Niemieckie ministerstwo gospodarki opublikowało komunikat wyrażając pełne poparcie dla nowych regulacji unijnych dotyczących produkcji wodoru. Bruksela zdecydowała się na uznanie wodoru, jako paliwa za niskoemisyjnego, gdy osiągnie ono próg 70 procent pod względem ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w porównaniu z paliwami kopalnymi bez wychwytywania i składowania dwutlenku węgla.
– Komisja uwzględniła kluczowe, pragmatyczne postulaty rządu Niemiec oraz przemysłu, co pozwoliło na stworzenie bardziej przyjaznych regulacji – podaje niemieckie ministerstwo.
Pozytywnie oceniane jest również to, iż Komisja rozważy wprowadzenie specyficznych dla państw lub regionów wartości standardowych, co pozwoli na definicje rzeczywistych emisji.
“Pewność prawna”
Dla firm, które chcą jak najszybciej uzyskać certyfikację dla swoich projektów wodorowych, nowe regulacje zapewniają pewność prawną. Niskoemisyjny wodór zdaniem Niemiec, może być teraz produkowany na bazie energii elektrycznej, gdy dostępna jest duża ilość energii odnawialnej, pod warunkiem nie przekroczenia określonego limitu emisji CO2.
– Dzięki nowym przepisom przedsiębiorstwa mogą tymczasowo produkować niskoemisyjny wodór po niższych kosztach, dopóki wodór odnawialny nie stanie się bardziej konkurencyjny cenowo – stwierdziło ministerstwo.
Niemcy dotychczas stawiały wyłącznie na zielony wodór, który jest jednak wciąż droższy od wodoru szarego (produkowanego z gazu ziemnego) czy niebieskiego (z gazu z wychwytywaniem CO2). Kluczowym czynnikiem są wysokie koszty energii odnawialnej i elektrolizerów. Ceny energii elektrycznej z OZE (np. wiatru czy słońca) muszą być niskie, aby produkcja była opłacalna.
Aleksandra Fedorska