8 godzin temu
Niemiecki budżet na 2026 rok trafił wczoraj do Bundestagu. Charakteryzuje go rekordowy wzrost zadłużenia, z którym rząd chce sobie poradzić poprzez cięcia w wydatkach socjalnych.
126,7 mld euro ma trafić na inwestycje w infrastrukturę, transport, szkoły i inne duże projekty.
Choć minister finansów Lars Klingbeil wychwalał wzrost wydatków jako lekarstwo na gospodarcze problemy Niemiec, jednocześnie ostrzegł przed nadchodzącymi oszczędnościami, wskazując na deficyt 30 mld euro w budżecie na 2027 rok.
Socjaldemokrata powtórzył za konserwatywnym kanclerzem Friedrichem Merzem apel o cięcia w wydatkach socjalnych i pakiet reform „które stworzą nowy wzrost, więcej miejsc pracy, które sprawią, iż wydatki socjalne spadną, a dochody państwa wzrosną”.
Posłowie opozycji twierdzą, iż centrowa koalicja marnotrawi środki inwestycyjne na rozdawnictwo, takie jak ulgi podatkowe dla restauracji, zamiast przeznaczyć je na najważniejsze projekty mogące ożywić wzrost gospodarczy.
Nadchodzący deficyt, mimo rekordowych pożyczek, wynika częściowo z ustępstw wobec Zielonych: środki finansowane długiem mogą być wykorzystane wyłącznie na nowe wydatki, a nie na łatanie istniejących dziur.
Prace parlamentu nad budżetem na 2026 rok rozpoczynają się zaledwie kilka dni po tym, jak posłowie – z dużym opóźnieniem – zatwierdzili budżet na 2025 rok.
