80-letnia mieszkanka powiatu sokólskiego straciła 100 tysięcy dolarów, próbując pomóc rzekomej wnuczce, która miała spowodować wypadek. Seniorka spakowała pieniądze do kosmetyczki i przekazała je młodemu mężczyźnie podającemu się za adwokata. Po wszystkim udała się do córki, gdzie dowiedziała się, iż padła ofiarą oszustwa.
Telefon od oszustów
Do sokólskich policjantów zgłosiła się 80-letnia kobieta, która została oszukana. Seniorka opowiedziała, iż około godziny 18, po powrocie do domu, zadzwonił jej telefon stacjonarny. W tle usłyszała głos kobiety przedstawiającej się jako jej wnuczka. Podała dzwoniącej swój numer komórkowy, aby poprawić jakość rozmowy. 80-latka myślała, iż rozmawia ze swoją wnuczką, która twierdziła, iż potrąciła młodą 24-letnią kobietę, która w chwili obecnej jest operowana.
Przekazanie pieniędzy
W tle seniorka słyszała również głos mężczyzny podającego się za prokuratora. Mężczyzna powiedział jej, że wnuczce grozi więzienie i aby tego uniknąć, trzeba wpłacić dużą sumę pieniędzy. Kobieta przyznała, iż ma pieniądze w domu, a adwokat miał przyjechać po gotówkę. Rozmowa z oszustami trwała ponad godzinę. W tym czasie pod posesję podjechała taksówka, z której wysiadł młody mężczyzna. Zgodnie z otrzymanymi instrukcjami seniorka przekazała mu kosmetyczkę z 100 tysiącami dolarów i wróciła do domu.
Uświadomienie sobie oszustwa
Chcąc upewnić się, co dzieje się z wnuczką, seniorka poszła do córki mieszkającej obok. Wtedy dowiedziała się, iż została oszukana.
Ostrzeżenie przed oszustwami
Policja apeluje, aby nie ufać nieznajomym dzwoniącym w imieniu członków rodziny i zawsze potwierdzać takie informacje bezpośrednio u bliskich. W przypadku podejrzanych telefonów warto skontaktować się z policją.
Źródło: KWP w Białymstoku