Około godziny 22 czasu polskiego Komisja ds. Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) ogłosiła oficjalnie zatwierdzenie spotowego funduszu giełdowego (ETF) z Bitcoinem jako aktywem bazowym („Bitcoin ETF”) dla wszystkich wnioskodawców. Konsekwencje tej decyzji będą poważne i długofalowe. Co teraz?
Bitcoin ETF już jest. Koniec spekulacji
Dokument pojawił się krótko przed godziną 22:00 czasu polskiego na stronie głównej amerykańskiego regulatora rynku po czym…szybko z niej zniknął. Eric Balchunas, analityk Bloomberga ds. ETF-ów uważa, iż mogło to wynikać z przeciążenia sieci (lub próby uniknięcia tego scenariusza).
Niemniej jednak wszyscy eksperci wydają się zgodni co do tego, iż decyzja jest wiążąca. Zgodnie z dokumentami, które udało się pobrać ze strony, wnioski wszystkich jedenastu gigantów inwestycyjnych zostały zatwierdzone „w trybie przyspieszonym”.
AKTUALIZACJA: Strona już działa, dokument jest pod adekwatnym linkiem. Kryzys zażegnany.
Pełna lista prezentuje się następująco:
- Grayscale
- Bitwise
- Hashdex
- iShares
- Valkyrie
- ARK 21Shares
- Invesco
- Vaneck
- WisdomTree
- Fidelity
- Franklin Templeton
Na krypto twitterze i wśród obserwatorów rynków finansowych panuje euforia. Padają porównania do nagłówków gazet z dnia zakończenia II Wojny Światowej z sierpnia 1945. Bez wątpienia jest to moment który zapamiętamy wszyscy bardzo dobrze.
Bitcoin zareagował na news nieśmiało, prawdopodobnie sama decyzja była już wyceniana wcześniej w kursie BTC. Na chwilę obecną największa kryptowaluta warta jest ok. 46 tys. USD za sztukę.
Nie oznacza to bynajmniej, iż to koniec wzrostów. W miarę jak ETF-y zostaną uruchomione (ma to mieć miejsce jutro, tj. 11.01.2024) kapitał będzie napływał na rynek a popularność BTC rosła.
To raczej maraton, a nie sprint. Podobnie jak miało to miejsce na rynku złota, kiedy zatwierdzony został pierwszy fundusz giełdowy na szlachetny kruszec; cena rosła od tego momentu stabilnie przez następne lata i dekady.