Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił w pełne i bezwarunkowe ułaskawienie dla Changpenga Zhao, założyciela giełdy kryptowalut Binance, skazanego w 2023 roku za uchybienia w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy. Decyzja Białego Domu to kolejny wyraźny sygnał, iż administracja Trumpa zamierza wspierać rozwój branży kryptowalut.
W 2023 roku amerykańskie władze stwierdziły, iż Binance nie zgłaszało podejrzanych transakcji powiązanych z organizacjami takimi jak Hamas i Al-Kaida, a także z witrynami zajmującymi się sprzedażą materiałów z wykorzystywaniem seksualnym dzieci. Zhao, obywatel Kanady urodzony w Chinach, przyznał się do zarzutów, zapłacił 50 milionów dolarów grzywny i spędził prawie cztery miesiące w więzieniu. Po ustąpieniu ze stanowiska szefa Binance oświadczył: „Popełniłem błędy i muszę ponieść za nie odpowiedzialność”.
Mimo wyroku Zhao zachował swój pakiet udziałów w Binance, a jego zaufany współpracownik objął stanowisko dyrektora generalnego. Teraz ułaskawienie może otworzyć mu drogę powrotu do firmy, którą współtworzył w 2017 roku, oraz ułatwić ekspansję Binance na rynku amerykańskim – szczególnie w warunkach korzystnej dla sektora polityki gospodarczej administracji Trumpa. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt tłumaczyła, iż sprawa Zhao była elementem „wojny z kryptowalutami” prowadzonej przez poprzednią administrację Bidena. – „Prezydent Trump wierzy w innowacje, uczciwość i drugą szansę dla tych, którzy przyznali się do błędów” – dodała.
Od czasu powrotu do urzędu Trump aktywnie promuje rynek cyfrowych aktywów. Oczywiście, nie bez własnego w tym interesu. Jego rodzina zarobiła już miliony dolarów na projektach związanych z kryptowalutami. Biały Dom stanowczo odrzuca te zarzuty, podkreślając, iż każda decyzja o ułaskawieniu jest analizowana pod względem prawnym i etycznym.
Sam Zhao, w poście opublikowanym na platformie X (dawniej Twitter), wyraził „głęboką wdzięczność za ułaskawienie i wiarę w amerykańskie wartości sprawiedliwości, innowacji i uczciwości”. Dodał: „Zrobimy wszystko, by uczynić Amerykę stolicą światowych kryptowalut”.
Jednego możemy być pewni. Wejdź, drogi czytelniku, na YouTube i wpisz hasła jak “inwestuj” i “crypto”. Obejrzyj kilka filmików nagranych w wypożyczonych Lamborghini czy Ferrari, na których tzw. “cryptobros” opowiadają swoje “historie sukcesu”. Zapala ci się ostrzegawcza lampka, jakiś wewnętrzny sygnał mówiący, iż ktoś próbuje cię oszukać? Niestety, to jest właśnie ich czas.

3 godzin temu






