Jak wynika z danych Eurostatu, Polska znajduje się niemal na końcu listy państw europejskich pod względem poziomu oszczędności – gospodarstwa domowe odkładają średnio 2,4 proc. swoich dochodów, podczas gdy w Szwajcarii jest to aż 22 proc.
Maleje skłonność do oszczędzania
Badanie Opinia24 z 2025 roku pokazuje, iż jedynie 57 proc. Polaków posiada oszczędności, podczas gdy rok wcześniej deklarowało je 72 proc. Najczęściej wskazywane powody braku odkładania pieniędzy to zbyt niskie dochody (30 proc.) i wysoka inflacja (28 proc.). Co trzeci Polak przechowuje środki w gotówce, a tylko 3 na 10 osób czuje się bezpiecznie ze stanem swojego konta.
Lokaty są bezpieczne tylko z pozoru
Na początku 2025 roku w bankach znajdowało się 1,3 bln zł, z czego 395 mld zł na lokatach terminowych. Choć 40 proc. badanych wskazuje lokaty jako najczęściej wybierany sposób inwestowania, tylko co dziesiąta osoba uznaje je za atrakcyjną formę pomnażania kapitału.
– Lokata wciąż kojarzy się z bezpiecznym i stabilnym wyborem, ale to tylko złudzenie. Przy obecnym poziomie inflacji i spadającym oprocentowaniu lokat, większość z nich po prostu nie spełnia swojej funkcji, czyli nie chroni realnej wartości pieniędzy – mówi Michał Piątek, dyrektor generalny Raisin w Polsce.
Inflacja zjada odsetki
W czerwcu 2025 roku inflacja CPI wyniosła 4,1 proc. Aby lokata przyniosła realny zysk, jej oprocentowanie powinno przewyższać nie tylko inflację, ale też uwzględniać podatek Belki (19 proc.). Oznacza to, iż aby „wyjść na zero” przy obecnym poziomie cen, oprocentowanie lokaty powinno wynosić co najmniej 5,1 proc. Tymczasem średnia oferta rynkowa spada poniżej 4 proc., co oznacza realną stratę.
– jeżeli ktoś trzyma 50 tys. zł na rocznej lokacie 4 proc., to po roku dostaje około 1 600 zł na rękę.
Tyle iż przez inflację traci w tym czasie ponad 2 000 zł. To znaczy, iż mimo teoretycznego zysku jest ponad 400 zł na minusie – wyjaśnia Michał Piątek.
Oprocentowanie na papierze
Wiele promocyjnych lokat z wysokim oprocentowaniem jest dostępnych wyłącznie dla nowych klientów, wymaga założenia konta osobistego lub obowiązuje przez krótki, często kilkumiesięczny okres. Wyższe oprocentowanie obejmuje też zwykle niewielkie kwoty – często do 20 tys. zł – podczas gdy nadwyżka środków pracuje już na dużo niższym procencie.
Do tego banki nierzadko oferują atrakcyjne stawki w formie lokat progresywnych, gdzie najwyższe oprocentowanie obowiązuje dopiero w ostatnich miesiącach trwania umowy. W praktyce oznacza to, iż średnia roczna stopa zwrotu jest znacznie niższa, niż sugeruje reklama. Lokaty bez dodatkowych warunków i ograniczeń zwykle oferują około 4 proc. rocznie.
Jak szukać realnego zysku?
Oceniając opłacalność lokat bankowych, trzeba brać pod uwagę oprocentowanie brutto, poziom inflacji oraz podatek Belki – radzą eksperci Raisin. Warto korzystać z niezależnych rankingów, porównywać oferty i śledzić promocje. Co ważne, warto również rozważyć propozycje zagranicznych banków, które oferują choćby ponad 6 proc. w skali roku, bez konieczności zakładania konta.
Według prognozy NBP, średnioroczna inflacja w 2025 roku wyniesie 4,9 proc. Oznacza to, iż jedynie lokaty oprocentowane na poziomie co najmniej 6,1 proc. pozwolą utrzymać realną wartość kapitału.
Polecamy także:
- Jak Polacy logują się do banków? Zaskakujące różnice między praktyką a oczekiwaniami
- Poduszka finansowa co trzeciego oszczędzającego Polaka starcza na miesiąc
- Zaniżona polisa, zaniżone odszkodowanie. Niedoubezpieczenie to ryzyko dla właścicieli nieruchomości
- Problemy finansowe młodych Polaków: długi, brak oszczędności i rosnące ryzyko cyberataków