Niższy rating USA – co to oznacza dla inwestorów?

4 dni temu

Agencja Moody’s obniżyła rating kredytowy Stanów Zjednoczonych z najwyższego poziomu AAA do poziomu AA1. Tym samym USA straciły ostatni najwyższy rating spośród trzech głównych agencji ratingowych. Standard & Poor’s zrobił to już w 2011 roku, Fitch w 2023, teraz Moody’s dokończył dzieła – ostatecznie wskazując na spadek zaufania rynków finansowych do gospodarki USA.

Co to oznacza dla inwestujących na Wall Street?

To nie była decyzja niespodziewana – już w listopadzie ubiegłego roku Moody’s zmienił perspektywę dla amerykańskiego ratingu na negatywną. Teraz jednak stało się to faktem. Agencja tłumaczy, iż dotychczasowe mocne fundamenty gospodarki USA nie równoważą słabnących wskaźników fiskalnych. Odpowiedzialność spada na kolejne administracje oraz na Kongres – brak reform fiskalnych i polityka powiększania deficytu budżetowego to główne zarzuty.

Rynki przyjęły decyzję o obniżce ratingu dość spokojnie. W poniedziałek S&P500 nieznacznie wzrósł i była to szósta kolejna wzrostowa sesja w USA. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA wzrosła początkowo do 4,49 proc., a potem nieznacznie spadała do 4,46 proc. Administracja Donalda Trumpa nie omieszkała skrytykować tej decyzji, sugerując motywacje polityczne.

Fakty są jednak takie, iż amerykański deficyt budżetowy wynosi niemal 2 biliony dolarów rocznie – to ponad 6 proc. PKB. Dług publiczny przekroczył już 100 proc. PKB, a wysokie stopy procentowe jeszcze bardziej zwiększają koszty jego obsługi. Prognozy są alarmujące – do 2029 roku dług publiczny ma osiągnąć 107 proc. PKB, a w połowie następnej dekady deficyt może sięgnąć choćby 9 proc. PKB rocznie. To zadanie niemal niemożliwe do opanowania choćby przy dużej determinacji politycznej.

Moody’s zakłada, iż wysoka rentowność obligacji – w przedziale 4-5 proc. – utrzyma się i będzie przez cały czas obciążała budżet poprzez rosnące koszty obsługi długu. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z rosnącego amerykańskiego zadłużenia. Mimo to rynki przez lata ufały amerykańskiej gospodarce i Rezerwie Federalnej. Jednak obecna decyzja Moody’s to wyraźny objaw spadającej wiarygodności USA – co może odbić się także na innych gospodarkach, bo amerykańskie obligacje to globalny benchmark. Ich wyższe oprocentowanie może pociągnąć w górę koszt obsługi długu także w innych krajach.

Rosnąca rentowność obligacji głównym ryzykiem

Obecnie największym zagrożeniem dla rynków wydaje się być właśnie rosnąca rentowność obligacji. A przecież te gigantyczne deficyty notujemy w czasach względnie spokojnych. Co by było, gdyby sytuacja geopolityczna jeszcze bardziej się zaostrzyła? To nie tylko problem USA. Przykład Polski pokazuje, iż podobne zjawiska mają miejsce również u nas. Mimo wzrostu gospodarczego, zadłużenie nie spada. Tak naprawdę uczymy się żyć z deficytem i zadłużeniem jako stanem trwałym.

Moody’s sygnalizuje zagrożenia związane z deficytem, powołując się na przedłużenie ulg podatkowych z 2017 roku, co jeszcze nie zostało przyjęte przez amerykański Kongres, a jednocześnie pomijając cła – które działają jak podatek konsumpcyjny wspierający dochody budżetu. Cła szkodzą wzrostowi gospodarczemu i podnoszą ryzyko recesji, ale pomagają budżetowi – to kompromis, który rynek wydaje się rozumieć lepiej niż agencje ratingowe.

Obniżenie przez Moody’s ratingu długoterminowego zadłużenia USA może zaniepokoić inwestorów, ale w rzeczywistości odzwierciedla to, co rynki już wiedzą – Stany Zjednoczone weszły w nowy reżim fiskalny oparty nie na stymulacji, ale na zaciskaniu pasa poprzez cła i limity wydatków. 27-letnia era bodźców fiskalnych zakończyła się w 2023 roku, a odsetki od długu netto po cichu wzrosły do poziomu 18 proc. dochodów podatkowych – znacznie powyżej historycznych norm. Jednak zrównoważenie deficytu budżetowego może się okazać znacznie trudniejsze dla rządu USA, niż sugerowały to deklaracje z kampanii Trumpa. Inwestorzy powinni uważnie obserwować rentowności obligacji skarbowych oraz dalsze decyzje dotyczące dochodów i wydatków budżetowych, a poza tym zachować spokój i konsekwentnie realizować swoje strategie inwestycyjne.

Niższy rating USA – Podsumowanie

To wszystko warto mieć na uwadze, bo choć wydaje się, iż świat przyzwyczaił się do zadłużonej Ameryki, to jednak z ekonomicznego punktu widzenia w nieskończoność żyć na kredyt się nie da. W końcu przyjdzie moment, w którym trzeba będzie ten rachunek uregulować. Czy stanie się to wcześniej czy później, to już pytanie otwarte.


O autorze

Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.

Idź do oryginalnego materiału