Niespodziewany zwrot ws. znanej firmy. Upadku jednak nie będzie?

6 dni temu
Zdjęcie: Rafako Źródło: Materiały prasowe / Rafako


Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał JSW Koks zwrot kwoty pobranej od Alior Bank z tytułu gwarancji bankowej dla realizacji umowy na budowę przez Rafako elektrociepłowni w Radlinie. Oznacza to, iż bezpośredni powód złożenia wniosku o upadłość spółki może przestać istnieć.


– Sąd Okręgowy w Warszawie, XX Wydział Gospodarczy, nakazał JSW Koks zwrot kwoty pobranej od Alior Bank z tytułu gwarancji bankowej dla realizacji umowy na budowę przez Rafako elektrociepłowni w Radlinie. Gwarancję tę, bank wypłacił na żądanie JSW Koks – poinformowała Rafako.


Oznacza to, iż bezpośredni powód złożenia wniosku o upadłość spółki może przestać istnieć.


Przedstawiciele Rafako podkreślają, iż JSW Koks nie miała prawa żądać wypłaty środków z tytułu gwarancji. – W naszej opinii bezpodstawne było też zagarnięcie przez JSW Koks naszych pieniędzy z kaucji, która dodatkowo, poza gwarancją, zabezpieczała kontrakt. Niestety, swym działaniem, ta firma wygenerowała w Rafako przesłanki upadłościowe – wskazuje prezes Rafako Maciej Stańczuk.


Wniosek o upadłość Rafako będzie cofnięty?


Szef spółki zwraca uwagę, iż „decyzja sądu, jakkolwiek przyznająca nam rację, nie jest równoznaczna z cofnięciem wniosku o upadłość". Stańczuk podkreśla, iż główne przesłanki znikną dopiero, kiedy JSW Koks, odda pieniądze do Alior Banku (sąd dał na to firmie dwa dni), zwróci kaucje gotówkową, a także "powróci do efektywnych i prowadzonych w dobrej wierze mediacji".


– Jednocześnie JSW Koks S.A. powinna zapewnić finansowanie kosztów inwestycji i tym samym umożliwić Rafako kontynuowanie prac na budowie, z której przychody, zasilałyby działalność operacyjną spółki z Raciborza – podkreśla szef Rafako.


– Nie mniej ważne od zwrotu środków, jest pilne zawarcie porozumienia i aneksu do umowy, w którym określone zostaną zasady finansowania i pokrycia kosztów, warunki i terminy dalszej realizacji umowy i dodatkowych prac, jakie niezbędne są, aby dokończyć całą inwestycję. Te kwestie były przedmiotem mediacji, zerwanych jednostronnie przez JSW Koks na początku września tego roku, czego zasadność również kwestionujemy – dodaje.


Stańczuk zwraca uwagę, iż Rafako zostało kilka czasu, z uwagi na złożony wniosek o upadłość oraz krytyczną sytuację finansową. – Dlatego powrót do efektywnych rozmów i zawarcie porozumienia powinno nastąpić zanim Sąd ogłosi upadłość Rafako – podkreśla szef firmy.


JSW Koks może odwołać się od decyzji sądu.


Rafako realizuje dla JSW Koks w Radlinie inwestycję polegającą na budowie elektrociepłowni opalanej gazem koksowniczym. Jak przypomina „Rzeczpospolita", 9 września inwestor zerwał – zdaniem Rafako – mediacje prowadzone przed Sądem Polubownym przy Prokuratorii Generalnej RP i ściągnął 20 mln zł z kaucji wpłaconej przez Rafako, oraz zażądał od Alior Banku wypłaty 35 mln zł z tytułu gwarancji i środki te otrzymał. W efekcie tych działań 26 września br., zarząd Rafako złożył wniosek o upadłość.


Pod koniec ubiegłego roku Ministerstwo Aktywów Państwowych podjęło próbę ratowania Rafako. Rozpoczęto rozmowy z akcjonariuszami oraz wierzycielami spółki w celu znalezienia rozwiązania, które mogłoby uchronić firmę przed upadłością. Ówczesny szef resortu Borys Budka zapewnił o wsparciu ze strony państwa, jednak ostatecznie nie udało się osiągnąć porozumienia.


Rafako to jeden z największych producentów urządzeń dla sektora energetycznego w Polsce. Firma, zatrudnia około 900 osób.
Idź do oryginalnego materiału