Niemcy mówią „Auf Wiedersehen” polityce zaciskania pasa

6 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/niemcy-mowia-auf-wiedersehen-polityce-zaciskania-pasa/


Niemcy ostatecznie odeszły od polityki oszczędności wprowadzonej po kryzysie finansowym, a wszystko za sprawą nowego ministra finansów, który wczoraj przedstawił swój pierwszy budżet.

Lars Klingbeil pełni urząd zaledwie od 49 dni – i jest to zarazem całe jego dotychczasowe doświadczenie w zakresie polityki fiskalnej.

A jednak już za sprawą swojej pierwszej propozycją budżetową przeszedł do historii: jeżeli projekt zostanie uchwalony w obecnym kształcie, Klingbeil stanie się ministrem finansów odpowiedzialnym za największy przyrost długu publicznego w historii powojennych Niemiec.

Zgodnie z propozycją Niemcy miałyby zaciągnąć około 850 miliardów euro nowego długu w obecnej kadencji rządu, która potrwa do 2029 roku. Oznaczałoby to wzrost obecnego zadłużenia państwowego – wynoszącego około 1,6 bln euro – do poziomu 2,5 bln euro.

Całość opiera się na przełomowej decyzji partii rządzących, by zrezygnować z konstytucyjnego ograniczenia deficytu – tzw. „hamulca zadłużenia”, który obowiązywał od czasów kryzysu finansowego.

– W przeciwieństwie do mojego poprzednika nie widzę szczególnej wartości w trzymaniu pieniędzy i ich niewydawaniu – powiedział wczoraj (24 czerwca) Klingbeil dziennikarzom.

Nawiązał w ten sposób do Christiana Lindnera, swojego poprzednika i polityka FDP. Lindner narzucił twardy kurs oszczędnościowy, który ostatecznie doprowadził do upadku poprzedniej koalicji rządowej.

Podczas gdy Klingbeil mówi o „rekordowych inwestycjach”, krytycy zarzucają mu marnotrawstwo pieniędzy. Zieloni, którzy mimo bycia w opozycji poparli pakiet zadłużeniowy rządu, oskarżają konserwatywnego kanclerza Friedricha Merza o „złamanie obietnicy”.

Współprzewodnicząca Zielonych Franziska Brantner zarzuca Klingbeilowi, iż nadużywa nowej przestrzeni fiskalnej na realizację kosztownych i wątpliwych politycznie projektów, m.in. na subsydia dla gazu ziemnego.

Struktura wydatków

Bezpieczeństwo: Niemcy nowym prymusem

Zniesienie konstytucyjnych ograniczeń wydatków na obronność pozwoli Niemcom osiągnąć nowy cel NATO, wynoszący 3,5 proc. PKB na ściśle rozumiane wydatki obronne, już do 2029 roku, czyli sześć lat przed zakładanym terminem.

Plan zakłada zwiększenie rocznych wydatków na wojsko do około 150 mld euro do końca kadencji. Jest to trzykrotność obecnego budżetu obronnego, wynoszącego 52 mld euro. Część tej kwoty zostanie przeznaczona na zatrudnienie dodatkowych 10 tysięcy żołnierzy do końca roku.

Tylko w tym roku Niemcy przeznaczą 8,3 mld euro na pomoc wojskową dla Ukrainy – to największa roczna kwota od początku rosyjskiej inwazji w 2022 roku.

Klingbeil planuje również sfinansować zatrudnienie tysiąca dodatkowych funkcjonariuszy służb granicznych, wspierając tym samym kontrowersyjną nową politykę graniczną ministra spraw wewnętrznych Alexandra Dobrindta.

Wzrost: Zastrzyki finansowe dla wszystkich branż

Inwestycje w mobilność, cyfryzację, innowacje, edukację, badania i ochronę klimatu mają w tym roku o wzrosnąć o 55 proc. – do poziomu 115 mld euro. W ciągu najbliższych 12 lat z Funduszu Infrastrukturalnego rząd udostępni 500 mld euro, z czego 100 mld zostanie przeznaczone na zieloną transformację.

Kolejne 100 mld euro trafi na słabą w tej chwili infrastrukturę kolejową. Stan kolei to wstydliwy temat w kraju znanym z punktualności i sprawnego działania. Narodowy przewoźnik Deutsche Bahn ocenia, iż do 2034 roku będzie potrzebować około 150 mld euro na utrzymanie sprawności działania.

Rząd stawia również na tzw. „akcelerator wzrostu” – pakiet ulg podatkowych dla firm i zachęt do prywatnych inwestycji. Nie będzie to jednak tanie – rządzący muszą dojść do porozumienia z władzami regionalnymi i gminami w sprawie wyrównania spodziewanych strat budżetowych. Dodatkowo rząd będzie dotować energię dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw.

Wydatki socjalne: Odsuwanie problemu

Wydatki socjalne stanowią ponad jedną trzecią budżetu (37 proc.), a wydatki na system emerytalny, od lat nierozwiązany problem niemieckiej polityki, to ponad jedna czwarta całości (27 proc.). Klingbeil stwierdził wczoraj, iż trzeba usprawnić system – ale nie przez cięcia w świadczeniach.

Zamiast tego planuje przeznaczenie dodatkowej kwoty 6,5 mld euro na świadczenia na dzieci oraz 4 mld euro rocznie na mieszkalnictwo socjalne.

Dużo mówi się o zapisach w umowie koalicyjnej, które przewidują zasiłki dla matek niepracujących zawodowo, dla dojeżdżających do pracy oraz dopłaty do oleju napędowego w rolnictwie. To postulaty bawarskich chadeków – koalicyjnych partnerów Klingbeila.

Jak jednak zaznaczył sam minister, te wydatki nie znajdą się w jego pierwszym budżecie. Niemniej jednak umowa koalicyjna zobowiązuje go do ich ujęcia w przyszłych latach – o ile będą na nie środki. jeżeli nie – można spodziewać się tarć w rządzie.

Odsetki: rosnące obciążenie

Wraz z rosnącym zadłużeniem rosną również roczne koszty obsługi długu – według wiceministra finansów Steffena Meyera do 2029 r. zwiększą się one z obecnych 30 mld euro do 61,9 mld euro. Meyer nie podał jednak konkretnej prognozy całkowitego zadłużenia na koniec kadencji. w tej chwili stosunek długu do PKB Niemiec wynosi 63 proc.

Oszczędności: jeszcze ich nie widać

Biorąc pod uwagę miliardowe plany zadłużenia, nie dziwi fakt, iż cięcia i oszczędności nie były priorytetem Klingbeila i Meyera. Ten drugi określił je jedynie jako „stałe zadanie” rządu, nie podając żadnych konkretów. Klingbeil przyznał natomiast, iż odrzucił wnioski o wydatki na łączną kwotę co najmniej 47 mld euro, złożone przez innych ministrów.

Idź do oryginalnego materiału