Nostalgia za starymi ciągnikami Ursusa wciąż jest silna. Proste, mechaniczne, żadnych elektronicznych bajerów i niewielki w sumie komfort. Taki był Ursus 1234, ale czy był tak tani i dostępny dla wszystkich jak to sobie dziś wyobrażamy?
Ursus to taka marka, która ostatnio jest jak cebula, bo wywołuje łzy w oczach. Dla jednych są to łzy nostalgii, bo przecież nie dosyć, iż z dawnej świetności zostały tylko gruzy, to jeszcze niechciana i przeceniana do bólu, trafiła w (prawie) obce ręce.
Dla drugich, powodem do łez są ceny używanych Ursusów, bo ostatnio wydają się – delikatnie mówiąc – nieco przesadzone. Oczywiście większość z nich to przez cały czas pełnowartościowe ciągniki, ale ceny na rynku wtórnym niejednokrotnie wywołują szok lub łzy wściekłości.
Ursus 1234 – trzy powody, żeby go mieć i jeden żeby nie
Trzeba przyznać, iż choć ten model był łabędzim śpiewem Zakładów Mechanicznych Ursus, to choćby się udał. Premierowy pokaz miał miejsce podczas poznańskiej wystawy Polagra w 1996 roku. Choć na premierze model ten posiadał silnik Perkins 116 KM, to ciągniki seryjne miały już prawilny Z 8701.12. I to jest właśnie…
– Powód pierwszy – silnik
6-cylindrowy, produkcji DS Martin, wysokoprężny, czterosuwowy z wtryskiem bezpośrednim. Moc 86 kW, czyli 119 KM, Średnica tłoka to 110 mm przy skoku 120 mm generowało miłe przy pracy 420 Nm przy prędkości obrotowej 1450 obr./min.
– Powód drugi – mechanika
Mechanika tego modelu została oparta na starych sprawdzonych już podzespołach zaprojektowanych wspólnie z inżynierami z czeskiego Brna. Ursus w modelu 1234 nie wyłamywał otwartych drzwi, ale kierował się zasadą – trzymamy się tego co dobre i sprawdzone. Była to słuszna droga jak na ówczesne warunki gospodarcze w Polsce, ale tym modelem ciężko było się przebić przez dużo nowszą zachodnią konkurencję.
– Powód trzeci – parametry
Wspomniany wyżej silnik o pojemności 6842 cmł był oszczędny, w miarę trwały i mocny. Udźwig tylnego podnośnika TUZ wynosił 5500 kg, a ciśnienie w układzie hydrauliki 16 MPa. Masa bez obciążników to 5100 kg, a z obciążnikami – 5760 kg pozwalała na współpracę Ursusa 1234 choćby z ciężkimi maszynami.
Reasumując, to był bardzo dobry ciągnik, który jednak pojawił się na rynku o kilka lat za późno.
– Powód, żeby go nie mieć, to cena
Połowa lat 90. nie sprzyjała stabilności cen, a skacząca wówczas inflacja spowodowała, iż ceny w złotówkach nic nam dziś nie mówią. Jednak znaleźliśmy informację o tym, iż Ursus 1234 był eksportowany do (zjednoczonych już wówczas) Niemiec, a tam jego cena wynosiła równe 60 000 ówczesnych marek niemieckich DM. Czy to dużo?
W tym czasie dla rolników zza Odry to była bardzo atrakcyjna cena, bo jak można przeczytać w prospekcie, za 1 KM w Ursusie trzeba było zapłacić tylko 500 DM. To jakaś połowa z sumy za jednego “konia” jaką trzeba było dać w ciągniku produkcji niemieckiej. Czyli co, nasz Ursus zdobył niemiecki rynek? No niespecjalnie, bo przy swoich konkurentach był już mocno przestarzały.
Dla jasności przejmy teraz do matematyki i obliczmy ile to jest 60 000 marek. Euro prowadzono w Niemczech z dniem 1 stycznia 1999 roku przy kursie: 1 EUR jest równoważne 1,95583 DEM.
Daje to nam kwotę 30 677 Euro za polskiego Ursusa 1234. Liczymy dalej?
Ile Polonezów 1,6 za Ursusa 1234?
Pomijając już kwestię niewielkiej, ale jednak inflacji, na dzisiejsze PLN cena Ursusa 1234 wynosiłaby dziś 131 070,97 złotych.
To jednak nie wszystko, bo niemiecka cena ciągnika była objęta podatkiem 19%, a w Polsce mamy VAT w wysokości 23%. Musimy więc dodać te 4% różnicy do polskiej ceny, co daje nam: 136 314 zł. Pozostaje odpowiedzieć na pytanie, czy 30 lat temu było to dużo?
Owszem, horrendalnie wręcz dużo, bo w dniu premiery Ursusa 1234 fabrycznie nowy FSO Polonez Caro 1.6 GLi kosztował 19 900 zł. To jakieś siedem Polonezów za naszego Ursusa.
Ile dziś trzeba dać za Ursusa 1234?
Na koniec przyjrzyjmy się ile dziś, po prawie 30 latach od swojej premiery, kosztuje używany Ursus 1234. Spójrzmy na przegląd ogłoszeń w portalach aukcyjnych.
– 1995 r, stan dobry – 91 000 zł;
– 1994 r, stan dobry – 85 000 zł;
– 1996 r, stan bardzo dobry, tur – 105 000 zł;
– 1993 r, stan dobry -70 000 zł;
Czy wy także jesteście zaskoczeni? A może ten ciągnik jest tyle wart?
PS Spoglądając dziś na ogłoszenia sprzedaży Polonezów 1,6 z roku ‘96 też dziś trzeba by dać siedmiokrotność ich wartości za tego Ursusa.