Niemcy zerkają w stronę kopalni Dębieńsko. Mają pierwszeństwo przed JSW

4 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) może przyznać koncesję niemieckiej firmie na złoża węgla w jednym z polskich zakładów górniczych. Chodzi o Kopalnię Węgla Kamiennego Dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach (woj. śląskie). Wniosku koncesyjnego nie może złożyć Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) - podaje money.pl. Pierwszeństwo ma niemiecka spółka.


Kopalnia Węgla Kamiennego Dębieńsko była eksploatowana z przerwami od 1853 r. Choć zakład górniczy został zamknięty ponad dwie dekady temu, to - jak podaje lokalne Radio 90 FM - mogą zalegać tam największe złoża węgla koksującego w Polsce (nawet 190 mln ton). W ciągu ostatnich lat obiekt pozostawał w kręgu zainteresowania wielu międzynarodowych graczy, w tym m.in. czeskiej spółki NWR Karbonia oraz firmy z Australii. Czy teraz przyszedł czas na niemiecki biznes?


Kopalnia Węgla Kamiennego Dębieńsko. Niemiecka spółka może otrzymać koncesję


O dostęp do cennych zbóż walczy niemiecka spółka Silesian Coal International Group of Companies, będąca częścią grupy HMS Bergbau. Okazuje się, iż JSW nie może złożyć wniosku o udzielenie koncesji. "W MKiŚ toczy się postępowanie administracyjne o udzielenie koncesji badawczej dla SCIGC - Silesian Coal International Group of Companies SA, co uniemożliwia złożenie wniosku przez JSW" - podkreśliła Joanna Karwot z biura prasowego JSW, której słowa przytacza money.pl.


Dodała, iż wniosek o przyznanie koncesji dla JSW nie zostanie przyjęty i rozpatrzony do czasu zakończenia w tej chwili toczącego się postępowania. Wniosek jastrzębskiej spółki miałby dotyczyć "koncesji na rozpoznawanie części złoża węgla kamiennego i metanu pokładów węgla 'Dębieńsko 1'". Szansa na złożenie wniosku pojawi się, gdy niemiecka spółka uzyska decyzję odmowną. Reklama


Polskie regulacje nie przewidują pierwszeństwa dla krajowych spółek


Chcąc uzyskać więcej informacji w tej sprawie, serwis money.pl skontaktował się z Januszem Steinhoffem, byłym wicepremierem i ministrem gospodarki, który wyjaśnił, iż "w świetle prawa nie istnieje absolutnie żadne pierwszeństwo". "Wszystkie podmioty zagraniczne, prywatne czy państwowe są traktowane jednakowo" - stwierdził rozmówca serwisu.
"Nie występują jakiekolwiek preferencje dla polskich podmiotów. Taka sytuacja byłaby sprzeczna ze wszystkimi regułami obowiązującymi w cywilizowanym świecie, a w szczególności w Unii Europejskiej. Należy podkreślić, iż polskie firmy również korzystają z tych zasad w innych krajach" - dodał Janusz Steinhoff.


Wyrok międzynarodowego trybunału ws. kopalni


Projekt Jan Karski - (złoże węgla kamiennego Lublin) oraz złoże węgla kamiennego Dębieńsko na Górnośląskim Zagłębiu Węglowym, spółka Prairie Mining Limited (obecnie GreenX Metals) kupiła w 2016 r. W 2018 r. Prairie Mining pozwała MKiŚ w związku z nieprzedłużeniem wyłącznego prawa do ubiegania się o koncesję na terenie planowanej kopalni Jan Karski. Rok później to zabezpieczenie roszczenia zostało cofnięte przez sąd apelacyjny, co otworzyło innym firmom możliwość starania się o koncesję na to złoże.


W kwietniu 2019 r. ówczesny prezes JSW Daniel Ozon wskazał, iż dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która prowadziła wówczas rozmowy z firmą Prairie Mining na temat projektów górniczych Dębieńsko i Jan Karski, "potencjalnie ciekawą opcją" byłoby nie tylko nabycie polskich aktywów Prairie, ale i przejęcie kontroli nad tą australijską spółką. W czerwcu 2021 r. spółka Prairie Mining poinformowała o złożeniu pozwu przeciw Polsce o odszkodowanie w wysokości 806 mln funtów brytyjskich (równowartość 4,2 mld zł).
W październiku 2024 r. Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy zdecydował, iż GreenX Metals otrzyma łącznie 1,3 mld zł odszkodowania i odsetek oraz 941 mln zł na podstawie Traktatu Karty Energetycznej. W grudniu wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Galos przekazał, iż Polska zaskarżyła wyrok Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego w sprawie kopalni Jan Karski i nie zapłaciła odszkodowania.
Idź do oryginalnego materiału