Notowania dolara w górę czy w dół? Prognozy dla amerykańskiej waluty po ataku USA na Iran

2 tygodni temu

Jak trwoga to do dolara. Tak od dekad zachowują się inwestorzy, i teraz po ataku USA na Iran jest podobnie. USD odzyskuje siłę. Na jak długo? Czy warto grać „longi” na parach z USD z przodu? A co z „de-dolaryzacją”?

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Czemu pojawiają się „bycze” sygnały dla USD?
  • Jakie są prognozy dla EUR/USD, a jakie dla USD/PLN?
  • Czy dolar może stracić status safe haven?
  • Jak wyglądałby świat bez dolara jako „bezpiecznej przystani”?
  • Co musi się stać, by Król Dolar oddał tron?

USA zaatakowały Iran. III wojna światowa na horyzoncie? Oby nie. Prawdą jest jednak, iż na rynku dolara amerykańskiego – który przecież od dekad uchodzi za „bezpieczną przystań” (safe haven) – zaczęły się w ostatnich dniach dziać interesujące rzeczy. Primo, indeks dolara (DXY) zaczął jakby zakręcać w górę, kończąc średnioterminowy trend spadkowy. Co oczywiście nie umknęło uwadze ekspertów:

The Dollar stopped falling 2 months ago. Markets have taken little notice until now and have remained hung up on debating reserve currency status. Yesterday’s US attack on Iran changes that. The fall in the Dollar is now officially over. The reserve currency debate is over too… pic.twitter.com/idB4NuvF3n

— Robin Brooks (@robin_j_brooks) June 22, 2025

Secundo, pojawił się niezwykle „byczy” sygnał. „Byczy” dla kontrarian – czyli ludzi lubiących grać przeciwko większości rynkowej. Otóż zarządzający funduszami mają największą pozycję „sprzedaj” na USD od 20 lat – tak podaje Bank of America Global Fund Manager Survey.

Fund Managers are now the most bearish on the U.S. Dollar in 20 years Probably Bullish pic.twitter.com/LVttPs79Ay

— Barchart (@Barchart) June 18, 2025

Czy w takim razie warto teraz zajmować pozycje „długie” na USD – na wzrost wartości jankeskiej waluty? Ile może potrwać jej umocnienie? I co z dolarem w średnim i długim terminie? Przypomnijmy, iż USD Index od początku roku spadł o -9% (do 23.06), co sprawia, iż rozpoczął rok najsłabiej w XXI wieku!

Notowania USD Index (DXY) – 5 lat. Źródło: Trading View
Kurs USD Index na tle zakresu ruchu z lat 2000-2024 oraz notowania z 2024 r.. Źródło: Corpay

Prognozy krótkoterminowe dla USD – jak trwoga to do dolara

„Greenback”, jak zwany jest czasami dolar, to walutowa „bezpieczna przystań”, która jest jednak wrażliwa na wiele czynników. Przede wszystkim na politykę pieniężną Fed, która w ostatnich miesiącach pozostaje w centrum uwagi. Rezerwa Federalna sygnalizowała w tym roku ostrożne podejście do obniżek stóp procentowych, co kontrastuje z „gołębią” postawą Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Analitycy Wells Fargo przewidują, iż różnice w stopach procentowych między USA a innymi gospodarkami będą wspierać dolara w III kwartale 2025, jednak z drugiej strony dane pokazujące słabość gospodarki USA, takie jak rozczarowujące raporty z rynku pracy, mogą napędzać spekulacje o szybszych cięciach stóp, co może osłabić USD.

Oczywiście, dolar jest wrażliwy na geopolitykę i wojny handlowe. Porozumienie USA-Chiny w sprawie ceł, ogłoszone w maju 2025 roku, wywołało chwilowe umocnienie dolara. Jednak obawy o długoterminową protekcjonistyczną politykę administracji Donalda Trumpa wraz z zaogniającym się bardzo poważnie konfliktem na Bliskim Wschodzie, do którego weszły USA, wprowadzają rosnącą, dużą niepewność na wszystkie rynki, w tym na rynek forex.

Na dzień 23 czerwca 2025 roku kurs EUR/USD oscylował w okolicach 1,15 po osiągnięciu 43-miesięcznego maksimum powyżej 1,16 w połowie czerwca. Z perspektywy technicznej, eurodolar porusza się w kanale wzrostowym od marca 2025 roku, utrzymując się powyżej 200-dniowej średniej kroczącej (SMA 200), co potwierdza średnioterminowy trend byczy. najważniejsze poziomy to:

  • Wsparcie: 1,1450 (S1), 1,1350 (wsparcie wolumenowe), 1,1210 (S2).
  • Opór: 1,1589, 1,1690 (R1), 1,1905 (R2).

Wskaźnik RSI (58) pozostaje w strefie neutralnej, a MACD sygnalizuje możliwe osłabienie impetu, co sugeruje potencjalną korektę do 1,13–1,14 przed kolejną falą wzrostową. Na wykresie dziennym formacja podwójnego szczytu w okolicach 1,1575–1,1589 z negatywną dywergencją MACD wskazuje na ryzyko spadku do 1,1350, szczególnie jeżeli dane z USA nie zaskoczą negatywnie. Jednak przebicie oporu 1,1589 może otworzyć drogę do 1,20–1,25 w dłuższym horyzoncie.

Notowania EUR/USD – 12m. Źródło: TradingView

Jakie prognozy dla eurodolara mają eksperci? Ci z Traders Union przewidują wzrost EUR/USD do 1,1623 do końca II kwartału i potencjalnie do 1,1915 do końca lipca. Analitycy ING uważają, iż w krótkim terminie EUR/USD nie przekroczy 1,15. Jednak większość analityków oraz traderów aktywnych na X przewiduje konsolidację w najbliższych dniach i tygodniach. Oczywiście trzeba pamiętać, iż takie prognozy mogą być obarczone bardzo dużym błędem, jeżeli konflikt na Bliskim Wschodzie będzie wciąż eskalował.

A co z eurodolarem w średnim terminie? Według analityków Rabobanku, kurs EUR/USD spadnie do poziomu 1,12 w perspektywie trzech miesięcy. Według nich USD znów staje się „bezpieczną przystanią”, co oczywiście kontrastuje z jego zachowaniem przez większą część bieżącego roku. Wskazują, iż dolar wciąż pozostaje główną walutą rozliczeniową, a Fed może być w stanie obniżyć stopy procentowe tylko raz w tym cyklu (ze względu na ryzyko inflacyjne), co będzie wspierało USD.

Z kolei analitycy ING uważają, iż w średnim terminie kurs EUR/USD może powędrować w przedział 1,20–1,25, a przy zwiększeniu atrakcyjności strefy euro jako miejsca do inwestowania do choćby 1,30. Również analitycy banku Morgan Stanley zakładają umocnienie euro, a trend może być tak mocny, iż możliwe jest doście eurodolara do 1,25 w II kwartale 2026 roku – co byłoby najwyższym poziomem od 2018 roku.

Popatrzmy jeszcze na prognozy dla USD pod kątem naszego walutowego „podwórka”. Z perspektywy analizy technicznej, kurs USD/PLN znajduje się w kanale spadkowym, z kluczowym wsparciem na poziomie 3,64 PLN i oporem w okolicach 3,80–3,85 PLN. Jak widzą zachowanie tej pary w krótkim terminie analitycy?

Eksperci Wells Fargo przewidują umocnienie USD/PLN do 3,86 w II kwartale 2025, 3,87 w III kwartale i 3,92 PLN w IV kwartale. Według nich, w 2026 roku wzrost może być kontynuowany aż do 4,00, napędzany stabilizacją polityki handlowej USA i różnicami w stopach procentowych.

Morgan Stanley prezentuje najbardziej optymistyczną prognozę dla USD, wskazując na możliwość wzrostu kursu USD/PLN do 4,89 do końca 2025 roku. Taki wystrzał byłby napędzany rosnącym protekcjonizmem USA i odpływem kapitału z rynków wschodzących, takich jak Polska.

Jednak nie wszyscy analitycy są tak „byczo” nastawieni do USD w krótkim i średnim terminie. Credit Agricole przewiduje spadek USD/PLN do 3,78 w 2026 roku, z krótkoterminowym wzrostem do 4,00 w 2025 roku. Z kolei analitycy BNP Paribas spodziewają się znaczącej deprecjacji dolara, z kursem USD/PLN na poziomie 3,50 pod koniec 2025 roku i 3,44 w 2026 roku – co byłoby najniższym poziomem od siedmiu lat. Analitycy uzasadniają to potencjalnym umocnieniem złotego i słabością amerykańskiej gospodarki, która odbije się czkawką „greenbackowi”.

Notowania USD/PLN – 5 lat. Źródło: TradingView

Czy dolar zachowa status safe haven? Jego upadek jest możliwy ale…

No dobrze, a czy w dolara warto inwestować w długim terminie? Czy on zachowa status safe haven w obliczu słabnącej potęgi gospodarczej USA oraz narastającego zadłużenia tego państwa? Czy spadek wartości USD o -10% w kilka miesięcy, jaki miał miejsce w tym roku, w ciągu I połowy 2025, to jest sygnał ostrzegawczy? Wiele się mówi i pisze o trendzie „de-dolaryzacji” – czy on jest realny? Na pewno prawdą jest to, iż udział USD w globalnych rezerwach spadł z poziomu około 66% w 2016 roku do około 57%. Niby 9 pp. to nie jest tragedia, no ale trend jest wyraźny i jednoznaczny.

Udział USD w globalnych rezerwach walutowych (w proc.). Źródło: Bravos Research
Udział USA w globalnym PKB i globalnym wolumenie handlu oraz udział USD w kluczowych transakcjach globalnych. Źródło: Standard Chartered

I oczywiście tenże trend – oraz tegoroczna słabość USD – wywołały falę złowieszczych, dla dolara, analiz i komentarzy oraz prognoz. Choćby takich, gdzie francuski ekonomista Jean-Pierre Landau snuje wizję świata bez „bezpiecznych przystani” dla kapitału, bowiem USD traci w tej wizji taki status. Gdy rozważa taki hipotetyczny scenariusz, w którym świat pozbawiony jest dolara jako safe haven, to pokazuje mu się świat w którym stopy procentowe byłyby wyższe i bardziej zmienne niż obecnie, a płynność finansowa byłaby bardziej ograniczona.

„Ponieważ nie istnieje wiarygodna alternatywa dla dolara jako globalnego magazynu wartości, świat prawdopodobnie przeszedłby do innego porządku, z większymi kontrolami kapitału i międzynarodowym pieniądzem zdefiniowanym przez jego rolę w płatnościach. […] Ogólnie rzecz biorąc, bez globalnego bezpiecznego aktywa świat byłby bardziej podzielony, bardziej zmienny i w konsekwencji mniej zamożny. […] Ta zmiana byłaby szczególnie szkodliwa dla gospodarek o niskich dochodach i rozwijających się, które strukturalnie zależą od dostępu do zewnętrznego kapitału dla finansowania inwestycji. Koszty pożyczek mogłyby znacznie wzrosnąć, podczas gdy dostępność kontrcyklicznego wsparcia finansowego zmalałaby. Te kraje byłyby bardziej narażone na wstrząsy” – wyobraża sobie Jean-Pierre Landau.

Rzeczywiście historia uczy, iż zmiany w użyciu walut w skali globalnej mogą następować gwałtownie po ważnych wydarzeniach, takich jak wojny światowe. Tak było z funtem brytyjskim (GBP), który adekwatnie w kilka lat (1917-1920) oddał tron Królowi Dolarowi jeżeli chodzi o emisję długu. Poniższy wykres pokazuje, iż jeszcze w latach I wojny światowej ponad 80% światowego długu było emitowane w GBP, a od mniej więcej 1920 roku już tylko około 50%, bo udział USD skoczył z kilku procent do 45%.

Udział walut w emisji długu. Źródło: Bloomberg, Standard Chartered

Jednak większość poważnych ośrodków badawczych i analitycznych daleka jest od wieszczenia śmierci dolara, a choćby jest sceptyczna co do występowania trendu „de-dolaryzacji” czy też do możliwości jego intensyfikacji. Według analityków Natixis Investment Managers, trudno stawiać tezę iż de-dolaryzacja przyspiesza.

„Jeśli chodzi o USA, to mamy do czynienia z gospodarką, która potrafi utrzymać apetyt inwestorów na swoje aktywa i na obligacje zaspokajające potrzeby finansowe. Dolar pozostaje zatem niezawodnym i niezbędnym instrumentem inwestycyjnym. Nie wydaje się, aby w średnim okresie był zastępowalny, ponieważ jest użytkowany na masową skalę. Pomimo chaotycznej polityki makroekonomicznej nowej administracji USA, która powoduje zamieszanie na rynku kapitałowym i wpływa na inwestorów, nie należy tracić z oczu faktu, iż świat dolarowy opiera się na równowadze kooperacyjnej, którą trudno zachwiać” – napisali w swojej analizie z maja 2025.

Również w opinii analityków Oxford Economics mimo iż rosną krótkoterminowe wyzwania dla dominacji dolara, to jednak są one nikłe w porównaniu z ogromnymi zmianami, jakie musiałyby nastąpić, aby światowa gospodarka przeszła na inną główną walutę niż USD.

„Proces odejścia od dolara prawdopodobnie rozpocznie się od dalszego osłabienia zaufania do aktywów amerykańskich, albo poprzez wprowadzenie kolejnych środków mających na celu zamknięcie rachunku kapitałowego, albo poprzez osiągnięcie punktu krytycznego w sytuacji fiskalnej USA. Naszym zdaniem osiągnięcie takiego punktu krytycznego jest mało prawdopodobne w trakcie obecnej kadencji prezydenckiej. Wydaje się bardziej prawdopodobne, iż nastąpi to na początku lat 30. XXI wieku, kiedy to stosunek długu do PKB może wzrosnąć powyżej 150% PKB, a dynamika odsetek od długu stanie się znacznie trudniejsza do opanowania. W takim scenariuszu administracja USA stanęłaby przed wyborem między polityką oszczędnościową a deprecjacją waluty i inflacją – tylko ta druga kombinacja przyspieszyłaby upadek dolara. choćby wtedy jednak konieczne byłyby inne zmiany, aby zmniejszyć wykorzystanie dolara w skali międzynarodowej. Zarządzający rezerwami musieliby przyspieszyć redukcję ekspozycji na USD a producenci surowców musieliby ustalać ceny i akceptować płatności w innych walutach niż USD. Wreszcie, instytucje międzynarodowe musiałyby odejść od dolara, np. MFW musiałby włączyć inne waluty do swoich specjalnych praw ciągnienia (SDR) kosztem dolara, a globalne systemy płatnicze jak SWIFT również musiałyby porzucić USD. Ogólnie rzecz biorąc, cła Trumpa czy nierozsądna polityka fiskalna przybliżyły świat do końca dominacji dolara. Jednak przed nami jeszcze długa droga do jego upadku” – napisał Innes McFee, główny ekonomista Oxford Economics w analizie sprzed kilku tygodni.

Podsumowując, w najbliższych dniach i tygodniach możemy spodziewać się, iż dolar amerykański będzie podlegał sporym wahaniom. Oczekiwane obniżki stóp procentowych przez Fed mogą wywierać presję na jego osłabienie (zwłaszcza jeżeli inne banki centralne będą bardziej „jastrzębie”), jednak z drugiej strony odzywa się rola dolara jako „bezpiecznej przystani” w czasach globalnej niepewności. Inwestorzy chcący otworzyć pozycję na parach z USD naprawdę powinni stosować „stop-lossy”.

Na pewno w najbliższych tygodniach i miesiącach nie należy się spodziewać upadku dolara. A w perspektywie lat? Dziesięcioleci? A to już zupełnie inna kwestia.

Idź do oryginalnego materiału