Ogromny wyciek danych klientów Getin Noble Bank. Numery PESEL, skany dokumentów i adresy ponad 30 tys. osób

1 rok temu

Pod koniec lipca oficjalnie ogłoszono upadłość Getin Noble Bank. Dla wielu klientów banku to był początek wielu zawirowań formalnych. Jak się okazuje kłopoty pojawił się również gdzie indziej. Dane prawie 30 tys. klientów banków są dostępne dla osób, które zgłosiły roszczenia poprzez Krajowy Rejestr Zadłużonych.

Jak wyciekły dane klientów Getin Noble Bank?

20 lipca w KRS oficjalnie pojawił się komunikat dotyczący upadłości Getin Noble Bank. Dla klientów banku oznaczało to borykanie się z wieloma formalnościami. Przede wszystkim musieli zgłosić wierzytelność przez system teleinformatyczny Krajowego Rejestru Zadłużonych. Okazało się, iż to nie jedyne kłopoty, jakie czekają na klientów banku. Osoby, które wypełniły formularz na stronie KRZ mają dostęp do takich danych jak nazwisko, PESEL, numery dowodów osobistych, adres zamieszkania oraz do skanów dokumentów klientów Getin Noble Bank. Jak informuje DGP można również sprawdzić jakich nieruchomości dotyczy zabezpieczenie, kwotę kredytu oraz ile pozostało do spłaty. Wśród dostępnych danych są również te, które są chronione tajemnicą bankową. Zatem każdy z 27 tys. osób, które zgłosił roszczenia wobec upadłego banku, ma dostęp do danych wspomnianych danych pozostałych wierzycieli.

⚠️⚠️⚠️UWAGA- WŁAŚNIE OGŁOSZONO UPADŁOŚĆ GETIN BANK⚠️⚠️⚠️

FRANKOWICZE z GETIN Noble Bank S.A., zwracamy się do Was z niezwykle istotnym komunikatem. Z dniem 20 lipca 2023 r. zostało opublikowane postanowienie o upadłości banku.

Zrozumienie tej sytuacji I PODJĘCIE ODPOWIEDNICH… pic.twitter.com/mTLaJ7g64y

— FrankNews.pl (@FrankNews_PL) July 20, 2023

Wyciek danych zgodny z prawem?

Według ekspertów sytuacja jest zaskakująca, ponieważ nigdy wcześniej nie wydarzyło się coś podobnego. Jednak jak wyjaśnia DGP to co się wydarzyło, nie jest nielegalne. Wcześniej uczestnicy postępowania upadłościowego również mieli dostęp do takich danych. Jednak wcześniej udostępniane były w sekretariacie sądu lub biurze syndyka. Z drugiej strony radca prawny dr Bartosz Sierakowski, w rozmowie z DGP ocenił, iż dotychczas informacje był udostępniane pojedynczym osobom, po złożeniu przez nich wniosku. Aktualnie kilkadziesiąt tysięcy osób ma wgląd do informacji z KRZ, co może spowodować istotne zagrożenia. Chodzi w końcu o dane wrażliwe kilkudziesięciu tysięcy osób. Resort sprawiedliwości póki co broni się, iż dane które przechowuje KZR są bezpieczne i przetwarzane zgodnie z obowiązującym prawem. Z kolei UODO tłumaczy się, iż wielokrotnie zgłaszał uwagi co do kształtu ustawy o Krajowym Rejestrze Zadłużonych.

Może Cię zainteresować:

Idź do oryginalnego materiału