Obniżka Stóp Procentowych Już Pewna! | Ceny Ropy Będą Spadać! | Nike Współpracuje z Lego #finweek

3 tygodni temu

Cześć, tutaj Piotr Cymcyk, a to jest program FinWeek, cotygodniowa seria informacyjna, gdzie podaję najważniejsze informacje ze gospodarki, finansów i światowych giełd.

Najważniejsze wydarzenia tygodnia dla giełd i gospodarekPowiązane wpisy
Obniżki stóp w USA już pewnehttps://dnarynkow.pl/dobry-zagraniczny-broker-dla-kazdego-testujemy-platforme-freedom24-recenzja/
Nike łączy siły z Legohttps://dnarynkow.pl/inwestycje-ktore-moga-dac-ci-nawet-100-zysku-do-2030-roku/
Popyt na ropę zacznie spadać!https://dnarynkow.pl/inwestuj-w-spolki-ktore-realizuja-skup-akcji-wlasnych/
Cava podbija świat https://dnarynkow.pl/czy-warto-dzis-inwestowac-w-akcje-technologicznych-spolek-analizujemy-apple-amazon-google-i-innych/
Uber planuje robo taksówkihttps://dnarynkow.pl/uber-to-dzis-bardzo-ciekawa-okazja-inwestycyjna/

Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!

Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom

Obniżka Stóp Procentowych Już Pewna! | Ceny Ropy Będą Spadać! | Nike Współpracuje z Lego

Obniżki stóp procentowych w USA już pewne

Cały inwestycyjny i rynkowy świat co roku czeka na wystąpienie szefa amerykańskiego banku centralnego na spotkaniu w Jackson Hole. Z jednej strony zacznę od tego, iż to stosunkowo zabawne, bo w większości przypadków to wystąpienie nie generuje na rynkach żadnego długoterminowego efektu, co dość dobrze widać po tym, jak wygląda zachowanie rynków przed i po samym wystąpieniu.

Jeśli spojrzymy na to, jak zachowuje się indeks S&P500 na 5 dni przed i 5 dni po samym wystąpieniu za ostatnie 14 lat, to okazuje się, iż średnio zmienia się on w tym czasie o całe 0.9% łącznie, co… nie jest specjalnie oszałamiającą zmiennością. No ale media zawsze muszą znaleźć sobie jakiś katalizator do omawiania.

Wpływ Jackson Hole na S&P 500 (2010-2023)

Odkładając jednak na bok same zachowanie się rynku, to tegoroczne wystąpienie Powella było przede wszystkim bardzo krótkie i zwięzłe. Całość zabrała lekko ponad 15 minut, ale było to 15 minut naprawdę mocno nasycone treścią i jednoznacznie zapowiadające zmianę kierunku przez amerykański bank.

Powell jednoznacznie dał do zrozumienia, iż inflacja nie stanowi już w Stanach Zjednoczonych żadnego problemu i kolejne dane inflacyjne nie będą w zasadzie w ogóle determinowały decyzji Fedu. Kluczem będą tutaj dane z rynku pracy. Przewodniczący powiedział tutaj znamienne zdanie „Ryzyko podwyższonej inflacji zanikło, a ryzyko pogorszenia rynku pracy się podniosło. Czas. żeby polityka monetarna się do tego dostosowała”. Trudno o jaśniejsze danie do zrozumienia, iż podczas kolejnego spotkania komitetu we wrześniu w USA zobaczymy pierwszą obniżkę stóp procentowych. Jedyną niewiadomą pozostaje jedynie jej skala. Czy będzie to 25 czy 50 punktów bazowych.

Jeszcze do niedawna rynek wierzył w 50 punktów. Teraz zaczyna bardziej tonować swoje nastroje i słusznie, bo tak duża obniżka świadczyłaby raczej o tym, iż Fed dostrzega jakieś problemy w gospodarce i trochę sam takim ruchem zaprzeczyłby swoim słowom. Nie sądzę więc, iż w całym 2024 roku zobaczymy więcej niż dwie obniżki łącznie o 50 punktów. Jak na razie amerykańska gospodarka spełnia niemalże wszystkie warunki niezbędne do zaliczenia tzw. scenariusza Złotowłosej, gdzie wszystko udało się jakimś cudem osiągnąć w punkt. Zarówno moment obniżek, jak i podwyżek stóp.

Sądzisz, iż to nierealne? Nie do końca. Mało prawdopodobne, ale nie nierealne. Ostatnie miękkie lądowanie gospodarki miało miejsce w latach 1994-1995, a sam od jakiegoś czasu powtarzam, iż to jest dokładnie scenariusz najbliższy według mnie obecnemu. Czy będę miał rację? Na razie miałem. Zobaczymy co dalej

Zmiany w publicznym portfelu Freedom24

Jakie zmiany wprowadzę do publicznego portfela Freedom24 na ostatniej przecenie na rynku? Publiczny portfel Freedom24 to mój pomysł na pokazywanie wam, jak w prosty i skuteczny sposób można zarabiać na inwestowaniu w zagraniczne spółki. Jego aktualny wynik portfela można zawsze podejrzeć w linku: https://myfund.pl/index.php?raport=pokazPortfelPubliczny&portfel=122968.

Portfel kontynuuje swoje imponujące odbicie i już powrócił do ponad 17% stopy zwrotu, a po wielkich spadkach jeszcze z 5 sierpnia nie ma ani śladu. W poprzednim materiale po sprzedaży akcji Palantira, uwolniony kapitał zainwestowałem odpowiednio w akcje Block oraz ETF na chiński sektor internetowy.

Przez ten tydzień pozwalałem portfelowi po prostu rosnąć i nie dokonywałem w nim żadnej zmiany. Uznałem, iż uwalnianie większego kapitału nie ma w tej chwili sensu, bo już w kolejnym tygodniu pojawi się w portfelu nowa dopłata na 600 euro. Ten tydzień minął więc na „czekaniu”. Czasem jednak dokładnie o to chodzi w inwestycjach. Czasem po prostu lepiej nic nie robić.

Jeśli chcesz sam móc odzwierciedlić ten sam portfel, to wystarczy założyć konto we Freedom24 dzięki linka: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom. Potem trzeba dokonać wpłaty, a następnie podać specjalny kod i zgarniasz od 3 do choćby 20 darmowych akcji o wartości do 800 dolarów każda!

Dołącz do nas na Twitterze oraz YouTube i bądź na bieżąco!

Popyt na ropę ma osiągnąć swój historyczny szczyt w 2025 roku!

Międzynarodowy koncern naftowo-gazowy BP w najnowszym raporcie dotyczącym zapotrzebowania na energię wskazał, iż jeżeli chodzi o ropę naftową, to światowy szczyt popytu ma nastąpić już w przyszłym roku. W dwóch głównych scenariuszach popyt na ten surowiec później tylko maleje.

Z najnowszego raportu BP Energy Outlook, który opisuje agencja Reuters, koncern zakłada, iż popyt na ropę na świecie osiągnie w 2025 roku poziom 102 milionów baryłek dziennie, co ma być szczytem zapotrzebowania na ten ropę.

Taki rozwój wydarzeń ma się zmaterializować zgodnie z dwoma głównymi scenariuszami. Pierwszy z nich zakłada utrzymanie obecnego trendu zmian popytu na ropę. Drugi scenariusz uwzględnia radykalne cięcia, które są przedmiotem porozumienia paryskiego z 2015 roku. Celem tego porozumienia jest ograniczenia światowej emisji gazów cieplarnianych o około 95% do 2050 roku.

Niezależnie jednak o tego, czy porozumienie paryskie będzie respektowane, czy też nie, popyt na ropę ma i tak maleć. Różnica polega jedynie na skali tego spadku. Według pierwszego scenariusza popyt ma spaść ze 102 milionów baryłek dziennie w 2025 do 75 milionów baryłek w 2050, co przekłada się na zużycie mniejsze o 26%. Drugi scenariusz zakłada, iż zużycie spadnie w 2050 roku aż do okolić 25 – 30 milionów baryłek, czyli spadek, aż o ponad 70%.

BP w swoich prognozach przygląda się też innym surowcom energetycznym i na przykład popyt na gaz ziemny ma rosnąć nieustannie do połowy obecnego stulecia i być wtedy większy o 20% względem dnia dzisiejszego w scenariuszu numer jeden. W scenariuszu drugim, gdzie przejście na alternatywne źródła energii przyśpiesza, popyt na gaz ziemny ma również osiągnąć szczyt w przyszłym roku i potem spadać. To jednak jest o wiele mniej prawdopodobne niż popyt na ropę.

W długim terminie ropa staje się naturalnie biznesem lekko schyłkowym, a kraje arabskie już zdają się zdawać sobie z tego sprawę i nie przez przypadek wiele z nich zaczęło mocno dywersyfikować źródło pochodzenia swojego PKB.

Nike i Lego łączą siły w biznesie!

Producent obuwia sportowego Nike łączy siły we współpracy z najpopularniejszym producentem klocków na świecie, czyli Lego. Firmy zapowiadają, iż ich partnerstwo połączy kreatywną zabawę z aktywnością fizyczną wśród dzieci w każdym wieku. W ramach tego przedsięwzięcia planowane jest stworzenie serii produktów i atrakcji, które będą sygnowane wspólną marką.

Projekt ma na dobre wystartować i odsłonić więcej kart w przyszłym roku. Na ten moment nie ujawniono szczegółów dotyczących konkretnych produktów, które powstaną w wyniku współpracy, jednakże opublikowano już pierwsze grafiki promujące partnerstwo obu marek.

Czego możemy się po tej współpracy spodziewać? Z dużą pewnością zobaczymy koszulki Nike z logo Lego i być może inne ubrania, które będą nawiązywać do duńskiej marki. W przeszłości Lego współpracowało już z producentami butów i to z główny rywalem Nike, czyli firmą Adidas. W przypadku tej współpracy duńska firma wypuściła w 2021 roku zestaw klocków, który przedstawiał buta wspomnianej marki. Zestaw nie sprzedał się wyjątkowo dobrze, więc możliwe, iż tym razem spółka uderzy w coś innego.

Producent butów Nike ma za sobą ciężki okres na giełdzie i jest jedną z firm, które dalej nie podniosły się po ostatniej bessie. Cena akcji znajduje się ponad 50% poniżej szczytu z 2021 roku i to pomimo ostatnich dość dynamicznych wzrostów. Mimo wszystko wieść o współpracy nie wpłynęła znacząco na kurs, który w dniu ogłoszenia urósł zaledwie o 0,8%.

Wypuszczony komunikat prezentuje za mało informacji, żeby znacząco ruszyć kursem, ale widać, iż Nike kombinuje, jak poprawić swoją sprzedaż. Co więcej, ostatnia poprawa wyników finansowych innych sprzedawców detalicznych jak Walmart, czy Target daje nadzieję na to, iż konsumenci w końcu wrócą i do kupowania butów.

Dołącz do nas na Twitterze oraz YouTube i bądź na bieżąco!

Peloton Interactive pokazuje wzrost biznesu. Czas na zmianę sentymentu?

Peleton Interactiv to amerykańska firma zajmująca się sprzedażą produktów fitness takich jak rowery stacjonarne, bieżnie czy tak ergometry wioślarskie. Produkty firmy wyróżniają się od konkurencji przede wszystkim tym, iż nie stanowią wyłącznie sprzętu do ćwiczeń, ale za pośrednictwem dotykowego ekranu, Internetu i aplikacji firmy umożliwiają uczestnictwo w transmisji na żywo różnych zajęć fitness.

Sprzęt posiada także wbudowane czujniki, które śledzą nasze parametry i umożliwia dzielenie się nimi z innymi użytkownikami. Do urządzeń firmy nawiązywał choćby drugi odcinek Simpsonów z 34 sezonu.

Peleton za swoje usługi i dostęp do aplikacji pobiera miesięczną opłatę subskrypcyjną w wysokości 44 dolarów za dostęp do zajęć i dodatkowych funkcji sprzętu do ćwiczeń lub 13 dolarów w przypadku bardziej okrojonej wersji oprogramowania.

Wizja ćwiczenia razem przez Internet, ale osobno w domach miała swoje pięć minut w czasie hossy covidowej. Zamknięte siłownie i izolowanie ludzi sprzyjało spółce, której akcje zostały napompowane niczym jarmarczny balonik i urosły o 850% w niecały rok.

Kiedy jednak hossa dobiegła końca, a do inwestorów zaczęło docierać, iż Covid nie wywróci naszego życia do góry nogami, aż tak bardzo, jak mogło się wszystkim wydawać, to zarówno sprzedaż firmy, jak i cena akcji zaczęły tracić. Przychody od szczytu w 2021 rok spadły o 33%, a cena akcji od szczytu w 2021 roku spadła o…98%! Ze 172 dolarów za akcję, do niecałych 3 dolarów za akcję.

Jednak w ostatni czwartek spółka podzieliła się pozytywnymi wynikami kwartalnymi i zarówno przychody, jak i zysk na akcję okazały się powyżej prognoz. W przypadku zysku na akcję spółka zaskoczyła pozytywnie pierwszy raz od 2021 roku. Oprócz tego Peleton jest w trakcie wdrażania agresywnego planu naprawczego, który obejmuje między innymi redukcję zatrudnienia.

Pozytywne wyniki za ostatni kwartał dały inwestora nadzieję, iż plan naprawczy może zadziałać i szorujące po bardzo głębokim dnie akcje, dynamicznie się odbiły, rosnąc o 35% dzień po publikacji wyników. Pomimo tego szalonego wzrostu cena dalej znajduje się 97% poniżej ATH.

Pozew przeciwko CitiGroup. Czy bank wymusza na pracownikach ukrywanie manipulowania danymi?

W maju tego roku Kathleen Martin, była dyrektor zarządzająca jednego z największych banków na świcie Citi Group pozwała finansowy koncern z powodu wyrzucenia jej z pracy. Zgodnie ze złożonym pozwem była dyrektor utrzymuje, iż jej przełożony, dyrektor operacyjny Anand Selva, prosił ją o ukrycie „krytycznych informacji” przed Biurem Kontroli Walut.

W pozwie była dyrektor zarzuca, iż jej przełożony chciał ukryć negatywne wskaźniki i informacje, ponieważ mogłoby to „ukazać bank w złym świetle”. Kathleen Martin twierdzi, iż skarżyła się na tego typu praktyki, co poskutkowało tym, iż została zwolniona 25 września 2023 roku.

W tym tygodniu doczekaliśmy się odpowiedzi Citi, które stwierdziło, iż problemy, jakie mieli z wydajnością i wspomnianymi wskaźnikami, do ukrywania których była dyrektor miała być rzekomo nakłaniana, zostały zażegnane na około pół roku przed zwolnieniem Kathleen Martin. W ten sposób Bank argumentuje, iż ta sprawa nie mogła być powiązana ze zwolnieniem Pani Martin.

Bank przedstawia sytuację w ten sposób, iż była dyrektor została zwolniona za złe wyniki swojej pracy, ponieważ zajmowała się ona dostosowaniem do zarządzeń Biura OCC i Rezerwy Federalnej z 2020 roku oraz nad usunięciem niedociągnięć w zakresie zarządzania ryzykiem, danymi i kontrolą wewnętrzną. Natomiast w zeszłym miesiącu OCC nałożyło na Citi Group karę finansową w wysokości 136 milionów dolarów właśnie za brak postępów w tych kwestiach, co według banku ma być winą właśnie byłej dyrektor, która tym się zajmowała.

Spór jest więc w istocie o to, czy Pani Martin nie wywiązała się należycie ze swoich obowiązków i za to została zwolniona, czy też nie chciała przystać na nielegalne metody, jakie proponowali jej przełożeni i to jest prawdziwy powód jej zwolnienia.

Prawnik byłej dyrektor zapowiedział, iż zamierza zażądać zeznań wyższej kadry kierowniczej Citi Group w tym prezes Jane Fraser i jest bardzo zadowolony, iż bank podjął dyskusję, bo w ten sposób potwierdził, iż pozew ma podstawy prawne. Bank odmówił komentarza, wykraczającego poza treść oświadczenia. W dniu publikacji oświadczenia kurs Citi Group urósł o 3%. Ciężko jednak stwierdzić, jak wielka w tym zasługa oświadczenia, bo cały S&P 500 wzrósł tego dnia o 1%.

Sieć restauracyjna Cava podbija świat.

Zapewne nieraz już słyszeliście w tym roku, iż spółki konsumenckie spowalniają – akcje firm takich jak McDonalds, Nike czy Starbucks radzą sobie od początku 2024 wyraźnie gorzej, niż szeroki rynek – każda z nich straciła kilkanaście procent wartości w tym roku. Wśród spółek typu consumer discretionairy jest jednak jeden, mały złoty grall, który zachwyca inwestorów wzrostowych i jednocześnie przyprawia o ból głowy innych swoją abstrakcyjną wyceną.

Cava Group – dynamicznie rozwijająca się sieć restauracji typu fast-casual, specjalizująca się w kuchni śródziemnomorskiej. Biznes ten w piątek znów przyciągnął uwagę inwestorów po imponujących wynikach kwartalnych, po których kurs urósł o blisko 20%. Kurs CAVA od początku roku jest absolutnym fenomenem i bije stopą zwrotu choćby Nvidia.

Cava od początku roku urosła o blisko 200% i w piątek po sesji osiągnęła wycenę ponad 266 razy przyszłoroczne zyski. Cava zaprezentowała wzrost sprzedaży w porównywalnych lokalizacjach o 14,4%, co znacznie przewyższyło konsensus na poziomie 8-8,5%.

Szczególnie wyróżniająca się była 9,5% poprawa w ruchu klientów – to najlepszy wynik od roku, a jest to wyjątkowo imponujące zważywszy na spowolnienie u każdego konkurenta. Inwestorzy szczególnie doceniają wzrost ruchu w lokalach, ponieważ zdobycie nowych klientów jest trudniejsze niż podnoszenie cen. Oba te elementy są oczywiście kluczowe, ale w krótkim okresie to właśnie wzrost liczby odwiedzin jest bardziej ceniony.

Firma podniosła także prognozy na 2024 rok, zwiększając oczekiwany wzrost sprzedaży. Takie rewizje prognoz to sygnał dla inwestorów, iż firma idzie w dobrym kierunku i agresywnie zdobywa udziały w rynku.

Mimo wysokiej wyceny, Cava przekonuje rynek solidnymi wynikami operacyjnymi i dynamiczną ekspansją. Wzrost sprzedaży w porównywalnych lokalach, efektywna strategia wzrostu oraz udane wprowadzenie nowych produktów sprawiają, iż inwestorzy zyskują pewność co do przyszłych perspektyw spółki.

To, jak bardzo jest w tej chwili wymagająca idealnie odwzorowuje fakt, iż spółka przy kapitalizacji blisko 14 miliardów dolarów operuje jedynie … 340 sklepów, co daje… ponad 41 milionów dolarów na sklep.

Uber nawiązuje partnerstwo, które ma wprowadzać do jego oferty robotaksówki

Uber szuka swojej szansy w nadchodzącej rewolucji jazdy autonomicznej. Spółka ogłosiła współpracę z Cruise, firmą należącą do General Motors, w celu wprowadzenia autonomicznych robotaksówek na swoją platformę od 2025 roku.

Partnerstwo zakłada wdrożenie floty pojazdów opartych na modelu Chevy Bolt, które będzie można zamówić dzięki aplikacji Uber. Mimo iż konkretne miasta, w których usługa zostanie uruchomiona, nie zostały jeszcze potwierdzone, wstępnie rozważa się Phoenix, Dallas i Houston.

Współpraca Ubera i Cruise ma na celu przyspieszenie wprowadzenia technologii autonomicznej jazdy, mimo iż obie firmy miały już w przeszłości trudności w tym zakresie. Uber wycofał się z rozwoju własnej technologii po tragicznym incydencie z 2018 roku, w którym autonomiczny pojazd śmiertelnie potrącił pieszego.

Cruise również napotkał na problemy, w tym zawieszenie licencji w Kalifornii po zdarzeniu z 2023 roku, gdzie ich pojazd potrącił również potrącił pieszego w San Francisco.

Obie firmy, mimo wcześniejszych wyzwań, liczą na to, iż partnerstwo przyniesie korzyści w postaci bezpieczniejszych rozwiązań. Uber prawdopodobnie będzie dalej próbować pozycjonować się na rynku jako platforma go-to do jazdy autonomicznej – jest do tego bowiem spozycjonowany, jak nikt inny.

Do zarobienia!
Piotr Cymcyk

Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!

Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom

Pamiętaj, iż przy inwestowaniu twój kapitał zawsze jest zagrożony. Prognozy i wyniki osiągane w przeszłości nie są wiarygodnymi wskaźnikami dla przyszłych wyników. Niezbędne jest przeprowadzenie własnej analizy przed dokonaniem jakiejkolwiek inwestycji.

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00
67
5
Idź do oryginalnego materiału