Odcięto im rosyjski gaz, mają kłopoty. Minister mówi o kryzysie humanitarnym

14 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Minister energetyki Naddniestrza Siergiej Obołonik powiedział, iż po odcięciu dostaw rosyjskiego gazu ten separatystyczny region Mołdawii jest w sytuacji "kryzysu energetycznego i humanitarnego". Występują liczne przerwy w dostawach prądu, zamknięto także wiele przedsiębiorstw przemysłowych. Naddniestrze ma zgromadzone rezerwy gazu, jednak wystarczą one tylko na 24 dni.


Naddniestrze do tej pory zaopatrywane było w gaz przez rosyjski Gazprom za pośrednictwem lokalnego dostawcy Tyraspoltransgaz. 1 stycznia Rosja wstrzymała dostawy gazu do Naddniestrza po tym, gdy Ukraina nie przedłużyła umowy z Moskwą na tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy.


Naddniestrze w tarapatach. Na jak długo wystarczy rezerwa gazu?


Od tego czasu władze Naddniestrza musiały wprowadzić przerwy w dostawie prądu i zamknąć wiele przedsiębiorstw przemysłowych. Według Obołonika przed odcięciem dostaw gazu zgromadzono w rezerwie 13 mln sześc. tego surowca, co wystarcza do zasilania niektórych elementów infrastruktury oraz kuchenek gazowych w budynkach mieszkalnych. Ale rezerwa ta wystarczy, według szacunków, tylko na 24 dni.Reklama


Zdaniem Obołonika kryzysowi towarzyszy gwałtowny wzrost zużycia energii elektrycznej, ponieważ mieszkańcy, aby zrekompensować braki gazu, korzystają z grzejników elektrycznych.
Władze separatystycznego regionu zaproponowały też w środę, aby niektóre zamknięte przedsiębiorstwa mogły wznowić działalność w nocy, gdy zużycie energii elektrycznej jest najniższe.


Przerwy w dostawie prądu. realizowane są choćby osiem godzin dziennie


w tej chwili z powodu zwiększonego obciążenia sieci energetycznej w Naddniestrzu zdarzają się przerwy w dostawie prądu trwające choćby osiem godzin dziennie.


Mołdawia otrzymywała około 2 mld m sześc. rosyjskiego gazu rocznie. Surowiec trafiał do Naddniestrza. Pozostała część Mołdawii od 2023 roku nie jest uzależniona od dostaw gazu z Rosji dzięki zakupom surowca na innych rynkach. Kiszyniów jednak wdał się z Gazpromem w spór o zadłużenie w płatnościach za gaz, szacowane przez Moskwę na ponad 700 milionów dolarów, a przez władze Mołdawii na około 9 milionów dolarów.
Idź do oryginalnego materiału