Od 2026 roku dopłaty bezpośrednie trafią tylko do aktywnych rolników. Problem w tym, iż aby je otrzymać, już teraz – w 2025 roku – trzeba gromadzić rachunki i faktury. Wielkopolska Izba Rolnicza alarmuje, iż brak jasnych zasad może wykluczyć wielu gospodarzy z systemu wsparcia.
Dopłaty tylko dla aktywnych gospodarstw
Nowe przepisy przewidują, iż pieniądze nie będą należały się każdemu właścicielowi ziemi. Dopłaty dostaną tylko ci, którzy faktycznie prowadzą działalność rolniczą – np. hodują zwierzęta, korzystają z ekoschematów czy dopłat do materiału siewnego; ci spełnią definicję aktywnego rolnika automatycznie.
Dokumenty potrzebne już za 2025 rok
Rolnicy, którzy nie znajdą się automatycznie grupie „aktywnych”, będą musieli udowodnić swoją działalność. ARiMR będzie wymagała m.in.:
-
faktur za nawozy, środki ochrony roślin, materiał siewny, usługi agrotechniczne czy ubezpieczenia,
-
rachunków za sprzedaż płodów rolnych,
-
umów dzierżawy wraz z potwierdzeniem opłat,
-
dowodów zatrudnienia pracowników,
-
umów kontraktacji lub dostaw.
Wielkopolska Izba Rolnicza jednak alarmuje. – Obawiamy się, iż taki pośpiech i brak informacji może wyeliminować wielu aktywnych rolników z korzystania z dopłat w nowym sezonie – podkreśliła.
– Rolnik, zgodnie z obecnymi zapisami, będzie musiał przedstawić dokumenty za rok 2025. Problem w tym, iż ustawa ma wejść w życie już na początku przyszłego roku, a rozporządzenia jeszcze nie ma – dodaje w komunikacie.
Ryzyko wykluczenia młodych rolników
Problem mogą mieć także ci, którzy dopiero przejmą lub założą gospodarstwa w 2026 roku. Bez dokumentów z 2025 roku mogą zostać całkowicie pozbawieni dopłat.
– Trzeba doprecyzować przepisy dotyczące rolników, którzy będą przejmować lub zakładać gospodarstwa rolne w 2026 roku i mogą jeszcze nie mieć dokumentów finansowych ani za 2025 ani choćby za 2026 rok – czytamy w stanowisku WIR.
Izba apeluje o konsultacje
Wielkopolska Izba Rolnicza popiera kierowanie pieniędzy do faktycznych producentów, ale żąda pilnych konsultacji i doprecyzowania przepisów. Według szacunków choćby 600 tys. rolników będzie musiało udowodnić swoją aktywność.
Źródło: tygodnikrolniczy.pl