Odchodzi specjalny wysłannik Trumpa ds. Ukrainy

9 godzin temu

Według doniesień medialny Keith Kellog, specjalny wysłannik Trumpa ds. Ukrainy ma zamiar odejść ze swojego stanowiska w styczniu. Dyplomata jest postrzegany jako sojusznik Kijowa w administracji USA.

Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa ds. Ukrainy, poinformował swoich współpracowników, iż planuje opuścić administrację w styczniu. Poinformował o tym Reuters powołując się na cztery źródła. Agencja zauważa, iż tym samym Ukraina straci ważnego sojusznika w administracji Trumpa.

Stanowisko specjalnego wysłannika prezydenta ma charakter tymczasowy. Aby je piastować dłużej niż 360 dni potrzebna jest zgoda Senatu. Kellogg został wskazany jako specjalny wysłannik ds. Rosji i Ukrainy w listopadzie ubiegłego roku. Donald Trump i jego administracja zostali jednak zaprzysiężeni w styczniu 2025 roku. Doradca najpewniej ma w planach pożegnać się ze swoją funkcją w styczniu.

Sojusznik Ukrainy

Doradca, emerytowany generał, krytykował administrację Joe Bidena za brak negocjacji z Rosją dotyczących zakończenia konfliktu. Mimo to był postrzegany jako sojusznik Ukrainy. W marcu 2025 roku Donald Trump zmienił jego rolę na specjalnego wysłannika ds. Ukrainy. Media sugerowały, iż było to spowodowane naciskami Rosji, która uznawała Kellogga za zbyt stronniczego. Za negocjacje z Kremlem odpowiada od tamtego momentu Steve Witkoff, specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu.

Kellogg odpowiadał m.in. za uwolnienie kilkudziesięciu białoruskich więźniów, w zamian za złagodzenie sankcji.

Kellogg vs Witkoff

Obaj Kellogg i Witkoff ścierali się w swoich wypowiedziach, przedstawiając odmienne poglądy dotyczące inwazji Rosji na Ukrainę.

Doniesienia medialne mówią, iż USA przygotowały plan zakończenia wojny, dotyczący m.in. ograniczenia arsenału Ukrainy i przekazania całego Donbasu Rosji. W tworzenie planu miał być zaangażowany prezydent Donald Trumpa, wiceprezydent J.D. Vance, sekretarz stanu Marco Rubio i zięć prezydenta Jared Kushner. Kellogg nie został wspomniany.

Nie wiadomo kto może zastąpić emerytowanego generała.

Reuters / Financial Times / PAP / Biznes Alert / Marcin Karwowski

Idź do oryginalnego materiału