Olimpiada za swoje pieniądze to nie jest wbrew logice

1 tydzień temu

Czas skończyć z finansowaniem kleru nad czy pod stołem – powiedział Włodzimierz Czarzasty podczas Campus Polska Przyszłości. Internet nie pozostał dłużny i pojawiły się natychmiast komentarze, iż należy skończyć z finansowaniem partii politycznych.

Dla Kościoła katolickiego byłoby lepiej, gdyby był całkowicie niezależny finansowo od państwa. Włoski filozof bł. Antonio Rosmini twierdził, iż podatki są złem samym w sobie, ponieważ są konsumpcją i niszczeniem bogactwa. Własność prywatna wpisuje się w biblijną zasadę uniwersalnego przeznaczenie dóbr, ale nie można w tym celu odbierać jej przemocą.

Tak byłoby w świecie, gdzie byłby niskie podatki i państwo minimum. Każdy kij ma jednak dwa końce. Żyjemy w państwie, w którym podatki są wysokie i istnieje tzw. trzeci sektor. W tej przestrzeni działają także organizacje katolickie, które pozyskują fundusze na swoje cele. Nie jest to wygodna pozycja dla Kościoła, ponieważ zabiegając o kolejne granty, musi zabiegać o wpływy nowych władz, które zmieniają się w demokratycznym państwie.

Naszym zdaniem było to ok. 8 mld zł rocznie. Przypomnę, iż my rozmawiamy o przeznaczeniu 5 mld zł rocznie na tanie budownictwo mieszkaniowe – kontynuował lider polskiej lewicy na Campusie, licząc, ile pieniędzy z budżetu jest wydawane na Kościół katolicki w Polsce. Czy tanie mieszkania są ważniejsze od dzieł charytatywnych? Caritas Polska koordynuje i wspiera pracę 41 diecezjalnych ośrodków Caritas w Polsce. Środki na ten cel w istotnej części pochodzą z funduszu kościelnego. Nie o taką licytację tutaj jednak chodzi.

Ostatniego dnia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu wszyscy w Polsce cieszyli się ze srebrnego medalu zdobytego w kolarstwie torowym przez Darię Pikulik. euforia była wielka, gdyż nikt nie spodziewał się tego medalu. Widziałem tytuł artykułu w internecie: „Daria Pikulik, czyli medal wbrew logice”. Według autora było to wbrew logice, ponieważ polska kolarka torowa sama zapłaciła za swoje zgrupowanie, gdyż związek kolarski nie posiadał funduszy na szkolenia.

Okoliczności zdobycia medalu przez Pikulik pokazują, iż wbrew logice jest raczej utrzymywanie Polskiego Związku Kolarskiego i jego działaczy. Związków kolarskich powinno być więcej i powinny być prywatne. Sportowcy powinni sami szukać sponsorów i nie wyciągać ręki do państwa lub samorządów. Nagrodą dla sportowców powinno być samo reprezentowanie swojego kraju na olimpiadzie. Wtedy byłyby lepsze wyniki i medale olimpijskie.

Pikulik nie jest pierwszą sportsmenką, która zdobyła medal olimpijski za swoje pieniądze. Dziesięć lat temu złoty medal na olimpiadzie zimowej zdobyła amerykańska snowboardzistka Kaitlyn Farrington. Do Soczi pojechała za pieniądze swoich rodziców, którzy w tym celu sprzedali 250 krów. Amerykanka zrealizowała swoje marzenia za swoje pieniądze.

Przecztaj także: Król, piwo i polityka. Belgia na rozdrożu

Z antycznych igrzysk wywodzi się idea świętego pokoju. Zwyczaj ten nakazywał wstrzymanie konfliktów pomiędzy greckimi polis na czas trwania igrzysk. Otwarcie igrzysk w Paryżu i dyskusja wokół kontrowersyjnej ceremonii otwarcia przypominała raczej rozpoczęcie wojny. Olimpiada za własne pieniądze byłaby rywalizacją sportowców, a nie państw, które sport wykorzystują dla swoich ideologicznych celów.

Idąc tokiem rozumowania Rosminiego, który twierdzi, iż podatki są złem samym w sobie, ponieważ są konsumpcją i niszczeniem bogactwa, to sport finansowany przez państwo też jest konsumpcją. Najlepszym rozwiązaniem jest redukcja wydatków państwa, co wcale nie oznacza zmniejszenia wydatków na sport lub działa charytatywne.

Przedsiębiorcy starają się maksymalizować tworzenie wartości. Z drugiej strony, biurokraci dążą do maksymalizacji kosztów przedsiębiorczości. W przeciwieństwie do przedsiębiorców, biurokraci rzadko ponoszą odpowiedzialność za popełnione błędy – tłumaczy Gale Pooley, amerykański ekonomista i współautor książki Superobfitość, która ukazała się niedawno w polskim przekładzie.

To dlatego w interesie nas wszystkich jest zredukowanie udziału państwa w naszym życiu. Gdyby nie było państwowych funduszy na cele charytatywne, Kościół musiałby popierać prywatną przedsiębiorczość, ponieważ to przedsiębiorcy byli sponsorami jego projektów. Podobnie robiliby sportowcy. Prywatny sport i dzieła charytatywne dzisiaj są konsumpcją. Na wolnym rynku byłyby motorem napędzającym bogactwo.

Idź do oryginalnego materiału