Z raportu Forum Energii wynika, iż Polska jest uzależniona głównie od importu ropy naftowej - aż 96-97 proc. surowca pochodzi z zagranicy. W 2024 roku, po uwzględnieniu inflacji, wartość importu surowców wyniosła 112 mld zł, z czego ponad połowę (54 proc.) Polska zapłacił za import ropy naftowej.
w tej chwili wydobycie ropy naftowej w Polsce. Pokrywa jedynie 3 proc. zapotrzebowania
Polska zużywa kilkadziesiąt milionów ton ropy rocznie (27,6 mln ton w 2024 roku), podczas gdy wydobywa mniej niż 1 mln ton (ok. 0,79 mln ton), czyli ok. 4 proc. krajowego zapotrzebowania. Reklama
"Zużycie ropy naftowej w Polsce to kilkadziesiąt milionów ton rocznie. W ujęciu dziennym, przeliczając na standard ropy, jest to około 0,5 miliona baryłek, z czego zdecydowana większość pochodzi z importu - to około 67 tys. ton dziennie" - zauważył Michał Stajniak, cytowany przez portal Business Insider.
Polska wydobywa ropę naftową z 88 odwiertów, zlokalizowanych głównie na terenach Barnówko-Mostno-Buszów (BMB) i Kopalni Lubiatów. Wydobycie odbywa się również na Morzu Bałtyckim, w rejonie Kamienia Pomorskiego i Wolina, oraz w Karpatach i zapadlisku przedkarpackim.
Odkrycie ropy naftowej na Morzu Bałtyckim. "Może przyczynić się do uniezależnienia od importu"
21 lipca spółka Central European Petroleum (CEP) poinformowała o odkryciu największych złóż ropy naftowej i gazu ziemnego na Morzu Bałtyckim. Wolin East zlokalizowano w pobliżu Świnoujścia. Według wstępnych danych złoże może zawierać 22 miliony ton ropy, czyli ilość podobną do tej, którą w tej chwili rocznie przerabiają polskie rafinerie, i 5 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego.
"Zgodnie z powyższym oszacowaniem, złoże ropy naftowej i gazu ziemnego Wolin East stanowi największe konwencjonalne złoże węglowodorów odkryte dotychczas w Polsce i jedne z największych konwencjonalnych złóż ropy naftowej odkryte w Europie w ostatniej dekadzie" - podała spółka CEP w komunikacie prasowym. "Zagospodarowanie tego obiektu może znacząco przyczynić się do zmniejszenia uzależnienia Polski od importu węglowodorów i wzmocnienia krajowego bezpieczeństwa energetycznego" - dodano.
Teraz kanadyjska firma poszukuje partnerów do wydobycia. "Jesteśmy bardzo elastyczni w kwestii sprzedaży, mamy 100 proc. udziałów. Pierwszeństwo ma dla nas Polska" - powiedział Dariusz Sobczyński, przedstawiciel firmy CEP.
O zainteresowanie potencjalnym wydobyciem zapytaliśmy Orlen, który w tej chwili ma ponad 200 koncesji, na których poszukuje i wydobywa węglowodory. "ORLEN z zainteresowaniem śledzi publikacje na temat prac prowadzonych przez różnych operatorów na koncesjach w Polsce, w tym koncesji Wolin, rozumiejąc znaczenie zwiększania bazy krajowych zasobów węglowodorów dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Jest to spójne ze strategią ORLEN 2035, która zakłada zwiększenie wydobycia gazu ziemnego do 12 mld m sześc., w tym 4 mld m sześc. ze złóż w Polsce" - podało biuro prasowe w odpowiedzi na pytania naszej redakcji.
Zwrócono jednak uwagę na brak szczegółowych danych na temat wykonanego odwiertu. "Ogólny charakter danych dotyczących ogłoszonego odkrycia, które podają media i brak szczegółów na temat wykonanego odwiertu oraz poprzedzającego go badania sejsmicznego nie pozwala zmienić wcześniej wypracowanej w ORLEN oceny potencjału tego projektu, bazującej na przesłankach geologicznych, ekonomicznych i środowiskowych związanych z projektem" - czytamy.
Okrycie złóż ropy a zależność od eksportu. "To nie oznacza, iż staniemy się naftowym mocarstwem"
Zapał studzą również eksperci - wydobycie ropy może wzrosnąć i pokryć część krajowego zapotrzebowania, ale nie oznacza to, iż całkowicie uniezależnimy się od zagranicznych eksporterów.
- To, iż odkryto ponoć największe złoża ropy i gazu w powojennej Polsce, nie przesądza jeszcze o ich rzeczywistym wpływie na polską gospodarkę. A ten, niestety, będzie ograniczony: przez kilka lat wydobycie ropy mogłoby wzrosnąć z obecnego poziomu ok. 4 proc. do 8 proc. krajowego zapotrzebowania. Również zasoby gazu ziemnego nie są przełomowe. Oczywiście jest to ważna informacja z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski - które niewątpliwie ulegnie wzmocnieniu, co należy ocenić pozytywnie. Niemniej jednak, drugim Kuwejtem czy Katarem niestety nie zostaniemy - komentuje Maciej Stańczuk, ekspert BCC ds. energetyki i transformacji energetycznej.
Według ekspertów dużym problemem może być również koszt inwestycji na morzu oraz jakość ropy - nie wiadomo, czy spełnia ona parametry wymagane przez polskie rafinerie.
- Ministerstwo Klimatu i Środowiska podchodzi do tych informacji ostrożnie - czeka na pełną dokumentację geologiczną. Odkrycie złóż ropy i gazu Wolin East to największe takie znalezisko w historii Polski, ale nie oznacza jeszcze, iż staniemy się naftowym mocarstwem. choćby optymistyczne prognozy wskazują, iż zaspokoi ono jedynie część krajowego zapotrzebowania przy założeniu iż ropa ta trafi do Polski - daleko nam do roli eksportera czy geopolitycznej potęgi - zauważa dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw w e-petrol.
- Dodatkowo pozostajemy zależni od importu technologii, kapitału i musimy liczyć się z presją ekologiczną i międzynarodową. To krok w stronę większego bezpieczeństwa energetycznego, ale nie zmiana zasad gry. Na razie jest zbyt wcześnie, by przesądzać, czy to rzeczywiście wielka sprawa. Wszystko zależy od dalszych badań, inwestycji i warunków geopolitycznych - dodaje ekspert.
Również z informacji przekazanych nam przez Państwowy Instytut Geologiczny wynika, iż zasoby złoża Wolin nie będą w stanie pokryć całego polskiego zapotrzebowania na ropę naftową.
- Wbrew obiegowej opinii, ropy naftowej znajdującej się w takim nowo odkrytym złożu nie da się od razu zagospodarować/wydobyć/wprowadzić na rynek. Sprzeciwiamy się twierdzeniu, które ostatnio pojawiło się w mediach, iż zasoby złoża Wolin East przekraczające 22 mln ton (jeśli zostaną potwierdzone i udokumentowane) mogą niedługo pokryć roczne zapotrzebowanie Polski na ropę naftową - tłumaczy Anna Bagińska, redaktor naczelna serwisu internetowego Państwowego Instytutu Geologicznego. - Jest to wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Technicznie bowiem nie da się wyeksploatować całej ropy naftowej znajdującej się w złożu - dodaje.
Bagińska tłumaczy, iż udokumentowanie dużych zasobów ropy naftowej nie oznacza szybkiego wprowadzenia surowca na rynek. - choćby jeżeli nowo udokumentowane złoże podwoi zasoby wydobywane ropy naftowej w Polsce nie oznacza to, iż produkcja ropy w krótkiej perspektywie czasowej wzrośnie dwukrotnie - uważa ekspertka.
Odkrycie złóż a wydobycie. Ile potrwa ten proces?
Poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie złóż ropy i gazu w Polsce mogą prowadzić wyłącznie podmioty posiadające koncesję, udzielaną po przejściu postępowania kwalifikacyjnego oraz przetargowego, co łącznie trwa zwykle około 2 lat. Koncesje wydawane są na 10-30 lat i obejmują fazę poszukiwawczo-rozpoznawczą (ok. 5 lat) oraz fazę wydobywczą. Przykładem takiej procedury jest koncesja Wolin, przyznana w 2017 roku po pierwszej rundzie przetargowej ogłoszonej w 2016 r.
W fazie poszukiwawczo-rozpoznawczej, w której w tej chwili jest firma Central European Petroleum, prowadząca działalność na koncesji Wolin, prowadzi się badania geofizyczne, wiercenia, testy złożowe i produkcyjne oraz przygotowuje dokumentację geologiczną, która - w razie odkrycia złoża - trafia do oceny Komisji Zasobów Kopalin i zatwierdzenia przez organ koncesyjny.
- Faza wydobywcza trwa zwykle od kilku do kilkudziesięciu lat, w przypadku dużych złóż. Dla potencjalnego złoża Wolin East można posłużyć się analogiem, jakim jest złoże BMB (Barnówko-Mostno-Buszewo). BMB zostało odkryte na początku lat 90-tych ubiegłego wieku. Jego zasoby wydobywalne ropy naftowej początkowo były szacowane na nieco ponad 10 mln ton i zostały odkryte w tym samym horyzoncie geologicznym - dolomicie głównym (perm). Obecnie, po ponad 30 latach od odkrycia BMB, jego zasoby przez cały czas pozostają wysokie i przekraczają 5 mln ton z eksploatacją sięgającą prawie 239 tys. ton ropy naftowej w 2024 rok - tłumaczy Anna Bagińska.
Bagińska zaznacza, że, aby zagospodarować złoże, konieczne jest wykonanie infrastruktury wydobywczej, przetwórczej i przesyłowej. - W przypadku wierceń morskich, takie inwestycje zwykle są bardziej kosztowne. Ponieważ CEO CEP, Rolf Skaar, ogłosił "rozpoczęcie poszukiwania partnerów do wydobycia ropy i gazu z koncesji Wolin" trudno estymować ramy czasowe inwestycji - dodaje.