Oszczędność, ryzyko czy bieda? Dlaczego warto inwestować.

oszczednymilioner.pl 1 tydzień temu

Popatrzmy na „przeciętnego Polaka” czyli osobę zarabiającą średnią krajową (ok. 6000 zł na rękę). o ile chce skończyć jako zamożny człowiek ma kilka wyjść:

  1. Znacznie ograniczyć wydatki (i potrzeby) – żyjąc za 70% pensji. Odłoży wtedy 1800 zł, co przez 30 lat da mu 1, 264 mln zł (bez podatku – 1,504 mln zł), o ile zainwestuje na 5% (nieryzykownie). To jest w właśnie tytułowa oszczędność.
  2. Podjąć ryzyko i odkładając 15% pensji (900 zł), próbować osiągnąć stopę zwrotu 10%. Zyska wtedy 1,531 mln zł (unikając podatków choćby 2,279 mln zł).
  3. Działać jak prawie wszyscy w klasie niższej, mówiąc, iż nie stać go na oszczędzanie. I mieć równe 0.
  4. Być typowym przedstawicielem klasy średniej (oszczędności 10% pensji, zwrot 5%) i dojść do 421 tys. zł (bez podatku 500 tys. zł).

Co różni każdy z tych scenariuszy? Podejście do ryzyka. Wszyscy poza znajdującym się na poz. 2, wymagają gwarancji. o ile dodatkowo nie umieją oszczędzać (jak poz. 2) – czeka ich bieda. Chyba, że? … zaryzykują i:

  1. zmienią pracę na lepszą, wraz z nią swoje zarobki,
  2. wyjdą ze strefy komfortu – dorabiając,
  3. wygrają w Lotto (a jeszcze lepiej w EuroMillions), bogato się ożenią, ukradną, kupią mieszkanie za 1/10 wartości, pójdą skutecznie w politykę.

Gdyby zaś nie podjęli żadnego ryzyka, ani nie nauczyli się oszczędzać, czeka ich bieda. I warto sobie tę prawdę uświadomić.

Idź do oryginalnego materiału