Odziedziczyli miliardy po swoich rodzicach. Nie chcą tego bogactwa

9 godzin temu
Wśród bajecznie bogatych spadkobierców zgromadzonych w sali każdy cień fortuny przybiera inną formę. Niektórzy, z przedramionami skrzyżowanymi na twarzy, tworzą kształt X, jakby próbowali się osłonić. Inni kucają, obejmując głowy dłońmi, jeszcze inni zwijają się w sobie, przywodząc na myśl zastygłe w popiele sylwetki ofiar z Pompejów. Stojąc pośród tych dwudziestu nieruchomych postaci, wciąż ściskając w dłoni gałązkę rozmarynu, którą dano nam do powąchania, byśmy "powrócili do ciał," ostatecznie porzucam wszelkie złudzenia, iż będzie to zwykłe szkolenie z finansów.
Idź do oryginalnego materiału