CAmes Barnett i jego partner przygotowywali się do wspólnego zakupu pierwszej nieruchomości. Za radą swojego brokera kredytów hipotecznych Barnett sprawdził swoją historię kredytową przed złożeniem wniosku o pożyczkę. Właśnie wtedy odkrył, iż wydano przeciwko niemu wyrok Sądu Okręgowego (CCJ) w związku z długiem, o którym nic nie wiedział.
„Sprawa dotyczy niezapłaconego rachunku za wodę w Tamizie za adres, pod którym nigdy nie mieszkałem” – mówi. „Ten katastrofalny błąd zniszczył moją zdolność kredytową, kosztował mnie zakup nieruchomości, na którą oszczędzałem całe życie, i pozostawił mnie w trudnej sytuacji finansowej”.
Barnett odkrył, iż Thames Water powiązał jego nazwisko z długiem na kwotę 550 funtów, który ma niezidentyfikowany mieszkaniec jego bloku. Mimo iż był klientem Thames Water i miał jego adres w swoim systemie, spółka utworzyła nowe konto na jego nazwisko pod znikającym adresem dłużnika.
Do tego pustego mieszkania wysłano rachunki przypominające. Ostatecznie Tims przekazał konto agentowi windykacyjnemu, a zawiadomienia o wszczęciu postępowania sądowego wysyłano do niego na stary adres, który zostawił pięć lat wcześniej.
Następnie w lipcu ubiegłego roku sąd wydał przeciwko niemu wyrok zaoczny zaocznie. Wpływ na jego zdolność kredytową może uniemożliwić mu pożyczenie pieniędzy, otrzymanie karty kredytowej, a choćby ubieganie się o umowę na telefon komórkowy.
Barnett jest jedną z wielu osób, które utknęły w niejasnym procesie odzyskiwania długów. Obcy rachunek może zostać przekazany w jego imieniu przez sieć firm, aż trafi do sądu, a oni nic o tym nie wiedzą.
Część nieściągalnych długów sprzedawana jest firmom wykupującym, które płacą część ich wartości, a następnie stosując agresywne metody identyfikują potencjalnego dłużnika i żądają pełnej kwoty.
Spółki korzystają z publicznie dostępnych rejestrów, takich jak dane agencji informacji kredytowej i rejestry wyborców, w celu ustalenia lokalizacji dłużnika. Dana osoba może być celem na podstawie wspólnego imienia i nazwiska oraz daty urodzenia, adresu pod tym samym blokiem lub ulicą, a choćby danych wskazujących, iż mieszkała w promieniu kilku mil.
Przepisy mają zapewniać prawidłową identyfikację dłużników, jednak niekompletna dokumentacja lub niedbałe prowadzenie śledztwa może prowadzić do pociągnięcia niewłaściwej osoby do odpowiedzialności, a konsekwencje dla jej finansów mogą być katastrofalne.
Thames Water, która sama jest winna 15 miliardów funtów, powiedziała „The Times”. obserwator Wykorzystała dane agencji informacji kredytowej, aby dopasować Barnetta do konta zaległego, mimo iż z jej własnych danych wynikało, iż był on klientem pod innym adresem.
Kiedy faktury, które wysyłała na pustą nieruchomość, pozostały bez odpowiedzi, przekazała dług firmie windykacyjnej Just Debt w celu egzekucji. Just Debt zlecił windykację TM Legal w celu wszczęcia postępowania sądowego. Następnie wysłała powiadomienia do nieruchomości, które Barnett opuścił w 2018 roku.
Według Biura Komisarza ds. Informacji, które reguluje ochronę danych, windykatorzy są prawnie zobowiązani do zapewnienia, iż posiadane przez nich informacje na temat dłużnika są prawidłowe. W przypadku Barnetta obie firmy obwiniały się nawzajem.
Thames Water twierdzi, iż oczekuje, iż agenci działający w jej imieniu przeprowadzą dodatkowe kontrole w celu sprawdzenia odpowiedzialności, i kwestionuje jej działalność. TM Legal powiedział… obserwator Działał w oparciu o nieprawidłowe informacje o posiadaczu rachunku dostarczone przez Thames Water i podjął „rozsądne kroki” w celu ustalenia obecnego miejsca pobytu Barnetta poprzez sprawdzenie referencji kredytowych.
W lipcu TM Legal złożyła do sądu wniosek o uchylenie wyroku TSUE, jednak Barnett nie otrzymał żadnych aktualnych informacji na temat postępów, a jego historia kredytowa pozostaje zagrożona. Thames Water zaoferowała mu wynagrodzenie w wysokości 60 funtów w ramach odzwierciedlenia ich „niepokoju” i twierdzi, iż nic więcej nie mogą zrobić.
Lekarz rodzinny Amala Gupta* był również prześladowany w związku z niezapłaconym rachunkiem za wodę w Tamizie od nieznajomego, po tym jak firma błędnie zidentyfikowała ją jako właścicielkę konta. Dług został sprzedany w 2022 roku firmie zewnętrznej, która do jego odzyskania zleciła kancelarię prawną BW Legal.
Guptie powiedziano, iż jeżeli w ciągu 14 dni nie przekaże 146,61 funtów, grożą jej kroki prawne. List został do niej zaadresowany na jej panieńskie nazwisko, którego nie używała od 16 lat i dotyczył nieruchomości, o której nigdy nie słyszała, znajdującej się w innej części Londynu niż ta, w której mieszkała od 2011 roku.
„BW Legal nalegało, żebym udowodniła, iż nie mam długu” – powiedziała. „Chcą dowodu, iż nie mieszkałem pod podanym adresem i iż zmieniłem nazwisko, i poprosili mnie o zweryfikowanie informacji, które, jak twierdzą, uzyskali z dokumentacji mojej agencji informacji kredytowej.
Najnowszą rzeczą od Thames Water jest to, iż stale otrzymuję automatyczne e-maile z pytaniem „Jak nam poszło?”
„Tak. Nie tylko nie pokazali żadnego linku do adresu dłużnika, co nie jest zaskakujące, ale widzę, iż BW Legal sama trzykrotnie przeszukiwała rejestr i mimo braku linku do adresu, o którym mowa, przez cały czas mnie prześladowały .”
BW Legal powiedział… obserwator Przeszukania wykazały, iż Gupta jest jedyną osobą o tym samym nazwisku i dacie urodzenia co dłużnik, mieszkającą w promieniu ośmiu mil od adresu dostawy. Stwierdził, iż wstrzymał postępowanie windykacyjne, gdy Gupta zakwestionowała odpowiedzialność, i od tego czasu zamknął akta po otrzymaniu dowodów, iż nie mieszkała w tej nieruchomości.
TM Legal i BW Legal przystąpiły do Credit Services Association, organizacji branżowej działającej w branży, która stwierdziła, iż „stosunkowo rzadko” zdarza się, aby niewinne strony proszone są o udowodnienie, iż nie są dłużnikami, a agencje windykacyjne nie powinny nalegać na dostarczanie dowód.
Stwierdzono również, iż ofiary błędów śledzenia powinny zostać poinformowane o źródle informacji wykorzystanych do ich identyfikacji. „Oczekujemy, iż członkowie podejmą rozsądne kroki w celu weryfikacji informacji dostarczonych w ramach procesu śledzenia i będą wysyłać korespondencję dotyczącą windykacji do „klienta” wyłącznie przy użyciu dostarczonych danych, jeżeli mają pewność, iż dane są dokładne” – stwierdzono.
„Członek może najpierw wysłać wiadomość „miękką”, która nie zawiera szczegółów żadnego zadłużenia, ale zamiast tego próbuje zweryfikować posiadane informacje o „Kliencie”.
Ofiary złego samopoczucia mogą złożyć skargę do Biuro Komisarza ds. Informacji oraz, jeżeli spółka jest członkiem, do Stowarzyszenia Usług Kredytowych, o ile zapisy łączące ją z długiem nie zostaną niezwłocznie poprawione.
Jednak błąd w śledzeniu może mieć wpływ na życie jeszcze długo po wyeliminowaniu agencji windykacyjnych.
Zamiast kupić swój pierwszy dom, Barnett był zmuszony ponownie zamieszkać z rodzicami, czekając na uchylenie Centralnego Trybunału Sprawiedliwości i przywrócenie mu reputacji finansowej.
„Najnowszą rzeczą w Thames Water jest to, iż ciągle otrzymuję automatyczne e-maile z pytaniem: «Jak nam poszło?»” – mówi. „Odpowiedź jest taka, iż rujnują mi życie”.
*Imię zostało zmienione