno nie dołączy do programu. Chodzi o Bank Millennium. Jak podaje ISBNews, wiceprezes Millennium Fernando Bicho podczas telekonferencji z dziennikarzami powiedział:
Analizujemy temat, ale w najbliższej przyszłości nie rozważamy dołączenia do programu. Nie wiąże się to z programem jako takim, ale wiąże się z trudnością realizowania finansowania długoterminowego w warunkach prawnych w Polsce. Utrzymujemy produkcję kredytów hipotecznych raczej na minimalnym poziomie, chyba iż znajdziemy się w warunkach większej pewności prawnej
Te banki biorą udział programie
Choć program Bezpieczny kredyt 2% wzbudził duże zainteresowanie wśród obywateli, to tej popularności nie widać wśród banków. Aktualnie w wnioski o bezpieczny kredyt 2 proc. klienci mogą składać do: PKO Bank Polski, Bank Pekao, Alior Bank, VeloBank, Bank Polskiej Spółdzielczości (BPS), SGB Bank, Bank Spółdzielczy Rzemiosła w Krakowie i Bank Spółdzielczy w Brodnicy. Jednak większość wniosków trafia dziś do trzech banków: Pekao, PKO BP i Alior Bank. W dużej mierze jest to przyczyny spodziewanych opóźnień w rozpatrywaniu wniosków i wydawaniu decyzji kredytowych. Dodatkowo program uruchomiono w momencie, gdy większość pracowników banków jest na urlopach. Dołączenie kolejnych instytucji do programu mogłoby pomóc w usprawnieniu całej procedury. Decyzja Millennium nie napawa jednak zbytnim optymizmem w tej kwestii.