Odkładanie codziennie 5 zł to jedna z popularnych metod oszczędzania. Wydaje się mało efektywne, ale czy tak jest na pewno? Viralem na TikToku był filmik, w którym przeliczono, ile można tak uzbierać przez niemal 1,5 roku.
– Dzisiaj w końcu przyszedł czas, żeby przeliczyć pięciozłotówki, które tata wrzucał do słoika przez prawie półtora roku – mówił autor nagrania. Słoik ważył aż 9 kg. – Łącznie udało się zebrać 5985 zł. Także zabrakło dosłownie 15 zł do okrągłej szósteczki – słyszymy.
Tata nieco "oszukiwał", bo nie wrzucał codziennie tylko jednej monety, ale czasem i więcej. Ile wyniosłyby oszczędności, gdyby jednak to była tylko jedno 5 zł dziennie? 2737,50 zł w półtora roku, czyli przez cały czas nie tak źle.
Filmik ma już 2 lata. Od tamtego czasu uzbierałoby się jeszcze 3650 zł. Ten przykład pokazuje, iż taka prosta metoda oszczędzania ze słoikiem może być przydatna na nieprzewidziane lub planowane niewielkie wydatki.
Ile uzbieramy, odkładając codziennie 2, 5 i 10 zł? Możemy się zdziwić
Jednych nie stać, by codziennie odkładać 5 zł, a innych wręcz przeciwnie. Poniżej więc przygotowaliśmy obliczenia dla miesiąca, roku, pięciu i 10 lat w przypadku wrzucania do słoika 2, 5 i 10 zł.
2 zł dziennie:
Po miesiącu (30 dni): 2 zł×30 dni=60 zł
Po roku (365 dni): 2 zł×365 dni=730 zł
Po 5 latach: 730 zł/rok×5 lat=3650 zł
Po 10 latach: 730 zł/rok×10 lat=7300 zł
5 zł dziennie:
Po miesiącu (30 dni): 5 zł×30 dni=150 zł
Po roku (365 dni): 5 zł/dzień×365 dni=1825 zł
Po 5 latach: 1825 zł/rok×5 lat=9125 zł
Po 10 latach: 1825 zł/rok×10 lat=18250 zł
10 zł dziennie:
Po miesiącu (30 dni): 10 zł×30 dni=300 zł
Po roku (365 dni): 10 zł×365 dni=3650 zł
Po 5 latach: 3650 zł/rok×5 lat=18250 zł
Po 10 latach: 3650 zł/rok×10 lat=36500 zł
Łatwo zauważyć, iż odkładanie 2 zł nie pozwoli nam po roku wykupić sobie wczasów all inclusive lub nowej konsoli do gier (jak np. w przypadku 5 zł), ale lepsze to niż nic. Można też się wyłamywać i dokładać czasem więcej, bo np. dostaliśmy premię, kopertę na urodziny lub zaoszczędziliśmy na czymś innym.
Jakie są zalety takiej metody oszczędzania?
Wiadomo, iż w ten sposób nie uzbieramy na kupno mieszkania (ale używany samochód jest już w zasięgu ręki). Metoda odkładania niskich kwot ma jednak inne korzyści, które mogą nas skłonić do poszukiwań innych sposobów.
Budowanie nawyku
To drugi, po samych rosnących oszczędnościach, najważniejszy element. Takie regularne odkładanie pieniędzy z czasem wchodzi w krew i robimy to z automatu. Trochę jak z nawykiem mycia zębów lub rąk. Przy okazji uczymy się dyscypliny i systematyczności.
Niski próg wejścia
5 zł dziennie to dla wielu osób tyle, co nic. Za tyle choćby nie kupimy kawy w kawiarni. Rezygnując z jednego takie wydatku dziennie (lub np. czipsów i innych niezdrowych rzeczy) lub po prostu odkładając tak małą kwotę, możemy zacząć oszczędzać bez presji czy stresu.
Najprostsza metoda na oszczędzanie
To najbardziej oczywisty i najłatwiejszy sposób budowania oszczędności. Nie potrzebujemy aplikacji, kont czy specjalistycznej wiedzy z zakresu inwestowania. Wystarczy słoik, koperta lub skarbonka.
Większa świadomość pieniądza
Codzienne odkładanie pieniędzy do słoika sprawia, iż doceniamy ich wartość, lepiej kontrolujemy nasz budżet, a także zauważamy, gdzie nam uciekają lub mogły uciec.
Satysfakcja
Każdego dnia, metodą małych kroczków, powiększamy nasz kapitał. Możemy obserwować, jak rośnie i czerpać euforia z dołożenia każdej złotówki. Mamy też poczucie, iż zrobiliśmy coś dobrego dla siebie. Brzmi to wszystko bardzo kapitalistycznie, ale nic na to nie poradzę.
Wady tej metody? Pieniądze trzymane w słoiku przez inflację tracą na wartości. Nie korzystamy też z procentów, które mogłoby nam dać konto oszczędnościowe czy lokata. Możemy jednak je potem (np. po roku, dwóch latach itd.) sobie wpłacić do banku na oprocentowane konto, aby dodatkowo pomnażać oszczędności.