W czwartkowe popołudnie w północnej Norwegii doszło do wypadku kolejowego. Pociąg Arctic Circle Express, kursujący na trasie z Trondheim do Bodø, wykoleił się w miejscowości Finneidfjord w gminie Hemnes, położonej za kołem podbiegunowym. W katastrofie zginął maszynista pociągu, a kilku pasażerów odniosło obrażenia.
Według wstępnych ustaleń przyczyną wypadku było osunięcie się ziemi i skał na tory kolejowe. Świadkowie zdarzenia relacjonowali, iż przed pociągiem znajdowały się duże kamienie. Maszynista w momencie, gdy zauważył przeszkody, podjął próbę gwałtownego hamowania. W wyniku zderzenia lokomotywa oraz pierwszy wagon stoczyły się ze zbocza.
Na miejsce katastrofy natychmiast zadysponowano siły ratownicze, w tym 3 śmigłowce. Niezwłocznie powołano również sztab kryzysowy do koordynacji działań. 5 osób odniosło obrażenia, jednak nie zagrażają one ich życiu. Ranni zostali przewiezieni do szpitali w Mo i Rana.
Dokładna liczba osób znajdujących się w pociągu w momencie wypadku nie pozostało potwierdzona. Przewoźnik poinformował, iż na ten kurs sprzedano 90 biletów, jednak rzeczywista liczba podróżnych mogła wynosić od 50 do 70 osób. Służby wciąż pracują nad ustaleniem pełnej listy pasażerów.
Premier Norwegii Jonas Gahr Støre wystosował oświadczenie, w którym wyraził współczucie dla rodziny zmarłego oraz wszystkich dotkniętych tragedią. Szczególne słowa uznania skierował do służb ratunkowych za ich profesjonalną pracę na miejscu wypadku.
Utrudnienia w ruchu kolejowym
W związku z wypadkiem zamknięto zarówno linię kolejową, jak i przebiegającą w pobliżu trasę E6. O zdarzeniu powiadomiono Krajową Komisję Badania Wypadków, która rozpoczęła dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy.
Eksperci zwracają uwagę, iż Norwegia, ze względu na ukształtowanie terenu i surowy klimat, jest szczególnie narażona na osuwiska, zwłaszcza w okresach roztopów. Ten wypadek pokazuje, jak istotne jest monitorowanie stabilności zboczy wzdłuż tras kolejowych w tym regionie.
Autor: Damian Malesza