Ile to razy w ostatnich latach słyszałeś historie o ludziach, którzy kiedyś tam dla jaj kupili sobie Bitcoina? Znam takie osoby. Jasne, większość z nich po drodze sprzedawała te Bitcoiny, gdy raptem z tysiąca zaczęły być warte po 2 albo 3 tysiące. Są jednak tacy, którzy postanowili trzymać choćby nie wiem co, albo tacy… którzy po prostu o tym zapomnieli.
Jedni i drudzy po 10 latach mają się z czego cieszyć. Większość tylko słucha takich opowieści i myśli sobie „EHH JA TEŻ MOGŁEM TAK ZROBIĆ, A TERAZ TO JUŻ ZA PÓŹNO”. Czy faktycznie teraz to już za późno? W przypadku całego świata kryptowalut pewnie w dużym stopniu tak. To dalej ryzykowne aktywa o wielkiej potencjalnej stopie zwrotu, ale nie oszukujmy się, Bitcoin ma niewielkie szanse na zrobienie kolejnych 30 tysięcy procent stopy zwrotu w następne 10 lat.
Kryptowaluty są dziś na zupełnie innym etapie rozwoju. Nie są tylko niszowym aktywem dla garstki zapaleńców. Wszyscy wiedzą co to i wszyscy niemalże o tym słyszeli. Coraz więcej osób posiada krypto, coraz więcej instytucji je posiada, a czasy, kiedy Bitcoin zmieniał się po kilkadziesiąt procent w krótkim czasie powoli odchodzą. To zresztą naturalny proces przy coraz szerszej i większej adopcji każdego aktywa.
Trzeba więc poszukać czegoś nowego. Czegoś, co może być kolejnym Bitcoinem. Nowej wielkiej rewolucji. Czegoś, co jest dziś tam, gdzie Bitcoin był 10-15 lat temu. W tym materiale omówimy sobie właśnie jeden sektor z takim potencjałem. Przełomową technologię, która może odmienić świat i coś, co ma potencjał, by zmienić zasady gry w nauce, finansach i technologii. Jednocześnie coś, co przyciąga inwestycje największych firm technologicznych i rządów.
Mowa o komputerach kwantowych – technologii, która dla kolejnych dekad obecnego wieku może być dla inwestorów właśnie tym, czym Bitcoin był w latach 2010-2020. Czy trend kwantowy to nowe kryptowaluty? Na pewno mają do tego potencjał.
Nowy Bitcoin? Ten Sektor, Który Może Przynieść Tysiące Procent Zysku! Czym Są Komputery Kwantowe?
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom
Czym są komputery kwantowe?
Zacznijmy od tego, czym w ogóle są te komputery kwantowe i nad czym tutaj się zachwycać? Wielu z Was może sobie myśleć, iż komputery przecież od dawna i tak zwiększają moc obliczeniową, a komputer kwantowy, to po prostu kolejny krok w tym samym kierunku, tylko przy wykorzystaniu nieco innej technologii. Niby tak, ale… nie do końca. Owszem to krok w tym samym kierunku, tylko iż ten krok ma długość 20 boisk futbolowych, a w tej chwili poruszaliśmy się małymi kroczkami.
Już cztery dekady temu fizycy teoretyzowali, iż mechanika kwantowa – z jej niezwykłymi i trudnymi do zrozumienia zasadami – może zostać wykorzystana do stworzenia nowego rodzaju komputera, znacznie potężniejszego od tradycyjnych maszyn. Seria przełomów sprawiła, iż staje się to coraz bardziej realne. Rozpoczął się wyścig o stworzenie maszyn, które będą na tyle precyzyjne, aby wiernie modelować złożone zjawiska rzeczywiste i przynieść przełom w takich dziedzinach jak rozwój leków, modelowanie finansowe czy sztuczna inteligencja.
Potencjał komputerów kwantowych
Dlaczego komputery kwantowe są tak atrakcyjne? Ponieważ mogą robić rzeczy, których klasyczne komputery nie są w stanie. W grudniu 2024 roku Google ujawniło, iż ich najnowszy procesor kwantowy, Willow, rozwiązał problem w ciągu pięciu minut, podczas gdy najsilniejsze superkomputery świata potrzebowałyby na to więcej czasu, niż trwa istnienie wszechświata.
Eksperymentalne komputery kwantowe zwykle rozwiązują zadania, które są zbyt złożone dla konwencjonalnych znanych nam komputerów ze względu na dużą liczbę zmiennych danych wejściowych. Największy potencjał tych maszyn tkwi więc w modelowaniu złożonych systemów z wieloma zmiennymi, które wzajemnie na siebie oddziałują.
Mogłyby one na przykład, symulować zachowanie cząsteczek w celu przyspieszenia prac nad nowymi lekami lub przewidywać decyzje uczestników rynku i instytucji finansowych, aby precyzyjniej prognozować zmiany na rynkach.
Nie oczekuje się, iż komputery kwantowe będą użyteczne w mniej skomplikowanych, powtarzalnych zadaniach, które wykonują dzisiejsze komputery. Innymi słowy – komputer kwantowy raczej nie zastąpi twojego laptopa, bo i nie ma po co, ale już jego wykorzystanie przemysłowe jest potencjalnie gigantyczne.
Jak działa komputer kwantowy?
Jak działa taki komputer? Uprościmy sobie tłumaczenie tak, żeby każdy był w stanie pojąć różnice.Komputer kwantowy działa więc podobnie do tradycyjnego, ale różnica polega na tym, iż wykonuje on obliczenia równolegle, a nie sekwencyjnie, co sprawia, iż jest niezwykle szybki.
Klasyczne komputery przetwarzają informacje w bitach, które mogą mieć jeden z dwóch stanów – 0 lub 1. Komputery kwantowe używają kubitów, które dzięki zasadzie „superpozycji” mogą reprezentować wiele stanów jednocześnie. To znaczy, iż mogą być zarówno zerem, jak i jedynką lub oboma wartościami.
Przykładowo, klasyczny komputer z trzema bitami może jednocześnie przetwarzać tylko jedną z ośmiu możliwych kombinacji (000, 001, 010 itd.), podczas gdy komputer kwantowy może przetwarzać wszystkie te kombinacje równocześnie.
Rozumiecie, jaki to daje potencjał prawda? Klasyczny komputer, jeżeli miałby przeanalizować jakieś bardzo skomplikowane zagadnienie, to musiałby analizować, każdą możliwość osobno, raz za razem, aż w końcu doszedłby do tej adekwatnej odpowiedzi i rozwiązania. Tymczasem komputer kwantowy może analizować wiele alternatywnych możliwości równolegle i dzięki temu w krótkim czasie rozwiąże zagadnienia, gdzie ilość potencjalnych możliwych ścieżek do przebadania wydaje się nieskończona dla klasycznego komputera.
Wyzwania technologiczne
Jest jedno ALE, która na dziś stanowi wielkie wyzwanie. Chociaż kubity mogą przetwarzać znacznie więcej informacji niż klasyczne bity, to są podatne na więcej błędów. Wyzwaniem technologicznym jest więc również stworzenie komputera popełniającego jak najmniej błędów.
Obecnie rekord połączonych kubitów – 1180 – osiągnęła firma Atom Computing w październiku 2023 roku, ponad dwukrotnie bijąc rekord IBM z 2022 roku (433 kubity).
Dużym wyzwaniem jest dalsze skalowanie tych komputerów, ponieważ wzrost ich rozmiaru zwiększa gigantycznie ilość generowanego ciepła, co zakłóca działanie kubitów.
Sam Google wypowiadał się na temat swojego komputera kwantowego Willow w taki sposób, iż owszem rozwiązał on bardzo skomplikowane zadanie, ale było to zadanie przygotowane typowo pod jego możliwości. Natomiast w mniej kontrolowanych warunkach maszyna popełniała zbyt dużo błędów, żeby jeszcze wykorzystywać ją czysto komercyjnie. To się jednak w końcu zmieni, a gdy się zmieni… to zmieni się też postrzeganie sektora przez inwestorów na stałe.
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
Wyścig o dominację kwantową
Pierwszą firmą, która wprowadziła na rynek „komputery” kwantowe w 2011 roku, była kanadyjska D-Wave Quantum (z siedzibą w Kalifornii). IBM, Google (należące do Alphabet), Amazon Web Services oraz liczne startupy również stworzyły działające „komputery” kwantowe. Komputer trzeba jednak wziąć w cudzysłów, bo to wciąż maszyny, która działają z błędami i tylko w mocno hermetycznych warunkach.
Google, IBM oraz startupy takie jak Universal Quantum i PsiQuantum zapowiadają, iż stworzą prawdziwy funkcjonalny superkomputer kwantowy do końca tej dekady, czyli do 2030 roku. Chiny z kolei budują już Narodowe Laboratorium Informacji Kwantowej za 10 miliardów dolarów, co jest częścią ich dużych inwestycji w tę dziedzinę.
Chociaż Stany Zjednoczone tradycyjnie przodują w technologii kwantowej, to Chiny już robią, co mogą, żeby powalczyć o ten teren. Ostatnio zapowiedziały programy subsydiujące technologie kwantowe, które swoją wartością 4-krotnie przekraczają publiczne wsparcie technologii kwantowych w USA. Dobrze widać więc, iż wielki świat interesuje się kwantami coraz mocniej.
O tym, jak można zdobyć ekspozycję na ten rynek, powiem więcej na sam koniec materiału, a teraz zastanówmy się jeszcze, do czego można wykorzystać takie komputery kwantowe, jeżeli ta technologia zostanie faktycznie okiełznana.
Zastosowania komputerów kwantowych w przyszłości
Komputery kwantowe mają potencjał, by zrewolucjonizować wiele sektorów i rozwiązać problemy, z którymi tradycyjne technologie sobie nie poradzą. Wśród obszarów, które mogą skorzystać z takiej mocy obliczeniowej, wymienia się m.in.: bezpieczeństwo, finanse, wojsko, projektowanie leków, inżynierię lotniczą, rozwój sztucznej inteligencji, analizę Big Data, projektowanie polimerów, a choćby technologie nuklearne.
Instytucje finansowe mogą korzystać z komputerów kwantowych do projektowania bardziej efektywnych portfeli inwestycyjnych, rozwijania zaawansowanych symulatorów handlowych oraz skuteczniejszego wykrywania oszustw.
Tu z kolei powstaje tylko pytanie, czy jeżeli komputery kwantowe zaczną uwzględniać wszystkie zmienne, jakie wpływają na rynek kapitałowy i odpowiednio dostosowywać wyceny, to czy w konsekwencji nie doprowadzą do sytuacji, iż rynek będzie w końcu efektywny? Bardzo możliwe, iż wraz z rozwojem komputerów kwantowych w świecie finansów coraz rzadsze będzie doświadczanie baniek spekulacyjnych, ale też coraz rzadsze będzie wynajdowanie ponadprzeciętnych okazji inwestycyjnych.
Quantum computing może również przyspieszyć proces odkrywania nowych leków i wprowadzić bardziej precyzyjną medycynę dostosowaną genetycznie do pacjenta. Proces tworzenia leków jest w tej chwili bardzo czasochłonny i kosztowny. Wprowadzenie nowego leku od zera na rynek trwa średnio od 10 do 15 lat i kosztuje dziesiątki miliardów dolarów. Komputery kwantowe mogą znacznie skrócić ten proces.
Dzięki umiejętności modelowania interakcji między cząsteczkami na poziomie kwantowym, komputery kwantowe mogą przyspieszyć identyfikację potencjalnych kandydatów na leki. Do tego analiza genomu pacjenta i przewidywanie reakcji organizmu na określone substancje może pozwolić na projektowanie terapii dopasowanych do indywidualnych potrzeb i rozwój medycyny osobistej.
Często w świecie biotechnologii bywa tak, iż przez X lat realizowane są prace nad jakimś lekiem, który ostatecznie nie leczy tego, co miał leczyć, ale okazuje się, iż leczy coś innego i w sumie nie ma pewności, dlaczego tak jest.
Naukowcy po prostu nie są w stanie dojść do tego, na jakiej zasadzie działa dany lek. Oczywiście są różne teorie, ale brakuje mocy obliczeniowych, żeby te teorie w całości sprawdzić i gwałtownie potwierdzić.
Co jeszcze? Komputer kwantowy może pomóc np. w projektowaniu nowej infrastruktury drogowej i bardziej efektywnych układów drogowych, dzięki analizie miliardów wariantów i scenariuszy użytkowania. W połączeniu z pojazdami autonomicznymi, to całkowita rewolucja w zakresie transportu.
To tylko kilka przykładów, ale dają one dobre wyobrażenie tego, co może nas czekać i, co może rozbudzać wyobraźnię inwestorów. Dziś o komputerach kwantowych zaczyna mówić się coraz głośniej. To już nie tylko zabawa dla freaków, ale coś, czym interesują się największe firmy technologiczne świata.
Jak można inwestować w komputery kwantowe?
Dziś cały sektor związany z komputerami kwantowymi ma więc największy dla mnie potencjał do uznania za Bitcoina sprzed 10 lat. Niestety większość tego sektora jest mocno start-upowa. Firmy rzadko kiedy zarabiają pieniądze, a najczęściej je przepalają.
Zanim technologia komputerów kwantowych dojrzeje, spopularyzuje się i ulegnie komercjalizacji, to wiele z tych start-upów nie będzie już istnieć. Dlatego też nigdy takie szalone pomysły nie powinny stanowić wielkiego odsetka w czyimś portfelu i powinny być traktowane bardziej jako bilet na loterię, której wyniki poznasz za kilka lat. Co to oznacza? Przede wszystkim kompletne nieprzejmowanie się zmiennością, która na takich akcjach będzie gigantyczna. Tak, prawdopodobnie chwilowo zobaczysz na nich +200%, a chwilowo minus 80%. Dokładnie tak samo, jak na kryptowalutach. Dokładnie tak samo, jak w świecie kryptowalut masa tych spółek upadnie i okaże się nic niewarta.
W ostatnich tygodniach szum medialny wokół komputerów kwantowych mocno wezbrał na sile przez wspomniany czip Willow. W efekcie akcje takich firma, jak Quantum Computing, IonQ, D-Wave Computing, czy Rigetti Computing od listopada 2024 roku, czyli w dwa miesiące, zaliczyły imponujące wzrosty od 200%, do choćby 1500% w zależności od spółki.
Niektóre z nich zaliczyły już równie silne korekty. Dokładnie tak to będzie wyglądać. Start-upy, to specyficzny rodzaj firm, gdzie realne liczby i wyniki finansowe w bardzo ograniczony sposób kontrybuują do wyceny akcji na giełdzie. Tutaj liczy się story. Tutaj liczą się nadzieję inwestorów i zapowiedzi. Tutaj inwestor nie zarabia na tym, iż z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku wyliczy jakieś wskaźniki i określi trendy na zyskach, ale zarabia na tym, iż weryfikuje, który zarząd sprzedaje najbardziej wiarygodną opowieść o swojej firmie.
Czy pociąg odjechał?
Być może wydaje wam się, iż po wzrostach o 1500%, pociąg już odjechał i pora szukać innych okazji, ale prawda jest taka, iż tego typu spółki niejednokrotnie będą miały podobne wystrzały, które potem równie gwałtownie będą częściowo sprowadzane na ziemie. Spójrzcie tylko na wykres spółki Quantum Computing, czyli lidera tegorocznych wzrostów, która wystrzeliła właśnie o ponad 1500% w szczycie tego całego zamieszania.
Na przestrzeni ostatnich 15 lat spółka zaliczyła 4 takie kosmiczne wystrzały do góry. Za każdym razem wydarzyło się coś, co skłaniało inwestorów do pakowania się w te akcje, a potem przychodziła cisza i wyceny się chłodziły. Czy tym razem będzie tak samo?
Nie wiem, ale musisz być świadomy tego, jak to wygląda w tym biznesie. Inna sprawa, iż na pewno w rozwoju komputerów kwantowych jesteśmy dziś dalej niż w 2011 roku, więc obecny wystrzał ma o wiele lepsze fundamenty niż te sprzed 10 lat.
Quantum Computing swoją drogą dobrze pokazuje, jak funkcjonują tego typu start-upy. Co takiego sprawiło, iż to właśnie ta spółka tak urosła? Oprócz tego, iż Google pochwaliło się swoim Willow, to Quantum Computing pochwaliło się, iż ma kontrakt z NASA. Brzmi obiecująco prawda? Tylko ten kontrakt opiewa na kwotę kilkudziesięciu tysięcy dolarów (według estymacji). Tymczasem strata netto spółki za ostatnie 12 miesięcy wynosi 24 miliony dolarów.
Sami widzicie, iż narracja gra tutaj pierwsze skrzypce, a inwestorzy nie rzucili się na akcje dlatego, iż kontrakt z NASA przeskalowuje ich działalność, ale dlatego, iż NASA w ogóle zainteresowało się tą firmą, co daje inwestorom nadzieje na to, iż w przyszłości produkty Quantum Computing będą miały szansę na szeroką komercjalizację.
Fundusze ETF na sektor kwantowy?
Inną opcją inwestycyjną pomijającą indywidualne spółki jest też fundusz ETF Defiance Quantum o tickerze QTUM, który wystartował w 2018 roku. Niestety nie jest on łatwo dostępny dla polskiego inwestora.
Sam skład tego ETF może nam jednak pomóc znaleźć trochę innych spółek, które już dostępne dla polskiego inwestora są. Wśród 10 największych pozycji w tym ETF-ie mamy na przykład kilka wymienionych dziś spółek, jak Rigetti Computing, czy IonQ.
Jakby jednak nie patrzeć, to stosunek potencjalnego zysku do zysku wypada w przypadku tych inwestycji całkiem dobrze. Stracić można w końcu jedynie 100%, a zyskać potencjalnie o wiele więcej niż 100%. Oczywiście w takich spółkach nie trzyma się większości swojego portfela, tylko minimalne kawałki z nadzieją na ich skokowy wzrost w dalekiej przyszłości. Dlatego jeżeli dziś szukacie „nowego Bitcoina”, to właśnie sektor kwantowy jest dla mnie najbliżej tej definicji.
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom
Do zarobienia,
Piotr Cymcyk