Kolejna edycja legendarnej już whisky Octomore 6.3 o zatrważająco wysokiej zawartości związków fenolowych, które warunkują smak dymny. Octomore Scottish Barley legitymuje się wartością 258 ppm. Dla porównania, edycja 6.1, którą opisywałem jakiś czas temu ma „zaledwie” 167 ppm.
Potężna dymność
Myślę, iż w tym momencie warto napisać o pewnej rzeczy, która jest regularnie zapominana przez wielu komentatorów whisky. Otóż nie wszystkie związki fenolowe są przez nasz język wyczuwane. Oznacza to, iż Octomore, którego właśnie nalałem do kieliszka, raczej nie będzie o 1/3 bardziej dymny niż poprzednia wersja, która miała mniej ppm. Tak czy inaczej, spróbuję go z zainteresowaniem
Więcej o whisky Octomore znajdziecie we wpisach o najlepszym w historii Octomore Orpheus oraz o Octomore 6.1.
Jak smakuje Octomore 6.3?
Notka Smakowa
Oko – miedziana
Nos – 22 – bardzo słodka, oceaniczna, cytrusowa, ziemista. Aromat złożony i zaledwie delikatnie dymny. Gdzie te „pi-pi-emy”?
Język – 22 – oleista i ekstraktywna, ale o dziwo nie bardzo pieprzna co przy 64% jest zaskoczniem
Finisz – 22 – Pełna w smaku i potężna. Mocno dymna, ale nie obezwładniająco. Podobnie jak aromat, finisz cechuje złożoność, która pozwala też dojść do głosu odrobinie słodyczy co według mnie jest olbrzymią zaletą. Nie pociągają mnie whisky zwęglone na popiół. Finisz utrzymuje się bardzo długo i powoli w zrównoważony sposób gaśnie. Miłe zaskocznie! Wyraźnie bardziej atrakcyjna od Octoomore 6.1
Balans – 22
Total – 88/100
ABV – 64%