Bankrutująca giełda FTX odzyskała aktywa warte już 7,3 mld dolarów aktywów, a jej sytuacja wydaje się dużo lepsza niż spodziewano się w 2022 roku. Dla porównania w styczniu 2023 odzyskane aktywa wyceniane były na poziomie 1,9 mld USD. Wówczas na przykładzie Enronu zakładano, iż cały proces może trwać choćby dekadę. Niewielu spodziewało się, iż może nie minąć choćby 7 miesięcy nim giełda wznowi operacje. Z oświadczenia adwokata instytucji, Andrew’a Dietdericha dowiedzieliśmy się, iż może dojść do tego jeszcze w II kwartale, tego roku. Adwokat na przesłuchaniu w amerykańskim sądzie upadłościowym stanu Delawere wskazał, iż od lutego 2023 firma odzyskała ponad 800 mln USD. Oczywiście, sprawa pozostało daleka od rozwiązania a otwarcie działalności na tą chwile pozostaje w sferze spekulacji.
Ceny FTT dosłownie oszalały po oświadczeniu adwokat FTX. Źródło: Coindesk
Dietderich przekazał także, iż firma zaczyna poważniej myśleć o swojej przyszłości po tym jak poświęciła wiele wysiłku na gromadzenie zasobów i analizę kulisów fatalnego zarządzania ryzykiem przez byłego szefa-założyciela, Sama Bankmana-Frieda, który wciąż nie przyznaje się do winy. Czy sytuacja naprawdę się ustabilizowała, a najgorsze FTX ma już za sobą? Na ile cała ta sytuacja jest wyłącznie pozą, która może przynieść rajd szorującym po dnie cenom FTT? Sytuacja może mieć drugie dno. W interesie giełdy leży wzrost wartości FTT. Wg. reprezentujących firmę prawników z Sullivan & Cromwell jedną z omawianych opcji jest umożliwienie wierzycielom konwersji części swoich udziałó. Na co? Na udziały w potencjalnie ponownie otwartej giełdzie.
Pomógł rajd kryptowalut?
Jaka jest przyczyna nagłego odbicia? FTX skorzystał z trwającego od stycznia ożywienia rynku crypto. Wówczas giełda ogłosiła upadłość, spowodowaną lawiną 6 mld USD wypłat w ciągu zaledwie trzech dni. Binance odwrócił się od transakcji ratunkowej. Nowy dyrektor generalny FTX John Ray, który ma na swoim koncie ratowanie Enronu wyszczególnił skandaliczne transfery środków i fatalną księgowość instytucji. Opisał to jako całkowitą porażkę kontroli ze strony regulatorów. Zdaniem prawników FTX, w dalszy los giełdy zaangażowani są wyłącznie profesjonaliści. jeżeli rzeczywiście tak jest, przysłowiowy amerykański Frankenstein rzeczywiście mógłby wstać z grobu.
Instytucja oczyszczona z osoby SBF’a i kręgu jego ludzi negocjuje z inwestorami możliwość ponownego uruchomienia usług. Według adwokata, giełda może podjąć decyzję w tej sprawie jeszcze w bieżącym kwartale. Dietderich nie podzielił się jednak w tej kwestii szerszym komentarzem. Podstawa to kwestia depozytów klientów, których środki utknęły w giełdzie wobec procesu upadłościowego. Do tej pory wyłącznie użytkownicy FTX w Japonii mogli wypłacić jakiekolwiek środki. Przyczyna? Relatywnie silne regulacje kryptowalutowe w kraju 'kwitnącej wiśni’.
Duży znak zapytania
Obrońca FTX wskazała także, iż instytucja potrzebowałaby naprawdę znaczącego kapitału by ponownie uruchomić usługi. Dotychczas istniejąca infrastruktura dla klientów ma de facto nieznaczny związek z faktyczną sytuacją i potrzebami finansowymi. Świetne działanie aplikacji tradingowej FTX było wyłącznie fasadą. Na przeszkodzie może stanąć również aspekt moralny i regulacyjny. Otwarcie usług byłoby skrajnie kontrowersyjne. Czy FTX powinno używać swoich funduszy do ponownego uruchomienia usług zamiast oferować spłatę swoich klientów? Odpowiedź wydaje się oczywista – nie.
De facto przecież giełda dysponuje niemal wyłącznie środkami depozytariuszy. Ponowne uruchomienie będzie musiało wiązać się z zewnętrznym finansowaniem. Czy FTX znajdzie inwestorów? Może też próbować poprzez sprzedaż aktywów giełdy. To stąd wzmożona aktywność wolumenu na tokenach FTT? Czy giełda dzięki wzrostowi tokena chce 'załapać się na hossę’ i otworzyć działalność? Wówczas rynek musiałby się liczyć ze sporą presją podażową. Ale by do takowej doszło, cena musiałaby także adekwatnie wzrosnąć. Aktualnie kapitalizacja FTT wynosi niespełna 900 mln USD.
Rozdział 11
FTX wciąż pracuje nad wdrożeniem tzw. Rozdziału 11, który prawdopodobnie oznaczałby dla instytucji ścieżkę wyjścia z upadłości. Giełda zamierza złożyć plan do lipca, ale adwokat Dietderich przyznał, iż wiele kwestii będzie musiało zostać do tego momentu rozwiązanych. Finał oddala się w czasie. Wierzyciele wciąż walczą o swój udział w aktywach firmy. FTX nie spodziewa się, iż planowana 'kontrolowana restrukturyzacja’ zostanie zatwierdzona przed drugim kwartałem przyszłego roku. Jeśli firma spocznie na laurach i będzie czekać na przyszły rok z założonymi ramionami, może przespać rynek byka. Prawdopodobnie tu zarządzający dostrzegli okazję. Chcą wskoczyć do przysłowiowego odjeżdżającego pociągu w miarę jak cena BTC przekroczyła okolice 30 000 USD.