Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wyjaśnił w czwartkowym komunikacie, iż uprawnieni do wystawienia opinii w serwisie określani byli jako "kupujący", co wskazywało, iż dokonanie zakupu jest podstawowym kryterium, pozwalającym na późniejszą ocenę sprzedającego. "Tak jednak nie było, a o problemach związanych z systemem ocen na OLX.pl świadczyły sygnały od użytkowników" - stwierdził urząd.
UOKiK o sprawie OLX: "nieuczciwe praktyki handlowe"
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny sprawdził, kto i kiedy mógł wystawić opinię w serwisie OLX.pl, jaki algorytm stosowała spółka do obliczenia końcowych ocen użytkowników i jak informowała o zasadach obowiązujących na platformieReklama
UOKiK przekazał, iż gdy nie jest jasne, iż oceniać zakupy mogą ci, którzy nic nie kupili, a tym, którzy kupili, nie zawsze przysługuje możliwość wystawienia oceny, to są to nieuczciwe praktyki rynkowe. jeżeli doda się do tego algorytm, który "istotnie zniekształca" pierwotny charakter oceny, zwłaszcza negatywnej, to przepis na naruszanie zbiorowych interesów konsumentów - ocenił Urząd.
Tomasz Chróstny cytowany w komunikacie wskazał, iż korzystający z OLX.pl często nie zdawali sobie sprawy z tego, iż ocena może być wystawiona przez osobę, która nie dokonała zakupu, a choćby taką, z którą nie mieli żadnego kontaktu. Dodał, iż platforma umożliwiała wystawienie opinii na podstawie "doświadczenia transakcyjnego".
- Oceniać mogli też ci, którzy tylko zapytali o produkt, bądź wyświetlili dane kontaktowe przy ofercie. To mogło wprowadzać konsumentów korzystających z portalu w błąd i naruszać ich interesy" - stwierdził Chróstny.
Za mylący system ocen OLX srogo zapłaci
Urząd zauważył, iż konsumenci nie mogli zweryfikować, czy przyporządkowane oceny były adekwatne do opinii zostawianych przez oceniających. "Przykładowo użytkownicy OLX.pl nie wiedzieli, iż ocena 'Nieźle. Większość kupujących jest dosyć zadowolona z tego ogłoszeniodawcy' była przypisywana m.in. sprzedającym, którzy mieli więcej ocen negatywnych niż pozytywnych. W efekcie stosowanych mechanizmów konsumenci zamiast oceny 'nie polecam' mogli widzieć ocenę 'nieźle', zamiast oceny 'nieźle' ocenę 'dobrze', a zamiast oceny 'dobrze' ocenę 'rewelacyjnie' " - przekazał Urząd.
Za mylący system ocen na platformie OLX.pl Prezes UOKiK nałożył na Grupę OLX karę w wysokości 28 mln 420 tys. 869 zł.
"Decyzja nie jest prawomocna, spółce przysługuje odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów" - zaznaczył. Dodał, iż po uprawomocnieniu się decyzji spółka poinformuje o niej na stronie internetowej OLX.pl oraz na swoich profilach w mediach społecznościowych.
Jak podkreślił UOKiK, praktyki kwestionowane przez Prezesa UOKiK spółka stosowała od listopada 2020 r. do 31 lipca 2024 r.
"Przez ponad 3,5 roku użytkownicy serwisu OLX byli wprowadzani w błąd, a ich interesy były naruszane. Dopiero po tym czasie spółka zastąpiła stosowane mechanizmy nowym systemem ocen, który eliminuje zarzuty podniesione przez urząd" - poinformował.
Zwrócił też uwagę, iż w tej chwili ocena ogólna sprzedającego jest wyliczana w oparciu o średnią arytmetyczną wszystkich ocen cząstkowych, do których konsumenci mają wgląd. Oceny te bazują na liczbie przyznanych gwiazdek (od 1 do 5) oraz tagach. "Co istotne, mogą je wystawić już wyłącznie osoby, które kupiły i odebrały przedmiot z przesyłką OLX" - podkreślił UOKiK.
Zaznaczył również, iż to nie pierwsza decyzja Prezesa Urzędu wobec Grupy OLX. W ubiegłym roku Prezes UOKiK zobowiązał spółkę do zmiany praktyk dotyczących zakupów z pakietem ochronnym, udzielania informacji o możliwości pominięcia "przesyłki OLX" i opłaty serwisowej oraz uwzględniania opłat dodatkowych w wynikach sortowania od najtańszych ofert.
Urząd poinformował, iż Prezes UOKiK prowadzi wobec przedsiębiorcy również postępowanie w sprawie nałożenia kary za wprowadzające w błąd informacje, które spółka przekazywała w odpowiedzi na wezwania do złożenia wyjaśnień.