Tysiąc nowych czołgów, dwa i pół tysiąca transporterów opancerzonych, trzy dodatkowe wielkie okręty rakietowe - to tylko niektóre doniesienia o planach zakupowych niemieckiego ministerstwa obrony, które opisuje wnp.pl. U naszych zachodnich sąsiadów mówiło się także o możliwości pozyskania dodatkowych samolotów bojowych F-35, ale rząd w Berlinie zaprzeczył tym spekulacjom.
Niemcy się zbroją. Drugi największy budżet obronny w Europie
Niemcy, mimo iż wydają zaledwie 2,12 procent PKB na obronność, mają drugi największy budżet obronny w Europie. Nasi zachodni sąsiedzi są mniej więcej w połowie stawki wśród członków Sojuszu Północnoatlantyckiego w zestawieniu wydatków na obronność, jednak mówimy o największej gospodarce w Europie. W ciągu ostatniej dekady nakłady obronne w Niemczech zwiększyły się z około 35 miliardów euro w 2014 roku do blisko 90 mld w 2024 r. W najbliższym czasie mają one wzrosnąć o kolejne miliardy. Reklama
Podczas ostatniego szczytu Sojuszu kanclerz Niemiec Friedrich Merz poparł żądanie prezydenta USA Donalda Trumpa, aby zwiększyć docelowy poziom wydatków obronnych NATO do 5 proc. PKB kraju - 3,5 proc. ma trafiać na zakupy ciężkiego sprzętu, a 1,5 proc. na infrastrukturę i cyberbezpieczeństwo. Ta istotna zmiana, która zapadła pod koniec czerwca na szczycie NATO w Hadze, w niemieckiej polityce stała się możliwa dzięki bezprecedensowemu poluzowaniu przez Berlin konstytucyjnego hamulca zadłużenia.
Przypomnijmy, w marcu Bundesrat zatwierdził zmianę konstytucji znoszącą ograniczenia budżetowe w wydatkach na obronność, zbrojenia oraz bezpieczeństwo. Oznacza to zreformowanie zapisu zakazującego zwiększania deficytu budżetowego powyżej 0,35 proc. PKB. W konsekwencji wydatki na wojsko, obronę cywilną, służby i cyberbezpieczeństwo, przekraczające 1 proc. PKB, nie będą podlegać ograniczeniom budżetowym, a na ich sfinansowanie możliwe będzie zaciąganie kredytów.
Nowe czołgi, transportery opancerzone i okręty rakietowe
Zmiany już widać w planach niemieckiego ministerstwa obrony dotyczących zakupów nowych zbrojeń, które wyciekają do mediów. Na początku lipca Bloomberg podał, iż Niemcy zastanawiają się nad zakupem choćby 2500 kołowych transporterów opancerzonych Boxer, a także co najmniej tysiąca czołgów podstawowych Leopard 2A8. Dla porównania, w tej chwili niemieckie wojska lądowe dysponują około 300 Leopardami i to w dwóch starszych wersjach. Wartość planowanych zakupów może sięgnąć 25 miliardów euro.
Z kolei w zeszłym tygodniu Reuters poinformował, iż niemiecki rząd rozważa możliwość zakupu trzech dodatkowych okrętów rakietowych typu F127. Dotychczasowe plany zakładały budowę jedynie pięciu takich jednostek.
Niemiecki resort obrony nie wszystkie plany zakupowe chce potwierdzać. W ostatnich tygodniach zdementował jednak, iż Berlin zamierza pozyskać dodatkowo 15 amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-35. Wszystko po tym, jak Politico doniosło, iż Niemcy chcą zwiększyć liczbę maszyn z 35 do tej pory zamówionych - do 50.
Niemiecki przemysł obronny kwitnie
U naszych zachodnich sąsiadów coraz szybciej rozwija się także przemysł obronny. Jak podało CNBC, powołując się think tank SIPRI, w latach 2020-2024 Niemcy były piątym co do wielkości eksporterem uzbrojenia na świecie. Wszystko za sprawą rosnących napięć geopolitycznych, które doprowadziły do zwiększonych zamówień.
Według wstępnych danych wartość niemieckiego eksportu sprzętu wojskowego osiągnęła w ubiegłym roku 13,2 mld euro, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w 2020 r. (5,82 mld euro). Z kolei w ciągu ostatniego roku akcje niemieckich spółek obronnych gwałtownie wzrosły, po tym jak rząd przyjął pakiet fiskalny mający zwiększyć wydatki na obronę i infrastrukturę.
Co ważne, zgodnie z najnowszym rejestrem eksportu niemieckiego rządu, 80 proc. eksportu broni w pierwszym kwartale 2025 r. trafiło do "bliskich państw partnerskich".