Jeśli jesteś zainteresowany tym, czym zajmuje się firma Sea Limited, odsyłam do ogólnej analizy tego biznesu. Dostępna jest w osobnym wpisie: „Sea Limited – biznesowy trójząb„. Tutaj skupimy się wyłącznie na opisie tego, co zadziało się w ostaniem kwartale. W pierwszej kolejności każdy powinien zapoznać się z tym, co to w ogóle jest za spółka i czym się zajmuje.
Sea Limited niczym feniks z popiołów
Historia Sea Limited to świetny przykład na to, jak wytrwałość, determinacja, wiara w tezę inwestycyjną i zaufanie do zarządu mogą przynieść efekty, mimo niezwykle wyboistej drogi. Spółka miała swoje trudne momenty, kiedy – ku irytacji inwestorów – przestała raportować najważniejsze wskaźniki efektywności e-commerce akurat w chwili, gdy w biznesie zaczęło być wyraźnie pod górkę. Wielu poczuło się rozczarowanych, uznając, iż takie podejście odbiera zarządowi wiarygodność i nie zapewnia pełnej przejrzystości.
Jednak po kilku kwartałach Sea Limited zrozumiała swój błąd i wróciła do pełnego raportowania. Ci, którzy pomimo tych trudnych chwil nie stracili wiary, odnieśli korzyści – zarząd nie tylko mocno angażuje się w rozwój spółki, ale i wyciąga wnioski z własnych potknięć. CEO w trakcie całego rollercoaster’a napisał dość interesujące memo do pracowników, które warto przeczytać tutaj. To przykład na to, iż czasami warto dać firmie szansę na odbudowanie relacji z akcjonariuszami i zobaczyć, jak ich działania się rozwijają – szczególnie gdy mają duży udział w akcjonariacie. Dla inwestorów, którzy przetrwali ten moment kryzysowy, czekały nagrody. W końcu po stagnacyjnym wzroście o 5% rok temu, doczekali się najwyższego wzrostu biznesu Sea od pierwszego kwartału 2022 roku.
To historia, która przypomina, iż inwestowanie wymaga czasem cierpliwości i przekonania do swojej tezy, choćby jeżeli bywa ciężko – a efekty mogą być tego warte. Każdemu, kto nie zwątpił i nie sprzedał akcji Sea przy dołkach, należą się teraz gratulacje za zaufanie i wytrwałość.
![](https://dnarynkow.pl/wp-content/uploads/2024/11/image-29-1024x521.png)
Wyniki Sea zdecydowanie przewyższyły moje oczekiwania – choć może to ja ustawiłem poprzeczkę za nisko. Moje „ostrożnie optymistyczne” podejście do tej spółki jest pewnie dobrze znane stałym czytelnikom, zwłaszcza tym, którzy byli na lutowym webinarze. Wtedy otwarcie mówiłem o potencjale Sea, jednocześnie podkreślając ryzyka i wyzwania, które przed spółką stoją. Tymczasem najnowszy raport pozytywnie zaskoczył: wzrost przychodów wyniósł aż 31%! Jeszcze rok temu nikt by nie uwierzył, iż Sea mogłoby dojść do momentu, w którym, jak to mówią Amerykanie, „is firing on all cylinders.”
Gdyby ktoś wtedy zapytał mnie, czy Sea wróci do ponad 30% wzrostu przychodów za rok, powiedziałbym, iż nie – a jeżeli nawet, to na pewno generując stratę. Tymczasem spółka zaskoczyła wszystkich, obniżając wydatki na marketing w ujęciu rocznym, jednocześnie doświadczając solidnego przyśpieszenia.
Co jednak najważniejsze – e-commerce Sea przebił wreszcie punkt rentowności, a zarząd jest pewny, iż to stały trend. Fintech też świetnie sobie radzi, e-commerce dynamicznie rośnie i stał się wreszcie dochodowy, a całość działa w o wiele korzystniejszym środowisku konkurencyjnym, niż rynek przewidywał. choćby gaming, mimo wielu sceptyków, wcale nie odszedł do lamusa i radzi sobie lepiej od oczekiwań.
![](https://dnarynkow.pl/wp-content/uploads/2023/01/Slide_1_1.jpg)
Czytaj wszystkie treści BEZ OGRANICZEŃ!
Premium
Dołącz do Strefy Premium DNA.
Już od 49 zł miesięcznie!
Sprawdź wszystkie korzyści
Kliknij tutaj i dołącz do nas.
Jesteś już subskrybentem? Zaloguj się!
Do zarobienia,
Jurek Tomaszewski