Kilkanaście miesięcy trwał proceder wyłudzania kredytów na dane oszukanych seniorów oraz osób w trudnej sytuacji życiowej, za który odpowiadały dwie pracownice banku w Głubczycach. Jak informuje lokalna policja, dwie kobiety - 33-latka i 25-latka - najpierw zdobywały zaufanie klientów, a potem ich dane.
Pracownice banku wyłudzały kredyty. Seniorzy myśleli, iż im pomagają
420 tys. zł sięgnęła pula wyłudzonych w kredytach pieniędzy, które dwie pracownice banku wzięły na cudze dane. Kobiety pozyskiwały zaufanie, a potem proponowały pomoc. Przekonywały, iż jako pracownice banku są w stanie doprowadzić do konsolidacji zobowiązań, obniżenia raty czy w ogóle pomóc w spłacie długów.Reklama
W efekcie na pozyskane od klientów dane 33-latka i 25-latka brały kredyty na znacznie wyższe kwoty, niż spodziewali się oszukiwani. Następnie część kwoty trafiała na konta seniorów, a resztę kobiety zabierały dla siebie. Żeby uniknąć podejrzeń, lokowały środki na kontach członków swoich rodzin, do których miały dostęp.
Zanim się wydało, próbowały zalegalizować swoje działania. Odwiedzały seniorów w domach
Kilkanaście miesięcy procederu wystarczyło, by pracownice banku wyłudziły 420 tys. zł na dane seniorów. Kobiety zaczęły jednak się obawiać, iż cała sprawa może wyjść na jaw. Wówczas chciały zalegalizować swoje działania, a w tym celu potrzebowały podpisów oszukanych klientów pod kolejnymi umowami.
Odwiedzały więc klientów w ich domach, gdzie dawały im do podpisania niemające nic wspólnego z prowadzoną działalnością bankową umowy cywilne z datami wstecznymi. Te dotyczyły rzekomych usług doradczych, które pracownice miały świadczyć swoim oszukiwanym klientom. To miało udowodnić pochodzenie wyłudzonych w rzeczywistości pieniędzy z kredytów.
Policja wkroczyła do akcji. 48 zarzutów i 8 lat więzienia
Kiedy sprawa wyszła na jaw, zajęli się nią funkcjonariusze wydziału kryminalnego głubczyckiej policji. Zebrany materiał dowodowy pozwolił przedstawić dwóm pracownicom banku 48 zarzutów oszustwa. Policjanci zabezpieczyli również na koncie matki jednej z pracownic 70 tys. zł, które mogą pochodzić przestępstwa. W ten sposób pula wyłudzonych pieniędzy sięgać może choćby pół miliona złotych.
33-latka i 25-latka z banku trafią teraz przed sąd. Kobietom grozi długa odsiadka. Za popełnione przestępstwa mogą posiedzieć za kratkami choćby 8 lat.
Przemysław Terlecki