Niewielki kraj o wielkim znaczeniu rozszerza sankcje na Rosję

8 miesięcy temu

Ministerstwo Gospodarki Tajwanu poinformowało o zaktualizowaniu sankcji nałożonych na Rosję i Białoruś – w stronę ich rozszerzenia. Rozszerzona ma być lista towarów, których eksport będzie zakazany.

W przeciwieństwie do jakże częstych, ale bezskutecznych i w dużej mierze „pokazowych” sankcji, które polegają na tworzeniu list osób i firm objętych zakazem wjazdu i zamrożeniem majątku (w tego typu sankcjach celuje zwłaszcza UE), sankcje tajwańskie – mimo ich znacznie mniejszej skali – mogą mieć znacznie większe znaczenie dla podcięcia rosyjskiego zaplecza militarnego.

Mają one bowiem, jak wyjaśniło Ministerstwo, objąć przede wszystkim zaawansowane produkty przemysłowe oraz (zwłaszcza) komponenty do takich produktów. Chodzi oczywiście o zapobieżenie wykorzystaniu produkowanych na wyspie podzespołów elektronicznych w konstrukcji rosyjskich systemów uzbrojenia.

Nie drzwiami, to oknem

Ogólny poziom wymiany handlowej pomiędzy Tajwanem a Rosją co prawda nie był zbyt wysoki. W toku analizy wraków rosyjskiej broni i sprzętu, zebranego na polach bitewnych na Ukrainie, dostrzeżono jednak, iż niejednokrotnie zawierały one tajwańskie chipy oraz inne części elektroniczne. Częstokroć były one przeznaczone do zastosowań cywilnych, ale „sposobem” zaadaptowano je w broni.

W produkcji owych podzespołów firmy z Tajwanu są, jak wiadomo, światową potęgą. Co do zasady eksport chipów do Rosji i na Białoruś został zakazany już wcześniej. Obecna runda sankcji ma uszczelnić sankcje, które te ostatnie usiłują na wszelkie sposoby omijać.

Przyjaciel mojego wroga

Sprawa ma też kontekst polityczny. 13 stycznia na Tajwanie odbędą się wybory prezydenckie. Konkurują w nich kandydaci uważani za spolegliwych wobec Pekinu z tymi nastawionymi niepodległościowo. Są to odpowiednio Kuomintang (KMT) wraz z Tajwańską Partią Ludową (TPP) z jednej strony, oraz Demokratyczna Partia Postępu (DPP) z drugiej.

Do tych ostatnich zalicza się także ekipa kończącej kadencję prezydent Tsai Ing-wen. Wspiera ona w staraniach o prezydenturę swojego zastępcę, wiceprezydenta Lai Ching-te, jako kandydata DPP. W wybory na wszelkie sposoby usiłują mieszać się Chiny, zarówno narzędziami propagandowymi, jak i ekonomicznymi.

Nie sposób zatem wykluczyć, iż zaostrzenie sankcji na Rosję – sojusznika (wasala?) Pekinu – jest także formą dyskretnych retorsji wobec komunistycznych władz Chin.

Idź do oryginalnego materiału