Złoto i srebro osiągnęły w ostatnich dniach nowe historyczne rekordy, znajdując się w centrum uwagi inwestorów szukających bezpiecznych aktywów w obliczu rosnącej niepewności gospodarczej i geopolitycznej. Cena spot złota wzrosła do rekordowego poziomu 4380 USD za uncję, by następnie wykonać korektę do 4279 USD, co oznacza dzienny wzrost o 0,23%. W skali tygodnia złoto zyskało ponad 8%, notując tym samym największy tygodniowy wzrost od 2020 roku. Od początku roku jego wartość wzrosła już o około 65%.
Na tak silne wzrosty cen złota wpływ miało kilka kluczowych czynników: obawy o jakość kredytową w USA po ujawnieniu problemów finansowych dwóch banków regionalnych (Zions Bancorporation i Western Alliance), nasilające się napięcia handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Chinami – w tym ostrzeżenia o możliwym „rozłączeniu” gospodarczym – oraz oczekiwania na znaczną obniżkę stóp procentowych przez Rezerwę Federalną jeszcze w tym roku. Metale szlachetne, które nie generują odsetek, zyskują na atrakcyjności w środowisku niskich stóp procentowych. Dodatkowo, z powodu trwającego paraliżu administracyjnego w USA, brakuje nowych danych makroekonomicznych, co potęguje niepewność i wspiera popyt na aktywa alternatywne. Złoto jest wspierane także przez zakupy realizowane przez banki centralne, napływ kapitału do funduszy ETF oraz eskalujące napięcia polityczne i geopolityczne.
Rekordy cenowe na srebrze
Srebro również notuje spektakularne wzrosty – jego cena przebiła historyczny rekord z 1980 roku, osiągając nowy szczyt na poziomie 54.48 USD za uncję. Choć w piątek na początku europejskiej sesji traci ok. 0,9%, to w ujęciu tygodniowym srebro wciąż utrzymuje się ponad 7% na plusie. Od początku roku jego cena wzrosła aż o 87%. Podobnie jak w przypadku złota, wzrosty srebra napędzane są przez czynniki makroekonomiczne, w tym rosnącą niepewność na rynkach oraz oczekiwania co do łagodzenia polityki monetarnej. Dodatkowym impulsem jest historyczny deficyt podaży w Londynie, który znacząco zwiększył popyt. Z magazynów Comex w Nowym Jorku wycofano ponad 15 mln uncji srebra – najpewniej z przeznaczeniem do transportu do Londynu. Różnica cen między rynkiem londyńskim a nowojorskim wciąż pozostaje wysoka i wynosi 1,10 USD za uncję, choć wcześniej sięgała choćby 3 USD.
Tymczasem indeks dolara pozostaje bez większych zmian, co również wspiera notowania metali szlachetnych. Przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell zasugerował, iż Fed może zdecydować się na kolejną obniżkę stóp procentowych o 0,25 pkt proc. jeszcze w tym miesiącu, co tylko wzmacnia oczekiwania rynków wobec dalszego łagodzenia polityki pieniężnej w USA.
Źródło: Krzysztof Kamiński, OANDA TMS Brokers